Ja nie twierdzę, że pielucha jest jedynym dobrym rozwiązaniem, bo faktycznie przy podmuchach wiatru ona się rusza, ale jeśli u nas parasolka się nie sprawdziła, bo najzwyczajniej w świecie odczepiała się w kółko od wózka i spadała to niestety nie było innego już rozwiązania jak właśnie pieluszka. I absolutnie nie uważam, że wyrządzałam pieluszką dziecku krzywdę, bo zawsze pilnowałam by miała przewiew i odkrytą jedną stronę oraz dół.
Przy drugim wózku miałam już opcję, że budkę można było ściagać zupełnie w dól, a tył od strony rodziców np. odpinać, więc jeśli szliśmy pod słońce to korzystaliśmy z tej opcji., opuszczając lekko budkę tak by dołem miała przewiew, a słońce jednak nie świeciło na buźkę. I ta forma właśnie nam się sprawdziła w 100%, więc teraz zamierzam właśnie dokupić taki specjalny daszek nakładany na budkę, z filtrami UV.
Natomiast jeśli komuś parasolki pasują do wózka= i nie odczepiają się to przecież nikomu nie zabraniam ich używania :-) Sama dostałam w gratisie parasolkę uniwersalną do wózka, ale nie sprawdzałam jeszcze czy ona w ogóle pasuje, bo mam po prostu uraz po poprzednim użytkowaniu i jakoś mi się nie spieszy ;-)
Nie godzę się jedynie na ataki za to, że śmiałam użyć pieluszki, jakbym specjalnie robiła wszystko by mojemu dziecku zaszkodzić i zrobić krzywdę.