reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak to.z powrotem do pracy?

agusia_20

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
20 Maj 2011
Postów
30
Miasto
Luton
Witam
Za poltora miesiaca mam wrocic do pracy. Moja cora jest bardzo do mnie przywiazana..Wychodze na chwile z pokoju i juz mnie szuka wzrokiem i placze w lozeczku. Jak to z tym powrotem bedzie? To tylko dwa dni.w tygodniu ale jednak dwa dni gdy Maja nie bedzie mnie czula i widziala. Jak ja do tego przyzwyczajac? Ze mama bedzie w pracy a ona bedzie musiala zostac z babcia?
 
reklama
agusia ja bylam na macierzynskim 9 miesiecy,po tym czasie wrocilam do pracy tylko na weekendy.Z Nadia zostaje tatus u powiem szczerze,ze chyba ja mialam najwieksze obawy. Wiedzialam,ze Nadia bedsie miala dobra opieke,no wkonuc to jej tatus,ale sama wiesz mama to mama,balam sie,ze bedzie mnie szukac,ze bedzie marudna itp. Okazala sie,ze wcale nie,pomimo tego,ze nie ma mnie caly dzien od 4.30 do 19 to Nadia zachwouje sie tak jak zawsze,jest usmiechnieta,radonsa. Mysle,ze nie masz sie czym az tak martwic,jesli dziecko dobrze zna osobe z ktora bedzie zostawac,ufac jej,to bedzie dobrze:)
 
No ja też wracam do pracy za niecałe półtora miesiąca. Też mnie to przeraża i w sumie to ma to coraz mniej ochoty. Nie będzie mnie w domu jeden cały dzień, wtedy moj synek będzie z tatą (tego się nie boje, bo największe zaufanie mam własnie do męża), a w pozostałe 3 dni nie będzie mnie 4,5 i tu zostanie z nianią. Tego się obawiam. Będziemy mieli wprawdzie 2 tygodnie adaptacji i wzajemnego poznawania się, ale mimo wszystko obawy są. Z drugiej strony wiem, że gdybym nie spróbowała pogodzić pracy z wychowanie małego to też byłoby mi ciężko. Tak więc chyba nigdy nie ma super wyjście.
 
moj maly ma przeszlo dwa latka i ja dalej nie wyobrazam go sobie zostawic na cale 9 godzin 5 dni w tygodniu jest do mnie przywiazany az za bardzo z nikim innym nie idzie spac w poludnie ani wieczorem tylko ze mna nikt go nie umi uspokoic jak sie np. przewroci itp. i u nas nie ma opcji,ze zostanie z tata bo maz pracuje czasami po 10-12 godzin,jedna babcia starsza juz schorowana i nie chce jej obciazac choc pewnie by z nim zostala ale wiem ze bylo by jej ciezko,a druga no coz chyba by nie miala czasu byc z nim codziennie za duzo spraw na glowie,niania mi sie nie oplaca:-(jest nam ciezko ale na razie dajemy rade moze znajde jakas dorywcza prace pare godzin w tygodniu:tak:ty masz o tyle dobrze,ze to tylko dwa dni i mala bedzie z babcia mysle,ze bedzie wszystko dobrze i tego Ci zycze choc wiem,ze na poczatku napewno bedzie trudno ale dacie rade i najwazniejsze jest zaufanie do babci:)
 
Ja wrocilam do pracy gdy moja mala miala 6,5 miesiaca. Pracuje na wieczornej zmianie od 16:45 do 2:30 rano, wyjezdzam do pracy o 16 od tej pory tata jest z corcia, a po pracy spie do 11, w tym casie tez tata jej z mala. Ciezko mi bylo, bo wiele rzeczy mnie ominelo, ale maz mi nagrywa duzo filmikow, wiem ze to nie to samo, ale ktos musi pracowac i niestety jestem to ja. Wiem, ze tata o nia zadba, nic jej nie brakuje takze jestem spokojna.
 
Chyba każda z nas martwi się powrotem do pracy i tym jak maleństwo to zniesie. Ja wróciłam jak mała skończyła 6 miesięcy. Maja 6 godzin jest z nianią a pozostałe dwie z moją mamą. Ja pracuję od 8-15 (karmienie) i szczerze mimo że kocham ją nad zycie w domu się dusiłam. Teraz lepiej wykorzystuję czas który z nią spędzam. A obawy były i to ogromne. Ale trzeba sie przyzwyczaić, uwierz że będzie dobrze. A Majka już też przeszła okres ze ja nie mogłam sie stracić z jej widoku ani na sekundę, nawet jak była z tatą czy babcią. Głowa do gory, będzie dobrze, musicie się tylko oswoić z nową sytuacją:tak:
 
ja wróciłam do pracy jak mała skończył roczek. Też miałam obawy, strasznie tęskniłam, mała też. Po całym dniu w pracy Ania była tak bardzo stęskniona, że nie mogłam się nawet przebrać, zjeść. Wieczorem tylko ja mogłam ją usypiać, karmić, już jak sie pojawiałam to tylko mama. Teraz jest już lepiej. Wszyscy się już do nowej sytuacji przyzwyczaili. I wyszło to na dobre dla dziecka, jest samodzielniejsza, bardziej kontaktowa, otwarta. Z każdą osobą którą zostaje (tata, niania, babcia) robi co innego, uczy sie nowych rzeczy.

Na pewno lepiej dziecko przygotować, niech teraz już zacznie spędzać z babcią czas, najpierw od krótkich chwil, później coraz dłużej. Babci pokaż co dziecko lubi, w co się bawi. Będzie dobrze.
 
Chyba każda z nas martwi się powrotem do pracy i tym jak maleństwo to zniesie. Ja wróciłam jak mała skończyła 6 miesięcy. Maja 6 godzin jest z nianią a pozostałe dwie z moją mamą. Ja pracuję od 8-15 (karmienie) i szczerze mimo że kocham ją nad zycie w domu się dusiłam. Teraz lepiej wykorzystuję czas który z nią spędzam. A obawy były i to ogromne. Ale trzeba sie przyzwyczaić, uwierz że będzie dobrze. A Majka już też przeszła okres ze ja nie mogłam sie stracić z jej widoku ani na sekundę, nawet jak była z tatą czy babcią. Głowa do gory, będzie dobrze, musicie się tylko oswoić z nową sytuacją:tak:

otoz to,ja tez swoja dziecko kocham nad zycie,ale potrzebuje tez wyjsc do ludzi,czegos innego,a nie tylko bycie z dzieckiem i dom,zakupy i gotowanie itp kazdy dzien taki sam. A wiem,ze im szybciej bedzie sie zostawiac malucha z kims innym,to dziecko szybciej sie zaapdtuje i w przyszlosci nie bedzie problemu,ze tylko z mama i ciagle mama. Moja mama czesto bierze na noc Nadie i mala bardzo dobrze to znosi,ba nawet jak wychodzimy to pomacha nam raczka,albo nie zwroci uwagi.Wie,ze babcia ja kocha i jest z nia bezpieczna:) Ktoras z mam napisala,ze dziecko ma 2 lata i nie wyobraza sobie zostawic bo maluch tylko z nia spi,tylko ona go uspokaja...a im bedzie strasze tym bedzie gorzej.
 
reklama
Ja sobie nie wyobrażam powrotu do pracy na razie. A z drugiej strony za jakiś czas na pewno zatęsknię i będe wspominała jak to "ciężko" było jak musiałam rano wstać i tylko kawka i do pracy.
Co myślicie o au pair? Przyjęłybyście pod swój dach osobę zza granicy, żeby zajmowała się Waszymi dziećmi?
 
Do góry