reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z zajściem w ciąże po (ciąży obumarłej) łyżeczkowaniu

lady87

Edyta
Dołączył(a)
1 Wrzesień 2009
Postów
555
Miasto
Rzeszów - okolice
Witam,
W ciąże zaszłam w nasza noc poślubną o tym że moje upragnione dziecko umarlo w 8-9 tygodniu ciąży. Bylam w szpitalu dwa razy, raz po kilku dniach mnie wypuścili i kazali za tydzień wrócić jakbym nie poronila. za drugim razem dawali mi już tabletki na poronienie. Potem zabieg. Pierwsza...druga miesiączka prawidlowo. Lekarz dał zielone światełko.Drugi miesiącsię staramy ( w sumie trZeci idzie) no i nic... testy negatywne. C
Zaczynam panikować płakać bo nie rozumiem za pierwszym razem się nam udało...nigdy tabletek anty nie brałam zeby mieć problemy.... Czy są tu jakieś kobiety które mają taki sam problem... potrzebuję wsparcia
 
reklama
Witam,
W ciąże zaszłam w nasza noc poślubną o tym że moje upragnione dziecko umarlo w 8-9 tygodniu ciąży. Bylam w szpitalu dwa razy, raz po kilku dniach mnie wypuścili i kazali za tydzień wrócić jakbym nie poronila. za drugim razem dawali mi już tabletki na poronienie. Potem zabieg. Pierwsza...druga miesiączka prawidlowo. Lekarz dał zielone światełko.Drugi miesiącsię staramy ( w sumie trZeci idzie) no i nic... testy negatywne. C
Zaczynam panikować płakać bo nie rozumiem za pierwszym razem się nam udało...nigdy tabletek anty nie brałam zeby mieć problemy.... Czy są tu jakieś kobiety które mają taki sam problem... potrzebuję wsparcia
Witaj, bardzo mi przykro, że doświadczyłas tej tragedii....
[*]
Zapraszam Cie na wątek głowny "ciąża po poronieniu", jak i "badania po poronieniu"....znajdziesz tam wiele odpowiedzi na szereg pytań, które może choć w małym stopniu Ci pomogą. Trzymaj się dzielnie....pozdrawiam.
 
Lekarz dał zielone światełko.Drugi miesiącsię staramy ( w sumie trZeci idzie) no i nic... testy negatywne.

Witam
Jeszcze nie ma powodów do niepokoju. Widocznie twój organizm potrzebuje tego czasu aby zregenerować się. Mało kobiet zachodzi w ciąże w ciągu pierwszych 3 miesięcy starań. To normalne że sie denerwujesz. To że w pierwszą ciąże zaszłaś w pierwszym cyklu starań niestety nie oznacza że za drugim razem też tak powinno być.
Pamiętaj że w każdym owulacyjnym cyklu (czyli takim z którego powinien być dzidzuś) jest tylko 40% szans na sukces.

Trzymam kciuki za Was;-)
 
lady87 nie przejmuj się za bardzo, to że jeszcze nie ma upragnionej ciąży nie musi oznaczać niczego złego. Wykonaj może testy na owulację albo badania usg w dniach kiedy powinna występować. Dowiesz się wtedy czy z owulką wszystko ok. I może porozmawiaj z lekarzem. Powodzenia w staraniach.
 
Dokładnie kochana tak jak piszą dziewczyny. Musisz na spokojnie do tego podejść. A na pewno nie długo się uda:-)
 
Witam,
W ciąże zaszłam w nasza noc poślubną o tym że moje upragnione dziecko umarlo w 8-9 tygodniu ciąży. Bylam w szpitalu dwa razy, raz po kilku dniach mnie wypuścili i kazali za tydzień wrócić jakbym nie poronila. za drugim razem dawali mi już tabletki na poronienie. Potem zabieg. Pierwsza...druga miesiączka prawidlowo. Lekarz dał zielone światełko.Drugi miesiącsię staramy ( w sumie trZeci idzie) no i nic... testy negatywne. C
Zaczynam panikować płakać bo nie rozumiem za pierwszym razem się nam udało...nigdy tabletek anty nie brałam zeby mieć problemy.... Czy są tu jakieś kobiety które mają taki sam problem... potrzebuję wsparcia

Witam,
mam dokładnie tak samo niestety... Zajście w pierszwą ciąże - planowane, bezproblemowo...
Później zabieg łyżeczkowania. Czekałam pół roku, bo tak radził lekarz żeby się wszystko uregulowało, wróciło do normy, wszystkie badania ok, usg podczas owulacji jak najbardziej w porządku,,,
Staramy się już 4 miesiąc i nic... Na każdy widok @ reaguje łzami i wielkim psychicznym dołem.
Lekarze mówią - czekać starać się... Więc czekam i mam nadzieję że wszystko sie poukłada, mimo obaw, miliona wątpliwości, łez...
 
Dziewczyny wszystko się poukłada, odpuście troszkę, bo chyba się zblokowałyście. A organizm działa w porządku tylko wtedy, gdy działa w całości, jako jedno. Cierpliwości uczą nas nasze dzieciaczki i tyle, one wiedzą kiedy zawitać. Trzymam kciuki.
 
Narfa na pewno się uda zobaczysz. Tylko po prostu psychika robi swoje. Potrzeba chwilki czasu i spokoju. Wiem co znaczy kolejna @ i negatywny test. Przy pierwszej ciazy staraliśmy sie ponad 2 lata. Z każdym miesiącem bylo gorzej. Udalo sie jak daliśmy sobie spokoj. Może gdzies wyjedzcie, dajcie sobie chwilke zapomnienia. nastawcie sie ze dzidzia będzie, jak nie teraz to za miesiac dwa, ale na pewno. W końcu sie uda. Musisz tylko znależść sposób na samą siebie:)
 
reklama
Narfa na pewno się uda zobaczysz. Tylko po prostu psychika robi swoje. Potrzeba chwilki czasu i spokoju. Wiem co znaczy kolejna @ i negatywny test. Przy pierwszej ciazy staraliśmy sie ponad 2 lata. Z każdym miesiącem bylo gorzej. Udalo sie jak daliśmy sobie spokoj. Może gdzies wyjedzcie, dajcie sobie chwilke zapomnienia. nastawcie sie ze dzidzia będzie, jak nie teraz to za miesiac dwa, ale na pewno. W końcu sie uda. Musisz tylko znależść sposób na samą siebie:)


Staram się jak mogę :):) Tylko mój mózg nie przyjmuje niczego innego do wiadomości, a wokół same rozkoszne maluchy w rodzinie... Ale wierzę,że będzie dobrze i kiedyś się uda.
Dziękuję za słowa otuchy :):)
Z Wami łatwiej jest szukać sposobu na samą siebie:*
 
reklama
Do góry