patrysiak a powiedz prosze czy drugi synek byl panowany na dziewczynke? czy jeszcze o metodach nie wiedzialas? ale za to tym razem wszystk owskazuje ze to coreczka

zreszta tego Ci zycze

ja wiem ze jak sie dowiem ze to synek to bede jednak przygnebiona- no nie ma co ukrywac ze bede skakala z radosci. nawet mezowi powiedzialam zeby byl na to przygotowany i zeby nie zadreczal mnie swoimi pocieszeniami .... Wiem tez ze jak sie urodzi to nic juz nie bedzie wazne- czy to chlopczyk czy dziewczynka bo bede kochala to dziecko najmozniej na swiecie, tak samo jak kocham mojego pierwszego synka. I wiem ze bede zalowala ze bylam smutna ze to nie wymarzona coreczka. wiem to!
no ale widomo poki to dziecko jest w brzuszku to inaczej sie je odbiera....
Ja moze inaczej bym podchodzila do tej ciazy gdyby nie fakt ze moje silne przeczucie kazalo mi tak mocno uwierzuyc w ta corke, ze nie dopuscilam do siebie ze moze byc inaczej. przeciez ja zanim nie poszlam na usg to nawet ani razu nie pomyslalam ze moze jednak sie nie udalo...Tzn byla otym mowa ale ja wierzylam sie sie udalo. Caly czas bylam przekonana ze to bedzie coreczka. i to mnie bardzo zgubilo. dlatego przezylam szok jak mi wtedy ten lekrz powiedzial ze to nic pewnego ale on obstawia chlopaka. dla mnie to byl naprawde szok, cos czego sie naprawde nie spodziewalam.
moze gdybym odpoczatku czula ze to moze byc jednak chlopczyc, moze mialabym inne nastawienie, mialabym wiecej rezerwy....