Witam się porannie przy kawie i sniadanku (już zjedzonym) :-)
Gratuluję Wszystkim udanych wizyt u Ginów, wyników badań, nowej pracy oraz urodzin ;-)
Mamuski z problemami - oszczędzajcie się!!! Chociaż to prawda, że ciągłe leżenie może doprowadzić do szału ale jakoś to przebrniecie...
Ja dzisiaj ekspresowo przejrzałam BB bo o 14.50 mamy autobus do Wrocka i jedziemy na weekend do mojej rodzinki. To ostatni wypad do PL przed narodzinami Bejbika. Muszę nas jeszcze spakować i jakąś wałówę przygotować.
W pracy wszyscy wciąż gapią się na mój brzuch. Nie jest on wielki ale mimo to jak ubiorę bardziej obcisły sweterek to trochę widać. No i trochę mnie te nachalne spojrzenia denerwują... zwłaszcza, że większość tych osób to zupełnie obcy ludzie, który od mojej "szefowej zespołu" (czytaj: wielka papla) dowiedzieli się o mojej ciąży. Cieszę się, że jeszcze tylko do końca czerwca, potem urlopik a potem macierzyński.
Któraś z Was wspominała o wizycie u dentysty w czasie ciąży. Tutaj -w Niemcach - jest to wręcz nakazane. Postepująca próchnica zębów lub stany zapalne mogą mieć zły wpływ na Bejbiki - ale ze mnie mądrala. Od dwóch tygodni zabieram się do umówienia na wizytę
Co do ciąży u mnie zauważyłam, że jak cały dzień coś robię to wieczorem plecy mnie bolą i jak już zlegnę do wyrka to nie mogę się ruszyć. I nogi zaczynają być ciężkie - po rodzince odziedziczyłam skłonności do żylaków i pewnie mnie to teraz nie ominie. Ale na wizycie powiem o tym Gince bo czytałam, że może to być jakaś "zakrzepica"
No to znikam i zamelduję się pod koniec przyszłego tygodnia. Na pewno spłodzicie miliony postów :-) :-) :-)
Życzę Wszystkim miłego weekendu i spokojnych kolejnych dni ciąży.