No i po zakupach. Kupiliśmy ten kombinezon roz.86. Kupiłam w sklepie, bo na allegro tego rozmiaru nie ma, a 80 jest za mały.Tz. jest na styk. Ten 86 ma za długie rękawy i trochę nogawki, ale za to w kroku się nie wrzyna jak ten 80. Zuzia nie jest jakaś wysoka, no ale 80 do lutego to bym nie ryzykowała...
W sumie chyba wszystko zależy od budowy dziecka i kroju. Bo niby mierzyłam Zuzę centymetrem i myślałam, że będzie dobry ten 80, a tu okazuje się, że nie.
Czyli jednak najlepiej przymierzyć, dlatego nie chciałam prze net zamawiać. Chyba, że tak jak mówiłam-mierzę w sklepie i jak jest to na necie zamawiam.
Kupiliśmy czapę do kompletu i taki niby szalik na rzepy, bardziej jak golf. Za wszystko ze zniżką 15 % wyszło 170 zł, więc jeszcze po bożemu.
Szkoda, że ortalionowych rękawiczek nie mieli.
Teraz jeszcze w grudniu jakieś śniegowce i krem na zimę Skarb Matki i taki sztyft na policzki, usta i nos, bo na razie mamy na każdą pogodę Bubchen.
a pod choinkę oprócz zestawu kuchennego to maskotkę myszki Minie, bo Zuzia ma body z Minie i ciągle chodzi, pokazuje i tylko "Mini, Mini"
