reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wrzesień 2010...

Witam "porannie"!
Dziewczyny oszczedzajcie sie ile mozecie.
Asiek a ja wczoraj myslałam o Tobie...gdzie sie podziewasz, a Ty urlopujesz...fajnie:-)
Ja tez bardzo bym chciala nad morze, ale u mnie problem jest taki ze mój ciagle w pracy nawet w niedziele na pare godz. i do tego tylko ja mam prawko, ale dałabym rade bo od nas najblizej nad morze to ze 3h jazdy i droga w miare dobra.
Co do porodu to ja tez narazie luzik totalny i co ma byc to bedzie...jedynie co mozemy zrobic w tym kierunku to sobie troche ulzyc ćwiczeniami róznymi...na wiekszosc nie mamy niestety wpływu.
A jezeli chodzi o szkołe rodzenia to ja sama juz nie wiem czy isc czy nie, tym bardziej ze jak juz to sama bym musiała bo mój z ta jego praca to nie mam co liczyc ze bedzie na kazdym spotkaniu ze mna...A ostatnio mnie kolezanka namawia (miesiac dłuzej odemnie jest w ciazy) zeby sie przejechac do tej szkoły i nie wiem (ona zreszta ma taka sama sytuacje ze bedzie jezdzic sama). Powiem wam szczerze ze ja jakos sie nie boje co bedzie i z porodem i potem przy maleństwie, mysle ze tak jak Dorotka pisze samo przyjdzie i instynkt zadziała. Jestem bardzo spokojna ze dam sobie rade;-)Mam nadzieje ze takie uczucie mi ozostanie..hahaha
 
reklama
Kurcze musze ruszyć tyłek i posprzątać chatkę ale jakoś nie moge sie oderwac od BB - ciągle coś piszecie:-D:-D:-D i później znów będe miała zaległości nie do odrobienia:sorry::happy:
 
jeeej jak się rozlało. Nie mam opcji na dzisiejszy dzień. Do tego mój brat co mieszka piętro wyżej przyprowadził do domu psa przyblędę:eek: Ja lubię zwierzęta ale jakos tak odkad mam dziecko to mi jakoś w domu zawadzają..sierść wszędzie itp...a tu jeszcze taki kundel z sierścia o podłogę:szok:

MAgi dobrze piszesz:tak: Ja w pierwszej ciąży nie chodziłam do szkoły, a po porodzie sami się wszsytkiego nauczyliśmy..miałam poradnik kilkusetstronicowy i daliśmy radę;-):-)
Teraz niestety jestem zmuszona chodzić do tej cholernej szkoły mimo, że nie mam jak zostawić małego a do ego nie wiadomo czy M dałby radę przyjść. Bo warunkiem porodu rodzinnego jest szkoła rodzenia:eek::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Wątpie w to że dam rady załatwic sobie papierek bez uczestnictwa...cholera nie chce rodzic sama no..a do tego nie wiem czy M będzie musiał byc na każdym spotkaniu..musze zadzwonić tam w końcu:sorry:
 
Kerna jaka głupota....
nie przesadzajmy... jak dla mnie szkoła rodzenia to był bardzo mile spędzony czas ale szczerze nic specjalnego sie nie nauczyła- to samo wyczytałam z gazetek... była tylko jedna lekcja dotyczaca przewijania i pielęgnacji dzieci... wszystko robili tatusiowie na laleczkach bo Pani położna stwierdziła że matka ma naturalny instynkt...poród był masakra- oddechy i ćwiczenia nic mi nie dały, kryzys z karmieniem po 3 miesiącach- życie samo weryfikuje... hmm wiec narzucac kobiecie ze jesli chce rodzic z partnerem to ma byc zaliczona szkoła.... :/
 
no nie pojmuję. Jeszcze jakbym miałą czas to co mi tam. Ale M musiałby zwalniać się z pracy, a jak będzie miał wyjazd w Polskę to niby jak to zrobi????Nosz jak można tak zmuszać kobiety. A do tego nie jest ot nasz pierwszy poró to co ja tam mam sie niby nauczyć?????wściekła jestem.......:wściekła/y:
 
witam dziewczyny południowo, ja chodziłam do szkoły rodzenia ale żeby co mnie nauczyła hmmm. Fajnie było spotkać się z ciężarówkami i powymieniać doświadczenia. Mieliśmy fajną Panią rehabilitant co faktycznie pokazała jak dziecko łapać, przekręcać na brzuszek, kąpać, nosić aby było to jak najbardziej zbliżone z naturalnymi odruchami dziecka. Życie później weryfikuje to napewno ale ja się cieszę że chodziłam. Teraz też bym poszła, na samą część praktyczną bo fajnie było być pomasowanym przez małża np. :-) ale podobnie tak jak inne mamusie nie mam z kim zostawić synusia i klops...
 
witam brzuszki chcialm do was dolaczyc mam termin na 3 wrzesien i mam miec coreczke julka;-] mam juz 2 dzieci prawie 3 roczna corke sare i 15 miesiecznego synka klaudiusza



 
Ostatnia edycja:
Witam nowa mamusie

kurcze jak mi sie nic nie chce ,mialam sprzatac w tym momencie wpadla moja psiapsiola wypilysmy po kawce i poplotkowalysmy troszeczke i teraz jakos ciezko ruszyc tylek ,pogrzebie troche w necie i pooszukam natchnienia:-D
 
Angelus- niezla akcja z tym Twoim bratem - teraz kawal chlopa :-)

Magi - ja sie chyba tez jednak do szkoly rodzenia nie zapisuje - poczekam na to, co da mi los i moj instynkt :-)

A tymczasem zjadlam juz pol kilo czeresni - pogoda wrocila do normy. Na obiad robie mlode ziemniaki, rybke i mam bigos z mlodej kapusty..
 
reklama
Witam nową mamę.
Ja od rana zła.
T. nie pozwolił mi leniuchować w łóżku, ani płakać czy się fochać.
Bo zawszę rano wstajesz coś tam robisz itd a dziś co strajk, foch, łzy oj tak być nie może.
Więc wstałam piorę, sprzątam chatkę i gotuje obiad a w środku cała wre.:szok:
Nie wolno mi robić tego na co mam ochotę, nie wolno się smucić, być złą, mieć swoje zdanie...

Oj wisi burza z piorunami w powietrzu.
Dobrze,że T. na dworze drzewo rąbie bynajmniej patrzeć na niego nie muszę.

Nic lecę szorować łazienkę i myć schody a potem wstawię ziemniaczki i zrobię obiadek dla T. bo ja nie mam wogóle apetytu.
 
Do góry