reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

wrzesień 2011

reklama
A moje dzieciatko w nocy spi ładnie- pierwszy sen to tak 4-5 h potem 3 h a potem tak troche krócej. Za to w dzień jest gorzej, spi wlasciwie tylko na spacerku na dworze a poza tym w ciagu dnia ma z 3 drzemki po 20-30 min. Wiec nie jestem w stanie nic zrobic w domu. Gdybysmy nie mieszkali z tesciami to nie mialabym ani poprane, ani ugotowane... nic... Nie wiem czy Maksiowi tyle snu wystarcza czy co ale na to wychodzi... tylko ja jestem strasznie ograniczona przez to :-(

Oj to mój tak ma od wczoraj. Noc spokojna, ale od wczoraj rana przesypiał tylko po jakie 20-30 minut i to i tak po wielkich trudach, a dziś powtórka. Za to na powietrzu zasypia w mig, tylko zejde na dol a maly spi juz jak susel.
My w nocy jechaliśmy z maluszkiem na pogotowie, bo mały strasznie ciezko oddychal, potem oddech słabnął, a potem jakby miał chwilowy bezdech. Strasznie sie wystraszylismy. Pani dr zbadała malego i powiedziala ,ze wszystko ok, ze serduszko i plucka w porzadku, ale mamy obserwowac bo moze jakies infekcja sie szykuje. Dzis mama kupila malemu sól fizjologiczna do noska i psikamy, bo wydaje mi sie, ze przez placz i to,ze jest cieplo u nas w mieszkaniu maluszek ma wysuszona sluzówkę w nosku.

To na tyle, bo jakos weny mi brak by poczytac reszte, bo u nas w rodzinie wielka tragedia sie wydarzyla. Moj wuj zabil swoja zone i 19letnia corke i sam popelnil samobojstwo. Przezyl te tragedie tylko 13 letni syn, bo akurat byl w szkole.:(
 
nanusia o matko, to jakaś masakra, wyrazy współczucia...

My też mamy dość ciepło w mieszkaniu, otwieramy okno, wietrzymy ale na termometrze i tak minimum 24 stopnie, boje sie zeby sie mały nie przegrzał. Niby sprawdzam karczek i nie jest spocony, ciałko też nie jest przepocone ale kurcze chciałabym obnizyć temperature a nie ma jak...
 
aniawos
Ja chyba jednak jestem za spaniem razem, jakoś mi tak intuicja podpowiada, więszość ssaków spi wtulonych w mamusie a ludzie odkładają dzieci obok. Mi się jakoś wydaje że jej narazie bez znaczenia gdzie śpi, a w nocy jakoś jej nie przytulam specjalnie ani nic tlyko jestm blisko.
Myśle że poczuje kiedy ją odstawić do swojego łóżeczka.
Wczoraj wieczorem mała snowu się zachłysneła jedzeniem mąż się okropnie przestraszył bo leżała koło niego. tym bardziej chce zeby spałą obok.

nanusia
okropne to co piszesz, bardzo szkoda tego chłopca :( Reszty rodziny oczywiście też, ale jak pomyśle co musi ten chłopczyk czuć i z czym żyć to mi się w głowie nie mieści.

Anisen
podzielam zdanie z herbatkami, starczy skład poczytać sam cukier i to w kilku rodzajach np w bobovicie. Naprawde lepiej samemu zaparzyć i dać dziecku.


Ja od 10:30 do 15 na spacerze byłam. mała ładnie spała cały czas, raz się obudziła z rykiem ale dostała smoka i spała dalej.
 
Witam!
Ja dopiero powróciłam na forum po dłuuugiej nieobecności. Przed porodem który był już ponad trzy tygodnie temu jeszcze trochę Was czytałam a po porodzie dopiero teraz.. Bo moje dotychczasowe studenckie życie nie nauczyło mnie takich obowiązków jakie są przy dziecku i mimo, że mama wróciła z zagranicy żeby mi pomóc i ja mam do ogarnięcia tylko dziecko i walkę z karmieniem (czyli piersiami z którymi co chwile jest problem, jak nie zapalenie to nawał i popękane brodawki) to ciężko mi to wszystko ogarnąć.
Poród przeszłam rewelacyjnie, 3 godzinki i po bólu, wszystko dzięki wspaniałej położnej którą sobie załatwiłam.. Nie wiem czy tu przewijał się temat depresji poporodowej, już teraz nie nadrobię. Ale ja ją przeszłam 4 dni po porodzie.. z tym, że ja jakiś powód do ciągłych płaczów miałam niestety.. moja malutka urodziła się z bardzo dużym znamieniem na główce, jest to taka owłosiona ciemnobrązowa myszka która troszkę na czółko nachodzi.. pod czapeczką nie widać - co można zobaczyć na zdjęciach :) zaraz po porodzie byłam taka szczęśliwa, że mała zdrowa, że 10 punktów dostała, że śliczna.. że udało mi się urodzić w co wątpiłam :) a po tych kilku dniach wszystko zeszło, zaczęłam czytać o znamionach, pisać do klinik chirurgicznych i myśleć tylko o tym jej znamieniu.. trwało to tylko 2 dni na szczęście ale ryczałam ciągle, przezemnie mąż ryczał, wyzywał mnie że głupia jestem, ze mała jest śliczna i zdrowa i przykro mu było, że ja nad nią płaczę.. bo prawda jest taka, że lekarze w szpitalu nawet nie powiedzieli słowa, że to jest coś groźnego, mówili, że zarośnie włoskami, nawet nie radzili, żeby to gdzies badać.. no i z tych wszystkich moich poszukiwań w necie dowiedziałam się, że cokolwiek można robić z tym dopiero jak mała będzie miała 5-6 lat.. eeh no uczę się cieszyć z pozytywnych rzeczy ale czasami przychodzi chwila, że tak bardzo mi przykro, że malutka ma coś takiego.. :/
No tak musiałam się wyżalić.. :)
Ale tak malutka jest narazie grzeczna, trochę stęka przed pierdami i kupkami i czasami nawet płacze - czy to normalne? No i ciągle mam jakieś problemy z karmieniem, teraz mam nadmiar pokarmu chyba i małą zalewa, płacze, krztusi się i wścieka ale to może w końcu uda mi się poczytać na wątku o karmieniu czy Wy coś takiego macie :)
pozdrawiam!
 
BigChild pielegiarki noworodkowe w szpitalu powiedzialy ze tym octaniseptem to tak się pryska żeby było, ale jak cos się dzieje to nie ma to jak sprawdzony spirytus 70%. I pepek oczywiście ma być suchy, a nie jakis wodnisty. U nas jeszcze nie odpadl i pediatra kazal nim troszke bardziej ruszac.
Ola witaj w domku! Duzo sil i dobrej organizacji
Kacha ja w Sb wybieram się do księdza prosić o chrzest. Chcemy zrobic w ostatnia Sb października. Będzie o jednych plackach imieniny taty i chrzciny
Misiako nie zazdroszcze przezyc… Twój maly nie ma wzdec jak jesz brokuly?
Anisen swietna ta przystawka
Motylla moja polozna tez była tylko raz, może drugi się pofatyguje, a jak cos chce się zapytac to dzwonie do niej.
Dziuba te krople co klementyna pisała to na receptę. U nas położna kazała przemywać solą fizjologiczną lub rumiankiem i zakrapiać mlekiem z piersi, a jak po kilku dniach nie minie to do lekarza po kropelki, które właśnie są na receptę
A przy ropiejącym oczku, to lepiej darowac sobie spacery?
Nanusia straszna tragedia

Ja zaparzylam wlasnie slaby napar z kopru wloskiego, spróbuje dac malemu z 30 ml, może będzie spokoj z tym brzuszkiem. Farmaceuta kazala słodzić glukoza, a nie cukrem. Na szklanke naparu, dalam 1,5 lyzeczki glukozy – i jest minimalnie slodka ta herbatka, a ta z hippa rozpuszczalna to Az mnie skręcało jak spróbowałam….

A powiedzcie mi czy jak ja mam problemy z wyproznianiem to ma to jakis wpływ na malego tzn ze on tez może się meczyc bo za Malo jem tego czy tamtego?

Bylam dzisiaj odebrac PESEL mlodego i dobrze ze pojechalam osobiscie, bo wczoraj Pani byla tak uprzejma ze chciala mi przez telefon podac, ale pofatygowalam sie. I patrze na ten wydruk a tam pisze: EMILIA JULIAN - no oszalalam... I oczywiscie PESEL zly bo program ze wzgledu na babskie imie zaznaczyl plec kobieta i tam jakas cyferka w numerze jest odnosnie plci. A ciekawe kiedy bym doszla ze mamy babski PESEL gdybym zapisala sobie go po rozmowie telefonicznej i juz zdazyla wszedzie rozpowszechnic. I pani w urzedzie zdziwiona jak tak mogla sie pomylic i az do Warszawy musiala dzwonic zeby spytac co z tym zrobic. No i jutro mialam jechac ubezpieczyc malego u siebie, to dalej bez tego numeru guzik zalatwie...:angry:

Emiś śpi to zmykam zrobić z sobą porządek i przygotować się do spania, bo pieron wie kiedy królewicz wybierze się do spania po kąpaniu...

Przespanych nocy dziewczyny życzę :-D
 
Dzisiaj wybrałam się z Jankiem do prywatnej poradni laktacyjnej. Wizyta chyba się opłaciła. Pani ogląda jak się karmi, ocenia, doradza, poprawia. W dodatku radziłam się co robimy nie tak, że Janek od 4 dni na okrągło wrzeszczy. Pani stwierdziłam, że Maluch ma silną potrzebę ssania, a ja jak słyszę mlaskania, to od razu go karmię....i jego malutki żołądek nie radzi sobie z tą ilością pokarmu, mleczko się cofa w przewodzie, drażni go i stąd ten płacz...więc albo jak zacznie cmokać dać mu już pustą pierś, albo rozważyć smoczek (oboje z mężęm jesteśmy dość przeciwni smoczkom)...a jak już płacze to trzymać go w pozycji pionowej, bo to lepsze dla jego żołądka...i tak jakoś przetrwać pierwsze trudne tygodnie, heh;-)
W dodatku zakupiłam sobie osłonkę do karmienia na prawy sutek, bo jest znacznie wrażliwszy niz lewy. Znaczna ulga podczas "dojenia";-)
 
reklama
Iguana - dobrze że dostałaś wskazówki co do karmienia, obyś szybko widziała poprawę!!

miki - EMILIA JULIAN?? czy te szanowne panie w urzędzie nie zauważyły ze coś jest nie halo?? ehh, człowiek sam musi se wszystkiego pilnować!
 
Do góry