reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko na temat CHRZTU

oj powiem ci co ksiadz i parafia to inna relacja z nimi, mi mieliśmy problem... niestety az po wielu wielu próbach znaleźliśmy księdza który nam powiedział ze my możemy nie wieżyc w boga ale dla niego ważne jest ze chcę dziecko ochrzcić, ale juz w tej samej parafii ksiadz prowadzący nauki wyraźnie sugerował wskazując na nas ze to chore ze my żyjemy w grzechu a dziecko chrzcić chcemy i jaki my mu przyklad dajemy i jeszcze powiedzial ze mamy sie zastanowic az nie wytrzymalam i mu powiedzialam ze nawet gdybym chciala - a nie chcem to nie moge bo maz jest juz po jednym slubie koscielnym a drugiego dac nie chca to zamilkną.... maly chrzest oczywiscie dostal ale kiedy go chrzcilismy mial roczek i powiem ci ze wszyscy rodzice a tego dnia bylo duzo dzieci patrzyli na nas jak na tredowatych ze takie duze dziecko chrzcimy nie wyobrazam sobie co by moglo byc jak bysmy 6 latka chrzcili albo dalej ...
 
reklama
Moi znajomi chrzcili swoje córki jak miały 6 i 3 lata i nawet ich na mszy nie było (mają tylko cywilny) trzeba szukać dobrej parafii i po cichutku w sobotę po mszy ochrzcić. My tak mieliśmy i nikt nam nie patrzył jak mamy dziecko ubrane i czy duże czy małe. Powodzenia w poszukiwaniach.
 
Witam
ja mogę mieć problem z chrzestnymi - brat żyje bez ślubu i to z rozwódką martwie się że się jakiś ksiądz przyczepi....pewnie na pewno się przyczepi a bardzo chce go na ojca chrzestnego...i co tu począć...dodatkowo nie mamy ślubu ;/ masakra będzie załatwić...ale powiem wam że jest jedna parafia pod Toruniem że ksiądz na nic problemu nie robi ma super podejście on będzie naszą ostatnią deską ratunku :)
 
Miałam ten sam problem...więc mam już niestety doświadczenie w tym temacie.
A więc tak,dziecko należy:confused: ochrzcić w parafii rodziców(od jakiegoś czasu obowiązuje bowiem rejonizacja kościoła),jeśli znajdziecie kogoś kto Wam ochrzci dziecko bez ślubu kościelnego poza Waszą parafią to tylko pogratulować.
U mnie było tak,że ksiądz mówił mi absolutnie nie ochrzczę i zgody na chrzest w innej parafii tez nie dam.Nie?? Bo nie!! Po kilku wizytach wyrzucał mnie i trzaskał mi drzwiami.
Więc znalazłam w necie przepisy które regulują takie sytuacje i jest tam że jeśli choć jeden z rodziców chce chrztu to dziecko należy ochrzcić.Więc udałam się z tym do mojego księdza(znowu zatrzasnął mi drzwi przed nosem,twierdząc że pierwszy raz widzi te przepisy).
Tu już po prostu przegiął i pojechałam do kurii do samego Biskupa:-p
Tam tez nie chcieli ze mną rozmawiać ale po 12 wizytach i wielkiej awanturze udało mi się tam wejść...
I co...okazało się,że przyjął mnie przemiły człowiek który dosłownie po 5 minutach rozmowy powiedział że nie widzi żadnych przeszkód i tym samym nakazał mojemu proboszczowi ochrzcić mi córcie.
Mój proboszcz oczywiście nie mógł mi już robić problemów,więc ją ochrzcił z największym fochem jakiego mogłam sobie wyobrazić.
Dodam tylko że chrzciłam 8 latkę,przed komunią.Z chodzeniem na religie nigdy nie było problemów.
Życzę Wam powodzenia w walce z tą kościelną biurokracją .
 
No właśnie, jak to jest z tym chrztem św. dziecka gdy rodzice mają ślub cywilny albo żyją bez ślubu? Czy księża rzeczywiście robią z tego powodu problemy?


A gdy nie ochrzcimy malucha , to czy będzie miał problemy w szkole ?

u mnie w miescie np ksieza nie dopuszczaja do chrztu bez slubu... cywilny sie dla nich nie liczy... dla nich liczy sie tylko koscielny..w szkole problemow nie ebdzie..no ale dziecko do komunii nie rzystapi bez tego sakramentu bo nie dopuszcza...:(
 
Witam
ja mogę mieć problem z chrzestnymi - brat żyje bez ślubu i to z rozwódką martwie się że się jakiś ksiądz przyczepi....pewnie na pewno się przyczepi a bardzo chce go na ojca chrzestnego...i co tu począć...dodatkowo nie mamy ślubu ;/ masakra będzie załatwić...ale powiem wam że jest jedna parafia pod Toruniem że ksiądz na nic problemu nie robi ma super podejście on będzie naszą ostatnią deską ratunku :)

u mnie skaidz nie pytał o siwadkow... tylko ile lat maja gdzie mieszkaja i to wszystko.. nie interesuje go czy maja slub czy nie...widac jak to wszystko jest zroznicowane co ksiadz to inna teoria...
u mnie nawet tych nauk przed chrztem nie ma a chrzcimy teraz w Lany poniedzialek.
 
:-) a gdyby tak na ojca chrzestnego poprosić księdza?

Przecież nikt lepiej nie wychowa dziecka w wierze katolickiej... a odmówić dziecku nie można...:-)
 
reklama
a ja myślę ze by odmówił, bo co ksiadz to inna "polityka" zasada jest taka ze jesli rodzice dziecka nie maja koscielnego ty chrzestni musza albo byc panna-kawaler albo koniecznie po koscielnym, proponowalabym wogole nie mowic ze chrzestni maja tylko cywilny bo nie ochrzczą ci dziecka, kawaler i tyle i nikt nie bedzie tego sprawdzal, smutne ze trzeba kombinowac przy chrzcie wlasnego dziecko to powinno byc takie proste i jeszcze powinni sie cieszyc ze chcę dziekiaka ochrzcic a i jeszcze za darmo tego nie robia....
 
Do góry