reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdrowie maluchów - krew pępowinowa, szczepienia, dobry pediatra itp

forget - jasne ze dobry pomysl, skoro nie szkodzi a tylko pomoc moze to co tu krytykowac? ja tez popytam moja gin o co tu chodzi to chyba tez sie zdecyduje
 
reklama
Forget my mamy zbankowaną krew pępowinową Mateuszka:tak: i teraz też będziemy bankować krew. Mam nadzieję że nigdy nie będziemy musieli jej wykorzystać.
Oczywiście nie był to tylko wybór tak sobie.Jak o tym myslelismy to też rozmawialismy z osobami które są kompetentne ( mamy kilku znajomych ze studiów którzy zajmują sie biotechnologią ) i otwarcie powiedzieli nam jakie są plusy i minusy bankowania krwi.
W naszym przypadku za jeszcze przemawiał fakt że ja mam problemy onkologiczne:-(
My rocznie płacimy 385 zł więc chyba nie jest to taki wielki koszt:tak:
 
Skala Apgar - co to takiego? - Skala Apgar - co to takiego? - Kobieta - serwis dla kobiet - WP.PL to tak w kwestii przypomnienia, bo pewnie wszytkie wiedza juz co i jak:-)

a co do krwii pepowinowej... hmm... u nas w szkole rodzenia byla przedstawicielka banku i nas nie przekonala, wszytko jeszcze jest u nas w fazie raczkowania i tez nie mamy gwarncji co do kilogramow krwii z pepowiny.. a jesli bedzie taka sytuacja, ze nawet z niewielkiej ilosci komorek macierzystych naukowcy beda w stanie ratowac chora osobe, to dlaczego nie umieliby stworzyc odpowiednich komorek...??
kazdy jednak podejmuje sam decyzje, a my akurat podjjelismy taka.
u nas jest jeszcze ta sytuacja ze Margolka nie bedzie ostatnim dzieckiem, a pierwszym, wiec w sytuacji kryzysowej z nastepnej ciazy zbankujemy krew - bo dla rodzenstwa jest duze prawdopodobienstwo zgodnosci.

oby jednak nikomu z nas nigdy nie byly one potrzebne
 
no włsnie Dagsila najfajniejsze jest to że rodzeństwo ma duże powinowactwo zgodności i w razie co można spróbować zajść w ciążę i podczas nast porodu zbankować krew dla starszaka i malucha :sorry2:
u nas własnie takie rozwiązanie wygrało bo babka nas równiez nie przekonała...najbardziej nieprzekonujący był fakt że w Polsce jeszcze nie wykonują takich operacji z wykorzystaniem krwi pępowinowej tylko za granicą...:baffled:
 
Dagsila w sumie się z Tobą zgadzam -ja mam nadzieję też mieć ten temat na szkole rodzenia i mam nadzieję że będzie możliwość zadania kilku pytań -na dzień dzisiejszy nikt mnie nie przekonał do bankowania (choć kiedyś uważałam to za świetny pomysł) a wręcz mnie zniechęcili...
A czym??
Po pierwsze to jest Polska i ponoć warunki przechowywania pozostawiają wiele do życzenia więc może ona bardzo szybko stracić właściwości
Po drugie to nie do końca jest tak że sowimi komórkami się wyleczy, ponadto krwi pępowinowej jest tak mało, że wystarcza ona na leczenie chorego na białaczkę dziecka ważącego nie więcej niż 30 kg
Zresztą zbiera się krew pępowinową na potrzeby ogółu więc niekoniecznie potrzeba komórk macierzystych dziecka żeby je wyleczyć...

Za dużo w tym wątpliwości, za bardzo chodzi o pieniądze -oczywiście obyśmy nigdy nie musieli stawać przed groźbą choroby malucha -bo nie wiem co byłoby wtedy gorsze -niemoc bo tej krwi nie mamy -czy niemoc bo ją mamy, obiecano nam że uleczymy nią dziecko -a tak naprawdę nic nie jesteśmy w stanie zrobić...
 
Dziewczyny, jak już pisałam - robiłam naprawdę duży research na ten temat (nie w oparciu o banki, bo ich przedstawiciele oczywiście tylko namawiają). Każda z nas ma swój rozum i sama decyduje co wybrać. Ja mam świadomość że cały segment komórek macierzystych w PL raczkuje, ale mimo wszystko i tak się zdecyduję. I wcale nie wynika to z tego, że mam za dużo kasy i nie wiem co z nią zrobić - dla mnie to też jest konkretny wydatek w budżecie.

Mam kilka uwag do tego co napisałyście:

najbardziej nieprzekonujący był fakt że w Polsce jeszcze nie wykonują takich operacji z wykorzystaniem krwi pępowinowej tylko za granicą...:baffled:
W Polsce wykonano już 3 przeszczepy autologiczne (dziecko dostało swoją krew), wszystkie udane. Fakt - bardzo mało - no ale tylko trzeba się cieszyć że tak mało maluchów, którym pobrano krew pępowinową jej potrzebowało :tak:

Po pierwsze to jest Polska i ponoć warunki przechowywania pozostawiają wiele do życzenia więc może ona bardzo szybko stracić właściwości
Fakt, nie ma gwarancji (ani w Pl ani nigdzie na świecie, że przeżyją). Ja sprawdzałam gdzie będą przechowywane dokładnie komórki dla mojego dziecka - w klinice, gdzie trzyma się "państwowy" materiał do przeszczepów (różnych) dla dzieciaków chorych na nowotwory. Szpital gwarantuje jakość przechowywania. Osobiście nigdzie nie znalazłam info, że kiedykolwiek jakiekolwiek próbki zostały by zniszczone, więc nie wiem skąd takie info.
Największe ryzyko zanieczyszcenia próbki jest podczas porodu - i wtedy niestety nie bankuje się krwi jeżeli dojdzie do zanieczyszczenia.
13x13 możesz dowiedzieć się, gdzie będą dokładnie bankowane komórki - najlepiej, jeżeli są one przetrzymywane w instytutach badawczych, klinikach, a nie na terenie prywatnych banków (tak mi powiedzieli biotechnolodzy z UJ)

Po drugie to nie do końca jest tak że sowimi komórkami się wyleczy, ponadto krwi pępowinowej jest tak mało, że wystarcza ona na leczenie chorego na białaczkę dziecka ważącego nie więcej niż 30 kg
Krwi jest bardzo mało, ale nie oznacza to że jej nie wystarcza. Faktem jest, że przeszczepy robi się zazwyczaj małym dzieciakom, bo u nich bardzo często ujawnia się ostra postać białaczki
Tutaj możecie pooglądać dane na temat przeszczepów na świecie:
Przykładowe przeszczepienia krwi pępowinowej pochodzącej z banków komercyjnych

http://www.progenis.pl/download/progenis-krew-pepowinowa-przeszczepy-przyklady-20070810.pdf

Zresztą zbiera się krew pępowinową na potrzeby ogółu więc niekoniecznie potrzeba komórk macierzystych dziecka żeby je wyleczyć...

I tutaj niestety nie jest tak różowo :-( Owszem, pobierana jest czasem krew pepowinowa, która trafia do ogólnodostępnego banku, ale dzieje się to niezwykle rzadko, bo państwo nie daje na to pieniędzy.
Przykładowo tam gdzie ja planuję mrozić krew dla małej jest 5000 próbek komercyjnych i niewielka liczba dostepna dla dzieci które nagle zapadają na nowotwór :-( Smutne, ale niestety prawdziwe :-(
 
Rozmawiałam z pediatrą na temat listy szczepień dla dziecka w I roku życia i opadła mi szczęka...

Pediatra poleca mi taki kalendarz szczepień (mam nadzieję, że poprawnie zanotowałam nazwy):
- w szpitalu obowiązkowe (gruźlica, WZW)
- w 6 tygodniu szczepionka 6 w 1 (Infarix Hexa - na błonicę, tężec, krztusiec, polio nieżywa szczepionka, HIP) pierwsza dawka (łącznie 3 dawki do pół roku)
- również w 6 tygodniu pneumokoki (Prevenal 13 - na 13 różnych serotypów pneumokoków) - pierwsza z 3 dawek
- w 8 tygodniu rotawirusy (szczepionka Rotarix) - pierwsza dawka, łącznie 2 dawki
- po 6 miesiącach zycia dziecka szczepienie na menigokoki (jeżeli zdecyduję się na żłobek, szczepionka Nais Vac, 2 dawki)

Wychodzi na to, że jeżeli nawet wybiorę szczepionki skojarzone, to moja mała musi być kłuta 9 razy, a jeżeli zdecyduję się na menigokoki to 11....:szok::szok::szok:

Ceny szczepień (orientacyjne)
Infarix 170 zł x 3 dawki
Rotarix 300 zł x 2 dawki
Prevenal 250 pln x 3 dawki
Nais Vac 140 pln x 2 dawki

Razem 2140 zł w pierwszym roku życia dziecka.:szok:


Proszę napiszcie na co Wy szczepiłyście (albo chcecie szczepić), jakimi szczepionkami i ile to u was kosztuje.

Nie chcę tutaj wszczynać dyskusji czy warto czy nie warto szczepić, bo każda mama ma swoje zdanie i nie ma sensu się na siłę przekonywać, tylko dowiedzieć się jakie szczepionki wybrać.
 
Ostatnia edycja:
Forget- bez dyskusji (tylko dla informacji):

Prevenar 280 zeta jedna dawka- jak Kuba miał skończone 2 lata (wtedy już tylko jedna dawka). jeśli szczepisz małego szkraba to zalecają 4 dawki: 3 przy zachowaniu przynajmniej miesięcznego odstępu i jedną przypominającą jak dziecko ma 2 lata.

Ospa 120 zeta- jak miał skończony rok.

Meningokoki- czekamy aż Kuba nabierze odporności, bo ostatnio trochę chorował i nie udało się nam go zaszczepić, a że jest 'żłobkowy' tobym chciała.
 
Forget no to mnie teraz zbiłaś z pantałyku ... wprawdzie syna szczepiłam Infanrixem 6 w 1 ale bez pneumo i meningokoków i chyba bez rotawirusów...
Teraz chcemy syna zaszczepić na meningokoki i pneumokoki bo idize do przedszkola i zastanawialiśmy się nad zaszczepieniem też maleństwa.
 
reklama
Za dużo w tym wątpliwości, za bardzo chodzi o pieniądze -
i o to tu wlasnie chodzi, na szkole rodzenia wlasnie o tym gadka byla, i moja polozna opowiadala ze za duzo tych bankow krwi sie porobilo i zadnej gwarancji nie ma ze za 10 czy 20 lat beda jeszcze istnialy... ale ze jest jeden taki bank swiatowy w szwajcarii chyba (dowiem sie dokladnie jeszcze o to) i tam mozna oddac krew za darmo do przechowywania, jest wysylana z kazdego szpitala na swiecie do nich krew i jak istnieje potrzeba i ty w tym banku jestes to otrzymasz pomoc...to pewnie z polski tez moga wyslac, nie wiem, blizej porodu dowiem sie bo chce to zrobic, ale nie bede nikogo sponsorowac, wysle ta krew za darmo...:tak:
 
Do góry