reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Ospa powoli znika ale niestety jak strupki odpadaja zostają małe ranki oby nie były to blizny....;//

Laura też tak miała,dwa strupki na pupci które odpadały i zostawały ranki,uparcie je smarowałam a pediatra na kontroli mi powiedziała żeby już nie smarować i miała rację-zagoiło się pięknie w ciągu doby!!

Może i jestem glupia, ale.... boje się planowania i ciąży:((( Boję się że się nie uda z tą córeczką wymarzona a potem boję się ze nie pokocham tego małego człowieczka tak bardzo jak na to zasługuje...:((( wiem bredzę...ale mam takie obawy.... i cholernie zazdroszczę osoba, ktore mają te słodkie różowe królewny....ehhh czemu to jest takie trudne???;//

Nie jest to łatwa decyzja ale podejmując ją musisz być gotowa też na opcję-syn...wiesz,mnie też było żal za każdym różowym kocykiem,kiteczką czy spódniczką,w sklepach dziewczęce działy omijałam szerokim łukiem...gdybyś zapytałą mnie wtedy-powiedziałabym Ci że WIEM że na pewno nie będę mieć nigdy córki :sorry: aż przyszedł taki dzień kiedy powiedziałam sobie-jak nie spróbuję to zawsze będę żałować,jeśli się nie uda-zamykam warsztat-przynajmniej próbowałam...
Dziś moja wymarzona córeczka ma 5 m-cy :tak:
Jak to mówią-"kto nie ryzykuje-ten nie ma..." -coś w tym jest ;-)
Z całego serducha życze Wam wszystkim tych upragnionych córeczek,tak jak pisała Beatka,dziewczynki są zupełnie inne,nawet jako niemowlęta,teraz mogę powiedzieć że dziewczynka powinna się z rzędu należeć każdej kobiecie :happy:


Jagienko a jak u Was???ospa poszła won??

Poszła won!! Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacerek po ospowej kwarantannie ;-)chociaż znajomi nadal omijają nas szerokim łukiem :-D Musiałam też przesadzić Laurę do spacerówki bo do gondoli już za długa :sorry: ale podoba jej się bardzo świat widziany z tej perspektywy (pozycja jest półleżąca) :-)

Jutro mój Oliś ma bal,wybrał sobie kostium pirata-obłędny!! Zrobię mu fotkę i wkleję wam jutro.
A'propos fotek...

www.fotosik.pl ładujesz fotkę i kopiujesz link na forum...pochwal się pracą Zuzanki,uwielbiam oglądać dziecięce rysunki!! :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
mama dziękuje w miare dobrze się czuje, ale cały czas jem leki jak tylko przestają mi działac to zaraz mnie brzuch boli, ale juz niedługo
 
Mama, aż mi się łezki w oczach zakręciły, życzę Wam z całych sił i z całego serca by to marzenie szybko się ziściło i naprawdę ogromnie wierzę, że już tuż tuż do tego i te 2 kreski widać już na horyzoncie! Zasługujesz na to ogromnie kochana!!!
 
Pirania kochana..dziękuję ..

Kate juz niedługo...i tak jestes bardzo dzielna..dziwne,że nie dostałaś Fenoterolu skoro tak masz...

Jagienko ja taka masa ciemna ,że pewnie nie wstawie ...
jak któras z Was umie wstawiać fotki z mmsa to napiszcie mi na PW numer i wyślę..


Kate-zrobiłam Zuzi okłady ,ale tylko na czoło i twarz...
 
Kate no ja brałam z Dominikiem od 17t.c....co 4 godziny dzień czy noc...odstawił mi gin w 37 a donosiłam do terminu ;)
bo powiedział ,że po fenku albo sie biegnie na porodówke 2 dni po odstawieniu albo dochodzi do terminu ...

narazie poczekam chwilę i zrobię Jej znowu..
 
Piranha- no to bardzo się zdołowałam:-( wyniki są w ng/ml. Wogóle to jak już pisałam gin mówił, że pęcherzyk jakiś dziwny 2,5 ml objetości tylko i to bylo dla mnie dziwne, że tak szybko pękł wieczorem albo w nocy. Tempki w tym cyklu też jakieś niskie. Czy jest sens, żeby jutro powtórzyć to badanie i zrobić tą prolaktynę czynnościową, bo chciałbym wiedzieć, czy tu miesza ta prolaktyna.

Bardzo to dziwne dla mnie to wszystko, bo przecież dwie poprzednie ciąże były od razu, bez żadnych problemów, maż nawet się śmiał, że wystarczy mnie dotknąć i już ciąża. To co się nagle stało?
Zastanawiam się tez nad tym co pisałaś, że prolaktynemia czynnosciowa miesza w cylku i przez to miałaś, np. niskie lh: fsh. No a ja ma ten stosunek 1,33 , więc ogólnie w porządku. Wiec już nic z tego nie rozumiem.
Przychodzi mi na mysl, jedynie, że to już przez wiek, czy orientujesz się, czy z wiekiem progesteron maleje?

No i czy w takim razie jest sens dalszego starania, skoro progesteron taki niski? jak bym miała chociaż dwa lata mniej, to bym inaczej na to patrzyła, a tak , to chyba pozostaje mi pogodzić się z tym , ze trzeciego dziecka nie będzie:-(

Przepraszam, że nie właczyłam się to rozmowy, ale naprawdę nie mam nastroju., sorki.
 
slodkamarzycielko, ja też miałam problem z prolaktyną. To znaczy ta spoczynkowa była w normie ale po obciążeniu metoklopramidem (który to symuluje wzrost prolaktyny np. podczas stresu) rosła aż 15 razy (a powinna wzrosnąć tylko 3-5 razy). Podwyższone stężenie PRL obniża poziom gonadotropin (zwłaszcza LH), zaburza mechanizm owulacji i prowadzi do niewydolności fazy lutealnej, a przez to do kłopotów z zapłodnieniem - u mnie się to zgadzało gdyż miałam bardzo niski stosunek LH:FSH (0,39 a powinien wynosić około 1) i kiepsko na wykresach wyglądała moja faza lutealna, miałam też plamienia przed okresem. Bardzo pomogła mi witamina B6 łykana w dawce 100 mg dziennie (w preparacie B-Complex wraz z innymi witaminami z grupy B), witamina ta inhibituje wydzielanie prolaktyny, wykresy temperaturowe zaczęły ładnieć, plamienia skracać się, faza lutealna zaczęła się wydłużać, kreski testowe na testach owulacyjnych robiły się z cyklu na cykl coraz mocniejsze a progesteron w szczęśliwym cyklu w 7 dpo (czyli jeszcze przed implantacją zarodka) wynosił prawie 18 ng/ml. Wierzę, że i Wam niebawem się uda!

u nas w De nie robia badan na obciazenie co mnie na poczatku zdziwilo,bo siedze juz na forach polskich od pewnego czasu,lekarz moj jest polakiem -obecny,wczesniejszy ktory rowniez byl polakiem niestety zmarl na zawal tez sie przyzwaczailam do starego ale ten tez nie jest zly,tylko te badania na obciazenie mnie zastanowily,na poczatku pytam sie czy to mikrogroczulak itd powiedzial ze tak,ze takie skoki prolaktyny sa obajwem tego,hmmm zaszokowalam sie z placzem wyszlam z gabinetu,stopniowo zaczela spadac i po 3 wizycie byla juz unormowana i inne hormony rowniez,a mialam duzo do zbicia,teraz zastanawia mnie jedno-mamy co mialy problem z prolaktyna,moje okresy niczym sie nie roznia od tych co mialam z zaburzeniami hormonalnymi,dalej trwaja 5 dni i sa skape a jak to u Was wyglada?U mnie 1,2 ,3 dzien jest w miare na 4,5 sa skape plamienia ...
 
tak sie dolacze jeszcze z postem,nowa tu jestem tak nie idzie mi szybko pisanie nie jestem obeznana co i jak ale taka serdecznosc tu widze kazda siebie wspiera,az milo naprawde :)
 
reklama
Gal, no właśnie zasiadłam do kompa żeby zaproponować Ci powtórzenie jutro progesteronu (z racji tego co napisałam skośną czcionką) oraz zrobienie od razu testu czynnościowego prolaktyny ale mnie ubiegłaś. Masz komu synka zostawić do przypilnowania podczas badań? A Ty łykasz B-100 czy zrezygnowałaś? Mi witamina B6 pięknie podniosła progesteron i na Twoim miejscu łykałabym B-Complex B-100. Moja poprzednia ciąża tez była "od razu" (a przecież było to tylko 3 lata temu), niestety z wiekiem nasze hormony się sypią, często spada właśnie produkcja progesteronu. Pewnie, że jest sens dalszego starania, niedobór progesteronu łatwo "naprawić", łykaj B-100, załatw sobie Duphaston (może jeszcze ten kremik z progesteronem?) i do dzieła kochana!!!
 
Do góry