Marzycielko, ja też od wielu lat wcinam na śniadanie płatki z mlekiem a pierwszy urodził się synek :-) Podobno jedna szklanka mleka to około 240 mg wapnia, a jeden plasterek żółtego sera to około 300 mg wapnia, warto zatem wcinać żółty ser :-) Prawdopodobnie zachowałaś kilka dni odstępu od owulki (oczywiście taka zgadywanka obarczona jest dużym ryzykiem błędu gdyż owulacja mogła się przesunąć) więc trzymam kciuki za 2 krechy i córcię!!! Co do chińskiego kalendarza to w przypadku 2 ciąży mi się sprawdził, Krzysiu miał być według niego dziewczynką ale jednak w niektórych wersjach tego kalendarzach miesiąc jego poczęcia był ze znakiem zapytania (czyli prognoza niepewna).
patrysiak, dzięki wielkie za Twoje kciuki, strasznie miłe, że miałam ich jeszcze więcej jak te zadeklarowane na forum, z taką ilością kciuków musiałam usłyszeć dobre wieści :-) Ja zarówno w 1 jak i 2 ciąży na pierwszą wizytę poszłam dopiero w zaczętym 8 tygodniu (skończone 7 tygodni), chciałam za jednym zamachem wiedzieć czy jest ciąża i czy serduszko już bije.
Mama05, ale Ty masz regularne te tempki, normalnie książkowo: najpierw niska, potem spadek przed owu, potem wzrost w II fazie cyklu i ładna wysoka temperatura przez całą fazę lutealną! Załóż sobie konto na Fertility Friend i pooglądaj galerię niemal 46 tysięcy wykresów ciążowych, zobaczysz, że wiele z nich to takie dziwolągi, że w życiu byś nie powiedziała, że to cykle zakończone pozytywnym testem ciążowym, Twój przy nich wygląda jak przykład książkowy! :-) Tu jeden z wielu dziwolągów (pełno ich tam, zielona kreska to po pozytywnym teście ciążowym)
Hahaha, ale się uśmiałam z tym olaniem mętnym dziewczynkowym moczem, świetnie to wymyśliłaś!
Zobacz załącznik 423786
Kosmo, ja dokładnie z tych samych powodów (co do jednego) co Ty nie zdecyduję się już na 200% na 3 dziecko ...i to nie ma żadnego związku z tym, że udało mi się i z synkiem i córeczką, same wiecie, że zanim poznałam płeć to pisałam dokładnie to samo. A te dołki to wina ciążowych hormonów, ja już odliczam czas do Twojego USG (normalnie chyba zaraz kreski zacznę na ścianie rysować

), szkoda, że nie będę mogła zobaczyć Twojego usmiechu na twarzy i zapewne łez wzruszenia :-)
Czarodziejko, dzięki kochana! Ja tak mocno wierzyłam, że będę mieć drugiego synka, że do tej pory do mnie nie dotarło, że jednak będzie córeczka, chyba czekam do połówkowego na upewnienie się!

Nie umiem opisać tego co poczułam, wydałam taki okrzyk radości, że wszyscy w poczekalni mnie słyszeli a potem łzy polały sie ciurkiem ...i długo się jeszcze lały :-)
tusia, no właśnie podobno po Maternie rodzą się często strasznie duże dzieci. Ja też na miejscu Kosmo bym nie wytrzymała, w tym wieku ciąży płeć bez problemu już na 100% widać, najgorsze jest to czekanie i zadręczanie się myślami.
Lorelain, ale kolorowy ten Twój wykresik, ja zawsze za mało się przykładałam do obserwacji śluzu :-)
Misia, wracaj szybko do zdrówka! Ja niestety w ciąży kurowałam się tylko podanymi przez Ciebie naturalnymi specyfikami (najskuteczniejszy był czosnek, podobno ma silniejsze działanie antybiotyczne niż penicylina czy tetracyklina) ...ale tylko raz czy dwa razy łapało mnie delikatne przeziębienie, więcej na szczęście nie chorowałam.