reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Błonka, przede wszystkim jeśli lipcówki sie juz rozpakowuja, to nie ma w tym nic niepokojacego :p zobacz ile tu z nas ma terminy na poczatek sierpnia, wiec tak jakby 38tyg wychodzi pod koniec lipca :p my tez sie przeciez juz wtedy w duzej czesci rozpakujemy.

z księdzem wydaje mi sie ze nie bedzie wiekszego problemu...
irisson, siostra to fakt ze jedna to sie nawet nadaje na chrzestną :p ale co do kuzynow, kuzynek...u mnie sa strasznie niefajne relacje w rodzinie, mnie to juz w ogole wszyscy nienawidza. np kilka tygodni temu moj brat cioteczny (syn brata mojego taty) brał ślub...i nawet nam nie powiedzial, ze mowiac juz o zaproszeniu na ceremonie w kosciele czy wesele.

Mart, dlaczego Ty już masz położną i zwiedzasz oddział a ja nie ? :-p daj mi znac jak to zalatwilas, prosze. widac jednak potrzebnie sie niepokoilam tym ze mi nikt w ogole na ten temat nie mowili,a przeciez ja mam termin sporo wczesniej od Ciebie:baffled: w ogole strasznie zaczyna mnie martwic ze to wszystko takie niezaplanowane, nieogarniete...


kruszki, juz masz pewnie strasznie dość tematu alimentów dla mojej małej :-p ale dzis doszlam do wniosku, ze nie wniose sama o ustalenie ojcostwa za pomocą testow, a nawet sie na nie nie zgodze...przeciez mam wlasciwie niezbite dowody na to ze to musi być on... w czasie gdy doszlo do zapłodnienia, mieszkalam u niego juz ktorys dzien,a w sumie razem 2tygodnie. a ze siedzialam u niego cale dnie, to nie mial kiedy kto inny zostac jej ojcem... bo przeciez nie chodzi o to by on w ogole narobil sobie dlugow pozyczajac od ludzi na test, tylko o to zebym jak najszybciej dostała alimenty do ręki

A co do karty ciąży, ja sie bez niej nie ruszam nigdzie.

Ratina, fajnie że sie odezwalas;-) super ze z dzidziusiem ok:-)
ja to po prostu teraz jestem traktowana jak jajko..:p nie wiem jak Wy mozecie na tym etapie tyle robic.
Wczoraj jedynie przesunelam szafke nogą, i nagle mnie złapał taki ból w okolicach szyjki, no a potem to juz w ogole całe okolicze krocza zaczely mnie bolec, kompletnie nie wiem czemu...myslalam ze przejdzie jak sie wyspie...ale obudzilam sie również obolała :-(

wczoraj do poznej nocy pieklam karpatke...ale bylo warto, teraz moge sobie ją zajadać na śniadanie:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam piątkowo :)
Zjadłam kaszkę na śniadanie ale czegoś mi brakuje:-p
Wczoraj miły dzień - kupiłam Juniorowi na ciuchach takie spodenki na szelkach jak w latach 20-30 nosili chlopcy z gazetami :rofl2:są przesłodkie :-)
a później moja mama zaprosiła mnie i mojego męża na pizze, a że druga była gratis to mamy dzisiaj obiad bo nie daliśmy im rady :-D
ja też pewnie będę jeździła autem do porodu bo mój m ciągle walczy o prawko ale mu nie idzie następny egzamin w poniedziałek - trzymajcie kciuki:-)
książeczki ciąży też ze sobą nie noszę i chyba muszę zacząć i faktycznie mam tam wpiętą kartkę z grupą krwi z badania w szpitalu bo podobno w innej formie się nie liczą.
własnie rozmawialam z tatą i ponarzekałam na duchotę i stwierdził, że połączy moje imieniny 30.06 i urodziny 08.08 i w prezencie kupi jakiś klimatyzator pokojowy zebym dotrwała :-) jupiii bo wczoraj jak wiatrak nastawiłam to z 23 stopni w pokoju zrobiło się 24

ja nie mam adaptera ale mam na stale zapięte pasy i jak wsiadam to tylko górny przekladam na siebie a dolny mam za pupą
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja juz po sniadanku z Mezem ;) Maz odprawiony do pracy piesek wyprowadzony a ja wrocilam do wyrka ;) ale troluje ostatnio to glowa mala ;) pogoda za oknem taka sobie wietrznie i czasami deszczyk popada...

dzisiaj wybieram sie na tzw angielski baby shower czyli takie pepkowe dla samych kobiet zanosi sie prezenty dla dziecka ktore ma sie urodzic i gada sie o porodach, kulinariach, plotkach dzieciach itp hehe :D to moj pierwszy w uk takze zdam relacje jak wroce ;)

K8libby - ale narobilas mi smaka na takiego torta o matko !

RatinaZ - Milo ze wrocilas zawsze to razniej w wiekszym gronie ;)
 
Ja tak jak marcia i mala.di kartę ciąży mam zawsze przy sobie i zawsze mam w nią włożony oryginalny wynik badania grupy krwi - ta wpisana w kartę w razie "w" w ogóle nie jest brana pod uwagę przez lekarzy. Na samym początku ciąży gin zwracała mi uwagę na to, żeby kartę mieć przy sobie. Ale nawet nie musiała, bo tak logicznie rzecz biorąc jest to ważna rzecz i to szczególnie na początku ciąży, kiedy po nas jeszcze nic nie widać, a różne rzeczy się mogą zdarzyć (dziwak ze mnie, bo zawsze patrzę do przodu i przewiduję najlepsze i najgorsze scenariusze).
A do lekarza zawsze idę z wielką teczką, w której zbieram wszystkie dokumenty związane z ciążą od jej początku. A lekarze zawsze tacy zdziwieni i zachwyceni, że taka poukładana pacjentka :-D. Mój M się śmieje, że to dlatego, że ja melancholik-flegmatyk jestem. Robiliśmy sobie kiedyś testy osobowości i wyszło, że ja pragmatyczny i poukładany melancholik-flegmatyk jestem a on żywiołowy choleryk – i całe swoje bałaganiarstwo i niedbalstwo tym tłumaczy, czym doprowadza mnie do szału :wściekła/y:.

asia.85, ja cały czas prowadzę samochód. Jakiś czas nie prowadziłam po wyjściu ze szpitala, przez tydzień woził mnie mąż (co było świętem, bo normalnie ja prowadzę :-p), ale za każdym razem tak mnie żołądek zaczynał boleć, że stwierdziłam, że wracamy do starych dobrych czasów i ja siadam za kółko.
Ale jeśli któraś z dziewczyn ma jakiekolwiek, nawet drobne, zaburzenia w samopoczuciu to szczerze odradzam. Z mojego rodzinnego osiedla znam historię, kiedy dziewczyna w 8 miesiącu ciąży zginęła w wypadku samochodowym. Pod koniec ciąży kiepsko się czuła: miała omdlenia, robiło się jej słabo, zawroty głowy, właśnie takie zaburzenia koncentracji. No i niestety rozwaliła samochód nie tak daleko od domu, bo zasłabła za kierownicą. Wjechała czołowo w inny samochód.

”MieMie” pisze:
Czy Wy jecie dużo ryb w ciąży? W różnych miejscach trąbią, jakie to ważne
Ja normalnie często robiłam ryby, szczególnie w piątki. Ale odkąd jestem w ciąży dosłownie nie mogę na ryby nawet patrzeć a co dopiero je jeść. Nie wiem czy to dziecku zaszkodzi czy nie – ale nie sądzę. Nic nie poradzę, mdli mnie na widok ryb. Wcinam witaminy z DHA to chyba starczy…

MieMie, mnie też podoba się i łazienka (uwielbiam naturalne kolory) i salon – ta kontrastowa ściana sprawia, że pokój jest taki elegancki i wypasiony. Ten pokój mały trochę mniej :-p, bo to totalnie nie mój kolor, ale nadrabia podłogą :-).

”Błonka” pisze:
kakakarolina teoretycznie duzo porodow, w maju padl rekord 170 porodow jak mowila polozna, ale dali rade
O rany, a na Ujastku w Krakowie 400 porodów to norma :-D.

”mala.di” pisze:
Błonka, przede wszystkim jeśli lipcówki sie juz rozpakowuja, to nie ma w tym nic niepokojacego :p zobacz ile tu z nas ma terminy na poczatek sierpnia, wiec tak jakby 38tyg wychodzi pod koniec lipca :p my tez sie przeciez juz wtedy w duzej czesci rozpakujemy.
Ale tam dziewczyny miesiąc przed terminem rodzą…:baffled::szok:
 
Ostatnia edycja:
Mała.di ja też idę zwiedzać szpital. Ja zagadałam z położna która robi raz w tyg za sekretarkę u mojej pani dr i sie z nią umówiłam, ale myślę że jak byś poszła do szpitala na oddzial i zapytała czy mogą Ci pokazać i poopowiadać to nie będzie problemu byle nie o 8 bo wtedy mają obchody.

dzag82 u mnie też się dziwnie patrzą bo każde badania mam w osobnych kopertach z podpisem daty i tyg ciąży, usg też w innych i to wszystko w teczce :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzag82- ja bym sie nie obrazila urodzic ze 2, 3 a nawet miesiac wczesniej i tak dzidzius juz jest bezpieczny wiec nie trzeba sie martwic. ale i tak mam przeczucie ze u mnie pojawi sie po terminie malutki nasz ;)
 
Mala.di nie wiem jak jest w innej sytuacji, ale ja biorę położną odpłatnie w ramach dodatkowej usługi, co mają w cenniku szpitalnym jako "indywidualna opieka okołoporodowa położnej". Niestety to duży wydatek. I mają na stronie listę położnych które świadczą te usługi wraz z numerami telefonów. I zadzwoniłam i się umówiłam. Min. będę dzisiaj wszystko z nią ustalać i podpisywać umowę. Ale myślę, że jeśli będziesz tam rodzić, możesz spróbować zadzwonić na izbę przyjęć albo na oddział, są numery na stronie, i zapytaj czy jest możliwość przyjść i obejrzeć oddział, zorientować się gdzie co i jak. Myślę że każda ma do tego prawo. Jakbym nie brała odpłatnej położnej, to bym tak zrobiła.
 
oj nie zawsze miesiac wczesniej jest bezpieczny.. dziecko donoszone w szpitalu uwazane jest w 38 tygodniu ciazy.. moja kuzynka urodzila 37 tydzien bez 1 dnia i w inkubatorze.. bo nie umialo samo oddychac :(((

dzag82 ja tak samo.. karta ciazy to jest obowiazkowo przy mnie przy kazdym wyjsciu z domu... i grupa krwi... bo ja nie mowie o wypadku ze zaczne miec skurcze i zdaze po nia podjechac... ale np jak by tfu tfu cos we mnie wjechalo a debili nie malo na swiecie....

mówisz 400 porodow? to chyba duzy szpital? ogromny oddzial polozniczy? daja rade?? :) podziwiam....
 
Dzag82- ja bym sie nie obrazila urodzic ze 2, 3 a nawet miesiac wczesniej i tak dzidzius juz jest bezpieczny wiec nie trzeba sie martwic. ale i tak mam przeczucie ze u mnie pojawi sie po terminie malutki nasz ;)

Ja też bym chętnie tak w 38 tyg urodziła już...szczególnie,że ostatnie usg pokazało,iż Niusia jest większa niz wynika z OM..
 
reklama
No wlasnie, takie tlumaczenie ze jak cos to mozna szybko podjechac po karte, zadzwonic do meza by dowiozl czy go kogos innego jest dość słabe. bo przeciez nie chodzi tylko o to ze zaczniemy rodzic, tylko sto innych rzeczy moze sie zdarzyc, mozemy byc same i stracic przytomnosc, moze sie zdarzyc jakis wypadek.
i ja tez wlasnie szczegolnie dbalam o to gdy jeszcze nie bylo widac brzuszka, a teraz juz po prostu nie wyjmuje jej z torebki. a bez torebki nie ruszam sie do spozywczego na dole :p

Mart no to faktycznie troche zmienia sytuacje:-p
poczekam juz te 4 dni do usg, i jak tam bede w szpitalu to wypytam. o ile nie zapomne , bo taka jestem roztrzepana ostatnio ze to szok:baffled:
w ogole juz mi wychodzi na to ze musze 10 rzeczy zalatwic tego dnia... wbić sie do jakiegos lekarza na kontrole, zrobic usg, zrobic badania moczu/krwi, spotkac sie z przyjaciolka, odebrac od kolegi jakies rzeczy dla małej, i jeszcze pieluchy od kolezanki
 
Ostatnia edycja:
Do góry