Efe1980
Sierpniowa mama Gabrysi
Jak mnie tu dawno nie było! Normalnie brak czasu żeby zajrzeć a takie ciekawe rzeczy piszecie. Nawet nie pomyślałam, że jest jakaś metoda podawania dziecku jedzenia łyżeczką.
A wczoraj mała dostała łyżeczkę z jabłuszkiem i aż się trzęsła, bo dałam oczywiście odrobinkę. Dziś dokończymy słoiczek (znaczy się ona łyżkę ja resztę). Za to na wieczór dostaje mleczko z kleikiem. Kupiłam wczoraj smoczek trójprzepływowy, bo wydawało mi się że nie zjada tego kleiku tak trudno jej było ciągnąć. Ale z tym to już jej po boku leciało. Jest może jakaś technika karmienia dziecka butelką?
No i wtrąbiła wczoraj dwa (.)i poprawiła 120ml mleka z kleikiem i dopiero poszła spać. Szok normalnie. Jak wstała o 4 rano to po jednym (.) się darła i jak zjadła drugiego to dopiero zasnęła. Nigdy nie budziłam się z takimi pustymi (.)(.). Pewnie jej tak wczorajsza kolacja rozwaliła trochę żołądek. I się zastanawiam teraz czy nie kontynuować tego hmmm większego zapotrzebowania?
A wczoraj mała dostała łyżeczkę z jabłuszkiem i aż się trzęsła, bo dałam oczywiście odrobinkę. Dziś dokończymy słoiczek (znaczy się ona łyżkę ja resztę). Za to na wieczór dostaje mleczko z kleikiem. Kupiłam wczoraj smoczek trójprzepływowy, bo wydawało mi się że nie zjada tego kleiku tak trudno jej było ciągnąć. Ale z tym to już jej po boku leciało. Jest może jakaś technika karmienia dziecka butelką?
No i wtrąbiła wczoraj dwa (.)i poprawiła 120ml mleka z kleikiem i dopiero poszła spać. Szok normalnie. Jak wstała o 4 rano to po jednym (.) się darła i jak zjadła drugiego to dopiero zasnęła. Nigdy nie budziłam się z takimi pustymi (.)(.). Pewnie jej tak wczorajsza kolacja rozwaliła trochę żołądek. I się zastanawiam teraz czy nie kontynuować tego hmmm większego zapotrzebowania?