reklama
wielkie gratulacje!Zdałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!za pierwszym razem, uffffffffffffff
![]()
nixi:
Krzyś do 2/3 roku życia była blondynek i kręciły my się,zaczełam chodzić do fryzjera i z roku na rok ciemniały i nie kręciły się już,teraz brunecik.
Jaś ma jeszcze ciemny blond i krecą się,teraz slońce rozjaśniło.
Zuzek urodziła się z czarną czuprynka i zaczyna się zmieniać w blondyneczke/ciemną.
podpisuje się pod tym.I tak mam stale obawy czy wszystko robię jak należy, więc nie chcę świadomie robić dziecku krzywdy - bo moim zdaniem takie postępowanie się pod to kwalifikuje. Ale oczywiście każdy działa jak uważa.
dzięki dziewczyny uśmiech mi nie schodzi z ust
a potem mamy lamentują jak w szkole wady postawy wychodzą.Szkoda ze nie pamiętają jak 3 miesięczne maluszki sadzaly,nawet podparte poduszka,albo na stopach stawiały i koślawe teraz.....!
to tak jak Wam wspominałam o koleżance która sadzała już 3 miesięczne dziecko z poduszkami podpartymi a teraz jej synek ma krzywe nogi, ale ona i tak namawiała mnie do robienia tego samego.
T
I u nas straszy burzą. Znowu zdjęłam doniczki. I pewnie przejdzie bokiem. A jak kiedyś nie zdejmę, to się wtedy rozhula ;-)
No i nie przeszła
I tak mam stale obawy czy wszystko robię jak należy, więc nie chcę świadomie robić dziecku krzywdy - bo moim zdaniem takie postępowanie się pod to kwalifikuje. Ale oczywiście każdy działa jak uważa.
Zaczęłam właśnie czytać "Złą matkę" Ayelet Waldman i wychodzi na to, że "dobra matka " to postać fikcyjna - takie są społeczne wymagania co do tej roli
Zdałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!za pierwszym razem, uffffffffffffff
![]()
Gratulacje!
Clauditka gratulacje serdeczne, witamy w gronie zmotoryzowanych.
Z siedzeniem, stawianiem itp. również się z wami zgadzam. Co do jedzenia to uważam, że decyzja należy do matki i nie należy jej za to krytykować. Ja podaję małej kaszkę bo za mało pije mleka i uznałam (razem z pediatrą), że trzeba ją dokarmiać czymś bardziej kalorycznym. Co do deserków i zupek to zamierzam pomału wprowadzać by mała idąc do żłobka była już przyzwyczajona do tego typu pokarmów.
A tak na marginesie- dostałam paczkę z Hippa
Z siedzeniem, stawianiem itp. również się z wami zgadzam. Co do jedzenia to uważam, że decyzja należy do matki i nie należy jej za to krytykować. Ja podaję małej kaszkę bo za mało pije mleka i uznałam (razem z pediatrą), że trzeba ją dokarmiać czymś bardziej kalorycznym. Co do deserków i zupek to zamierzam pomału wprowadzać by mała idąc do żłobka była już przyzwyczajona do tego typu pokarmów.
A tak na marginesie- dostałam paczkę z Hippa
clauditka gratulacje!!!!
Co do spieszenia sie, ja znam przypadek gdzie ponad roczne dziecko było karmione kęskami chlebka i rodzic wkładał kawałeczki do buźki, a mały miał juz zęby, teraz ma 2 lata i je obiadek zpapkowany. Dlatego też uważam, że za późno to też źle. Trzeba znaleźc złoty środek, ale od tego jest juz instynkt macierzyński i każda mama powinna wyczuć co dla jej dziecka jest dobre.
Może łatwo mi tak sie wypowiadać bo to wszystko przede mną.
Co do spieszenia sie, ja znam przypadek gdzie ponad roczne dziecko było karmione kęskami chlebka i rodzic wkładał kawałeczki do buźki, a mały miał juz zęby, teraz ma 2 lata i je obiadek zpapkowany. Dlatego też uważam, że za późno to też źle. Trzeba znaleźc złoty środek, ale od tego jest juz instynkt macierzyński i każda mama powinna wyczuć co dla jej dziecka jest dobre.
Może łatwo mi tak sie wypowiadać bo to wszystko przede mną.
bobomama24
Mama Izy i Martynki
gratulacje zdanego egzaminu
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 830
Też dostałam paczkę z Hippa i deserek pierwsze jabłuszka, które poczekają do lipca gdzieś około.
Clauditka gratulacje!!!!!
Tab przemyślenia jak najbardziej na miejscu.
Koleżanka nas odwiedziła z synkiem, ale już pojechali.
Ja czekam na burze jakąś, bo mam dość tego duszna, nawet Kuba ma dość, marudny jest non stop dziś albo śpi.
Clauditka gratulacje!!!!!
Tab przemyślenia jak najbardziej na miejscu.
Koleżanka nas odwiedziła z synkiem, ale już pojechali.
Ja czekam na burze jakąś, bo mam dość tego duszna, nawet Kuba ma dość, marudny jest non stop dziś albo śpi.
reklama
a ja przeczytałam kiedys stwierdzenie w ksiazce DZIECIOZMAGANIA, ze jezeli moje dziecko pod koniec dnia zyje, jest całe, zdrowe i ma sie dobrze to znaczy ze zrobiłam wszystko co w mojem mocy. Tego sie trzymam
no tak tatusiowie górą :/
no własnie czemu tatusiowie wychodzac z domu nie pytaja czy zostaniemy z dzieckiem bo on musi wyjsc a my wszystko musimy planowac i ustalac z nimi? hmm, przynajmniej u mnie tak jest
no tak tatusiowie górą :/
no własnie czemu tatusiowie wychodzac z domu nie pytaja czy zostaniemy z dzieckiem bo on musi wyjsc a my wszystko musimy planowac i ustalac z nimi? hmm, przynajmniej u mnie tak jest
Podziel się: