reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do formy mamuś czerwcowych :) Wątek mobilizacyjny

Ja o rowerze mogę na razie tylko pomarzyć. W zeszłym roku obaj chłopcy jeździli w swoich fotelikach.
Pod koniec sezonu zrobiliśmy ze dwie wycieczki z Wojtkiem na własnym rowerze. Fakt, że tempo było wolne, ale jaka satysfakcja! :-)
 
reklama
Pati ja Klaudie woze w krzeselku(chwalilam sie koza jaka dostalam od A?;)...a jak ona jedzie to ja ide...bo tez zolwie tempo mloda zarzuca;)
 
Pati, nie wiem do ilu kg są nasze foteliki, ale jak pooglądałam dostępne na allegro, to wszystkie sa do 22 kg. Czyli w tym roku dałoby jeszcze radę Wojtka przewozić. Ale to niezła harówka. Wolę ćwiczyć jego samodzielna jazdę i jej tempo.
W przyszłym roku i tak bedziemy potrzebować 2 foteliki, a Wojtek będzie pocinac na swoim rowerku. Taki jest plan. :-)
 
U nas jak u Kasi: Wojtek z kółkami, Stas na rowerku biegowym.
Próbowalismy Wojtkowi zdjąć kółka, ale marnie szło, bo on jest do takich akcji bardzo oporny. W ogólne nie próbował trzymac równowagi. Za to na Stasiowym rowerku biegowym ("nieco" przymałym na Wojtka) znakomicie rozpędza się, podnosi nogi do góry i balansuje rewelacyjnie. Czyli tylko psychika go blokuje. Albo az psychika.
Problem z bocznymi kółkami jest taki, że w sumie ten rower jest tylko niestabilny na byle krawężniku, czy pochyłym chodniku. Lepiej byłoby odkręcić. Umówiłam się z Wojtkiem, że na Mazurach odkręcimy.
 
reklama
Do góry