aniakce święte słowa !! :-)
moja mama wychowała troje dzieci, śmiała się ze mnie jak mówilam ze Julka ma swój bunt dwulatka. Powiedziała że teraz to na wszystko jest wytłumaczenie, tylko nie to że dziecko jest poprostu niegrzeczne lub że ma taki okres w swoim życiu że chce stawiać na swoim bo odkrył sprawczą moc słowa NIE. Podobnie jest z nadużywaniem pojęcia ADHD, dysleksja itp. Pracuję w księgarni i masa matek przychodzi po jakieś książki dla dyslektyków, albo poradniki jak sobie radzić z dzieckiem bo pewnie ma ADHD ( w rozmowie wychodzi że nawet matka u specjalisty nie była, tylko dziecko krnąbrne, rozpuszczone to bankowo ADHD) . Mama ma po części rację, bo kiedyś matki siedziały więcej w domu z dziećmi, zajmowały się nimi, bynajmniej moja nie pracowała. Miała dla nas czas zawsze i na wszystko, więc ona nie zna ww. pojęć. Ja mam mniej czasu dla Julki bo pracuję, u nas "bunt" był 9 miesięczniaka, półtoraroczniaka, dwulatka. Co jakiś czas Julka odkrywa coś nowego, wie jak to wykorzystać. Aniakce napisała bardzo madre słowa, ja tez uważam że bunt dziecka będzie trwał jeszcze wiele lat tylko na przestrzeni tych lat będzie on się inaczej kształtował, inaczej okazywał.
Jedyna rada to przeczekać, spokojnie tłumaczyć, bo nasze nerwy okazywane w stosunku do dziecka potęgują tylko jego złe zachowanie.