reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Londynu

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
summersun qrde, przypomnij sobie, prosze, bo az mnie to zaintrygowalo....:confused:

madziulina tej babce pewnie chodzi o to, ze jak sie osiedli rodzina z dziecmi, to sie nie wyprowadza za pol roku, tylko zostana na dlugo i dom bedzie zadbany. my mielismy sie niedawno przeprowadzic pod Londyn i babka jak uslyszala, ze malzenstwo z dzieckiem to az podskoczyla z radosci, a jak do niej zadzwonilam przeprosic, ze jednak zostajemy to bardzo sie zasmucila, ze znow bedzie musiala studentom wynajmowac :tak:

a propos pedzacego czasu i rosniecia dzieci to wydaje mi sie, ze moj Abi dopiero sie urodzi a on juz sam zaczyna chodzic.... rok temu toczylam sie po parku z brzuszyskiem po kolana i zadycha jak stary dziad, a dzis z moim Pimpkiem smigamy razem sobie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
summersun qrde, przypomnij sobie, prosze, bo az mnie to zaintrygowalo....:confused:

madziulina tej babce pewnie chodzi o to, ze jak sie osiedli rodzina z dziecmi, to sie nie wyprowadza za pol roku, tylko zostana na dlugo i dom bedzie zadbany. my mielismy sie niedawno przeprowadzic pod Londyn i babka jak uslyszala, ze malzenstwo z dzieckiem to az podskoczyla z radosci, a jak do niej zadzwonilam przeprosic, ze jednak zostajemy to bardzo sie zasmucila, ze znow bedzie musiala studentom wynajmowac :tak:

a propos pedzacego czasu i rosniecia dzieci to wydaje mi sie, ze moj Abi dopiero sie urodzi a on juz sam zaczyna chodzic.... rok temu toczylam sie po parku z brzuszyskiem po kolana i zadycha jak stary dziad, a dzis z moim Pimpkiem smigamy razem sobie :-D



Wlasciwie to chyba nie o to jej chodzilo, ze pomieszkamy dluzej, bo podpisujac umowe mielismy do wyboru zamieszkanie na pol roku albo na rok (obecnie umowe nam przedluzono), wczesniej mieszkaly tutaj pary z dziecmi po roku czasu jedynie. Jest tak, ze w kazdej chwili mozemy dac wypowiedzenie miesiac wczesniej na wyprowadzke wiec nie jest tak, ze podpisujac umowe na rok czasu jestesmy zobowiazani tyle mieszkac, jesli wiesz o co mi chodzi:). Wydaje mi sie, ze kobieta chciala ustabilizowanych ludzi ;-)he, he dlatego tez nas sprawdzano, nasz ex landlord musial wydac o nas pozytywna opinie, byl pytany min czy nie jestesmy konfliktowi i czy w ogole sprawialismy jakiekolwiek problemy..., tutaj gdzie mieszkam jest raczej spokojnie jezeli chodzi o jakies imprezy-domowki to praktycznie sie nie zdarzaja, moze kobieta nie chciala poprostu robic sobie jakis problemow z "pojedynczymi" lokatorami. Mieszkalam juz z "imprezowiczami" na pozor niezwykle sympatyczni ludzie, srednia wieku 30-50 lat, mieli prawie dorosle juz dzieci, jednak ich zachowanie pozostawialo wiele do zyczenia, burdy, alkohol, przyprowadzanie czarnoskorych kochankow przez kobiety, wyrzucanie siebie nawzajem z domu i ploty byly na porzadku dziennym ale to na tej dzielnicy bylo normalne. Landlorda to nie wiele obchodzilo, dla niego byla wazna comiesieczna kasa.
 
Ostatnia edycja:
madziulina ja wlasnie o tym mowie, ze rodzina z dziecmi jest pewniejszym lokatorem niz pojedyncze osoby, bo bierze caly dom od razu i jak miejscowka jest fajna to sie zostaje na dluzej. a umowe zawsze podpisuje sie na pol roku lub na rok i referencje tez zawsze sprawdzaja.
ja, cale szczescie, nie mieszkalam nigdy w wynajmowanym pokoju, nie wyobrazam sobie .....:eek:
 
my kiedys dzielilismy mieszkanie, tyle ze my wynajmowalismy cale i podnajmowalismy 2 pokoje ludziom, sami mielismy salon z ogrodem i dodatkowy pokoj, nie bylo zle. ale teraz juz sobie nie wyobrazam mieszkac z kims, za bardzo sie przyzwyczailismy do komfortu wlasnego mieszkania.
my poki co wynajmujemy, ale idziemy z programem 'rent to buy'- mamy nowiutenkie mieszkanie prosto od developera i mamy 3 lata na jego wykup, w tej chwili placimy 80% ceny rynkowej za wynajem- jak ktoras z was zamierza sie przeprowadzic, to warto sie tym zainteresowac :happy2:
 
summersun dzieki za posuniecie pomyslu, my tez sie zastanawiamy nad kupnem, bo bez sensu landlordowi kabze nabijac, tylko szkopul jest taki, ze mieszkam na Wimbledon a tu ceny dla milionerow :-D , choc za rent tez bulimy jak za zboze, wiec lepiej te sama kase placic za swoje, a nie chcialabym sie przeprowadzac, bo czysto i bezpiecznie. mysle, ze do konca tego roku podejmiemy decyzje, bo byc moze przeprowadzimy sie do Dubaju, choc mieszkanie i tak moznaby kupic i wynajac na splate kredytu.....
ja na samym poczatku, 100 lat temu dzielilam mieszkanie ze znajomymi - rodzina z dzieckiem, ale postanowilam sie wyprowadzic zanim sie sklocimy na amen, tak to niestety jest. dobrze zrobilam, bo uratowalo to nasza przyjazn
 
my kiedys dzielilismy mieszkanie, tyle ze my wynajmowalismy cale i podnajmowalismy 2 pokoje ludziom, sami mielismy salon z ogrodem i dodatkowy pokoj, nie bylo zle. ale teraz juz sobie nie wyobrazam mieszkac z kims, za bardzo sie przyzwyczailismy do komfortu wlasnego mieszkania.
my poki co wynajmujemy, ale idziemy z programem 'rent to buy'- mamy nowiutenkie mieszkanie prosto od developera i mamy 3 lata na jego wykup, w tej chwili placimy 80% ceny rynkowej za wynajem- jak ktoras z was zamierza sie przeprowadzic, to warto sie tym zainteresowac :happy2:



Wszystko cacy ;-) tylko czy aby przypadkiem nie nalezy wplacic z gory 20% ceny od wartosci mieszkania? bo w tej chwili tez mozemy wykupic ten dom, w ktorym mieszkamy, tyle ze na dzien dobry musielibysmy wylozyc jakies 25 tys funtow a pozniej juz tylko splata ratalna i tez tyle co w tej chwili placimy za czynsz. Jezeli czegos nie wiem to prosze mnie oswiecic bo jako matka "siedzaca" w domu, nie wiem o wiekszosciach rzeczy dziejacych sie na swiecie;-).
 
jesli wynajmujesz czyli idziesz z programem rent to buy to nic nie musisz z gory placic. nie jestes tez zobligowana do tego, zeby po tych 3 latach faktycznie kupic to mieszkanie. w dodatku rzad doplaca developerowi od ktorego masz mieszkanie i placi sie tylko 80% tego, ile w okolicy kosztuje wynajem. kolo nas za 2-bed flat placi sie ok 1200f/miesiac, my placimy niecaly tys za mieszkanie 75m2 z ogrodkiem i balkonem.

jesli zdecydujesz sie na wykup mieszkania, wtedy mozna kupic calosc- 100 proc, albo dowolny procent mieszkania, przy czym 25% to minimum. wartosc naszego mieszkania w tej chwili to 240tys, 25% z tego to jakies niecale 60tys i jesli zdecydowalibysmy sie na wykup tylko tych 25% na poczatek, to potrzebujemy kredyt mieszkaniowy tylko na te 60tys. zakladajac, ze wkladu wlasnego trzeba miec ok 20% to 12-15 tys wystarczy, zeby zaczac wykupywac mieszkanie. pozniej, jak juz masz te 25% od pozostalych 75% placisz rent, tylko tez nie taki normlany, a jakos tam przeliczany, w kazdym razie to wychodzi cos ok 300f/miesiac plus splata kredytu.

jak chcesz wykupic pozostaly procent mieszkania, masz na to 3 podejscia. mozna od razu calosc, albo np kolejne 25% a pozniej reszte czyli 50%.

i te 3 lata sa na zaczecie wykupu mieszkania- czyli jak chcemy je kupic, nie musimy od razu calosci, mozemy zaczac od minimalnej kwoty a z czasem wykupic sobie reszte, na to juz nie ma ograniczenia czasowego, mozna i nigdy nie wykupic.

ta firma od ktorej my mamy powiedziala, ze jak sie nie wyrobimy w 3 lata, to moga nam isc na reke i jeszcze przedluzyc wynajem.
 
madziulina, teraz dopiero zalapalam, o czym ty mowisz. 20% oczywiscie musisz wylozyc, jak chcesz wykupic mieszkanie i wziac na nie kredyt- potrzebny jest min 20% wklad procentowy. wszedzie tak jest, nie dadza ci kredytu na dwiescie-kilka tys bez zadnego wkladu wlasnego.
ale ja mowie o czyms innym i jest taki plus tej naszej opcji, ze mozna wlasnie sobie zaczac wykupywac po kawaleczku, czyli te 20% od 60tys jest duzo mniejsze, niz 20% od 240tys...
 
my tez sie zastanawiamy nad kupnem, bo bez sensu landlordowi kabze nabijac, tylko szkopul jest taki, ze mieszkam na Wimbledon a tu ceny dla milionerow :-D

to mamy ten sam problem;-)
wynajmujemy dom z councilu /co prawda nie placimy duzo -bo tylko 400f na miesiac!/
i dom ten mamy z prawem do wykupu...
dom jest ladny i ma wielkiiiiiiiiiiii ogrod...fajna ciche okolica, wszedzie dobry dojazd...
ale ze to jest Richmond area, no to jakbysmy chcieli wykupic trzeba dac jakies 320.000-350.000:tak:
 
reklama
summersun to wcale jest nie goooopi pomysl, musze sie rozejrzec w okolicy, chociaz nowych developmentow to nie ma tu za bardzo. jest jeden, niedawno oddany i musze do nich zadzwonic, bo na ich stronie nie ma nic o opcji RENT TO BUY.

coffee ja bym do Czestochowy poszla na kolanach za dom z ogrodkiem do wykupienia za 350 tys. ja mowie o kwotach sporo powyzej 500 tys a domy wcale szalu nie robia......:-(
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Podobne tematy

Do góry