reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwiecień 2011

Mam pytanie do tych które biorą fenoterol.
Jakąś godzine temu wzięłam tabletkę i czuję się coraz gorzej rece mi drżą i serce mocno wali, nie wiem czy to przez to co wyczytałam w ulotce sie tak nakreciłam, że mój organizm wariuje :baffled: czy faktycznie lek zaczął działać? Jak to u Was było?
baby ten Izoptin to powinno się brać tak 20-30min przed fenoterolem

Jak mi słodko po tych ciastkach, zjadłam całą kupę - pewnie z 2 kg więcej waga pokaże ale nawet nie wchodze
 
Ostatnia edycja:
reklama
chyba Was nie nadrobie :-(
wrocilismy ze szpitala, trzeba miec zdrowie zeby chorowac.
W Gdyni sa 2 szpitale. pojechalismy najpierw blizej domu na patologie ciazy, tam mnie dokadnie zbadali, zrobili KTG, USG. Na USG wyszlo ze to 35tc. :-) i odeslali karetka do innego szpitala na neurologie. Po zbadaniu okazalo sie ze juz ok i zebym lekow nie zaczynala brac bo to nie ma sensu. Nie chcieli nas wypuścić, bo trzeba wrocic do tego szpitala gdzie sie zglosilam. po godz przyjechala karetka i do 1-szego szpitala zawiozla a tam pielegniarka mowi ze rozmawiala z pielegniarka z tego 2-go szpitala i ze mam wypis w ksiazeczce. jestem zla, zmeczona ale ciesze sie ze wszytsko ok.dzieki za troske
 
nati no to całe szczęście! cały dzień Twojego milczenia i różne głupoty przychodziły do glowy...

to teraz jeszcze czekamy na wieści od koot
 
Madziarkas dzięki za info :) tak właśnie zrobię :)

Erba spróbuj też tak zrobić, może będzie lepiej, Ja mam brać isoptin 3xdziennie tak jak fenoterol

Nati dobrze, że wszystko ok :) a skoro mała wygląda już na 35 tydzień to moze Ty szybciej ode mnie bedziesz witać ją na świecie :)

Miłej nocki brzuchatki, ide spać, b po tych lekacvh jestem jakaś taka dziwna... sama nie wiem jak to określić... tak jak Morgaine napisała "czuję się strasznie dziwnie"
 
nati-całe szczeście,że wszystko dobrze:)
Morgaine- uważaj na siebie-naprawdę zacznij się troszkę oszczędzać,tak jak pisała baby sprzątanie nie ucieknie:)
Ja kilka ostatnich dni miałam intensywnych i już czuję brzuszek-trochę się martwie bo jakoś bardziej mi twardnieje,ale w środę idę do mojej lekarki więc zobaczymy-mam nadzieję, że nie skraca mi się szyjka, bo wcześniej się skracała, ale ostatnio było już lepiej...
 
Czesc kochane,witam walentynkowo:happy:.myslalam ze jakos specjalnie z malzem spedzimy ten dzien ,ale wyszlo jak zwykle ostatnio.zatrzymali go duzej w pracy,pozniej z jezykiem na brodzie pobiegl po roze ,ale jakos malo romantyczne to.resztkami sil ubralam sie do szkoly rodzenia ( chodze tylko na wyklady,no moze to za duzo powiedziane ,bo udalo mi sie byc tylko 2 razy).wrocilismy ,rehabilitacja moich lapek i malz mi padl w tym czasie.goraczka ,dreszcze i zero kontaktu.jakby im przyszlo rodzic...a jutro pracuje na noc ,sic!co za zakrecony czas:eek:i jeszcze brzusio napiety prawie non stop
 
Wow, ale dzień pełen wrażeń, widzę, że nie tylko dla mnie ale i wielu z Was.

Od rana na wysokich obrotach - mega zakupy w Ikei i Porcie, wycieczka do znajomych na wieś, w drodze powrotnej zakupy domowe, po powrocie domowe robótki. Miałam taki kryzys bólowy, że myślałam że i ja wyląduję dzisiaj na IP. Fałszywy alarm, wystarczyło odpocząć. Wniosek jest jeden - OSZCZĘDZAĆ SIĘ na maksa!
baby - dobrze że Mały zdrowo rośnie. Nie zazdroszczę fenoterolu, brrr....
nati - dobrze, że wszystko OK.

a propos czopa - nie musi być podbarwiony krwią. Mogą być pojedyncze nitki krwawe, ale nie muszą. Galaretowate cuś. Ja pamiętam, że miałam cos jak "smarki" na wkładce i okazało sie, że to to. Każda z nas inna, jedna zauważy, inna nie,czasami wcale nie odchodzi a skurcze sie nasilają.Nie ma reguły.

U nas dzisiaj zero obchodzenia Walentynek. Nigdy nie obchodziliśmy, bo my w ogóle do wielu rzeczy okoniem:rofl2:
 
Z tym oszczędzaniem to niestety prawda. Chyba już taki czas na nas nastał po 30 tyg. że jeszcze by sie chciało "pofunkcjonować" normalnie a tu veto, organizm już sie buntuje. Ja mam coś takiego że sie czasami zapominam że jestem w ciąży, że mam brzuch przed sobą...i potem marudze jak mi źle, jak mnie boli wszystko, i wogóle bleeee

Staram sie z 2 razy w tyg wyjść gdzieś dalej 'w miasto"(normalnie codziennie zakupy spożywcze ale ja mam wokół dużo sklepów w promieniu 100m) ide pod pretekstem zakupu jakiejś jednej rzeczy, np. stanika do karmienia) żeby sie troszkę przewietrzyć poruszać i normalnie dzis stwierdziłam że basta! normalnie ból pleców taki że szok. Wróciłam rozdrażniona i zła do końca dnia. A jeszcze tydzień, 2 tyg. temu było OK.....do tego zmierzam (pokrętnie). Z każdym tyg. goooorzejjj:-(
i jak czytam jak jest u was to widze to samo: sił brak, energii brak, tu boli tam strzyka.....ehhh. jeszcze 2 miesiączki:-)
 
Dzięki za podpowiedzi z tym czopem śluzowym. Trochę się uspokoiłam. Mój nie był podbarwiony krwią. W sumie w internecie też znalazłam, że nie zawsze musi być z krwią.

W ciąży z Filipem mój czop wyglądał dokładnie tak, ajk ty opisałaś swój. Żadnej krwii-ani niteczki. Zaczął mi odchodzić jakoś w 37-38 tyg.
 
reklama
Z tym oszczędzaniem to niestety prawda. Chyba już taki czas na nas nastał po 30 tyg. że jeszcze by sie chciało "pofunkcjonować" normalnie a tu veto, organizm już sie buntuje. Ja mam coś takiego że sie czasami zapominam że jestem w ciąży, że mam brzuch przed sobą...i potem marudze jak mi źle, jak mnie boli wszystko, i wogóle bleeee

Staram sie z 2 razy w tyg wyjść gdzieś dalej 'w miasto"(normalnie codziennie zakupy spożywcze ale ja mam wokół dużo sklepów w promieniu 100m) ide pod pretekstem zakupu jakiejś jednej rzeczy, np. stanika do karmienia) żeby sie troszkę przewietrzyć poruszać i normalnie dzis stwierdziłam że basta! normalnie ból pleców taki że szok. Wróciłam rozdrażniona i zła do końca dnia. A jeszcze tydzień, 2 tyg. temu było OK.....do tego zmierzam (pokrętnie). Z każdym tyg. goooorzejjj:-(
i jak czytam jak jest u was to widze to samo: sił brak, energii brak, tu boli tam strzyka.....ehhh. jeszcze 2 miesiączki:-)
ehhh dokladnie... czuje to samo co opiujesz. Chociazbym chciala i sie spiela to wysiadam po pewnym czasie...
Czuje sie jak staruszka, biodro boli, w krzyzu łupie, wstac ciezko, schylic jeszcze gorzej...ehhh...

chociaz powiem wam ze i tak czas mi szybko w tej ciazy leci... za szybko. Wciaz czuje sie nie przygotowana, a tu coraz mniej zostalo. Do tego jakas handra mnie chwyta na mysl ze to moje ostatnie nazekanie w zyciu. Ze juz kopniaczkow nigdy nie poczuje i staram sie cieszyc chwila i im bardziej sie nia delektuje tym szyciej ucieka... ehh...

chyba Was nie nadrobie :-(
wrocilismy ze szpitala, trzeba miec zdrowie zeby chorowac.
W Gdyni sa 2 szpitale. pojechalismy najpierw blizej domu na patologie ciazy, tam mnie dokadnie zbadali, zrobili KTG, USG. Na USG wyszlo ze to 35tc. :-) i odeslali karetka do innego szpitala na neurologie. Po zbadaniu okazalo sie ze juz ok i zebym lekow nie zaczynala brac bo to nie ma sensu. Nie chcieli nas wypuścić, bo trzeba wrocic do tego szpitala gdzie sie zglosilam. po godz przyjechala karetka i do 1-szego szpitala zawiozla a tam pielegniarka mowi ze rozmawiala z pielegniarka z tego 2-go szpitala i ze mam wypis w ksiazeczce. jestem zla, zmeczona ale ciesze sie ze wszytsko ok.dzieki za troske
Nati super ze wszystko ok. Tak trzymaj! Jeszcze troche musisz sie pokulać :)
 
Do góry