reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Luty 2013

Eve nie zazdroszcze przygody.

Co do poronienia mi przed łyżeczkowaniem lekarka powiedziała że nie ja pierwsza nie ostatnia. W takich chwilach się nie myśli o tym co ktoś przed chwilą powiedział, do mnie dotarło to dopiero jak już byłam w domu.
Położnej płacić nie zamierzam.

Cortina usuń ten awatar! Przez ciebie mam ochotę na lody.
 
reklama
Eve- kochana dobrze że juz jestes w domu. Współczuję Ci wizyty w szpitalu, włos mi się jerzy na głowie jak słyszę, jak niektórzy sie odzywają do pacjentów. Tez w ostatnich latach przeżylam kilka wizyt w szpitalu- i tez usłyszałam kilka tego typu tekstów czy komentarzy :( Mam nadzieję, że przy porodzie trafisz na fajne połozne, pielęgniarki, lekarzy:tak:

Co do wypadków, komplikacji. Uważam że mogą się zdarzyć zarówno przy sn jak i cc.
Ja chciałabym rodzić sn- bo jednak cc to operacja. Ale jak będzie do końca to nie wiem. na razie moj mały lezy posladkowo ale mam nadzieję że w porę sie odwróci.

Poli- nam w szkole rodzenia tez opowiadali o nacinaniu krocza i pęknieciach krocza. I mówili, że jak się tak nieszczęśliwie zdarzy, to moze być wypadek, ze krocze pęknie aż do odbytu i że dziewczyna jest wtedy praktycznie kaleką do końca zycia :((
 
No właśnie dlatego też ja jestem zdania, że jak polozna mówi że tu dobrze dac oksytocyne czy naciac krocze to ja sie z nią zgodże, nie będę dyskutować itp. Myślę, że (mam tu na myśli poród) dużo zlezy od naszego podejścia, jeśli się uprzedzimy, będziemy chciały złotych łóżek i poloznej na wypacznosc to personel może być dla nas mniej miły:/
Ja szlam na porodowke i ufalam im, że wiedza co robią, do tego uśmiech i mimo wszystko zrozumienie dla nich (że one tu pracują a nie się z nami przyjazna) sporo pomaga.
Po miesiącu na patologii udało mi się nawet zdobyć sympatię pielegniarki która byla okropna sluzbistka! A to przez to, że zbilam jej chyba 3 termometr i jak już chciala krzyczeć to zwyczajnie przyznalam jej rację i obróciłam to w żart, no i w prezencie mąż przyniósł jej termometr hehe
 
w służbie zdrowia jak wszędzie zależy na kogo się trafi... w końcu pielęgniarki i lekarze to też ludzie, mogą mieć zły dzień czy kłopoty. mnie tu bardziej chodzi o to, że jedni tylko czekają na kasę a inni robią to co do nich należy najlepiej jak potrafią - ja przy porodzie trafiłam na super położną, która ze mną żartowała i naprawdę bardzo pomogła :-)

co do porodu to ja chyba wolę naturalnie, ale to tak jak jedna woli cesarkę a inne naturalny, tak jedne wolą ze znieczuleniem, inne bez. najważniejsze by robić tak, żeby nam było dobrze. psychika i nastawienie jest bardzo ważne :tak:
 
jeśli chodzi o cc to moja siostra jeszcze 3 miesiące po się męczyła, zakarzenie, ropienie, papranie..... i do tego dziecka nie mogła dxwigać nie wspominając o wychodzeniu na spacery, bo nie miał kto jej wózka znosić. Ja po sn też byłam słaba i też potrzebowałam pomocy ale nie aż tak jak ona :)
 
Jej aż mi słabo jak czytam takie straszne opowiesci:(
Eve szczeże współczuje:(
Ja w swoim życiu swego czsu bardzo dużo leżałam po szpitalach i widziałam różne sceny.
Co do dawania- podzielam zdanie większosci- każdy po to pracuje w szpitalu, że ma pensje i to powinno mu wystarczyć. Poza tym nie po to chodzę i płacę za prywatne wizyty lekarce, żeby jeszcze cos wiecej dawać.
Ta sama lekarka robiła mi zabieg usuniecia torbiela i też nic nie dostała a zaglądała do mnie jak przychodziła na dyzur i jak go konczyła, była bardzo miła.
Co do cc ja wolałabym rodziś sn, ale z przyczyn zdrowotnych nie mogę i bardzo się tego porodu boję. Bardzo bym chciała w znieczuleniu ogólnym, ale nie wiem czy to się tak da zrobić. Mam bardzo niski próg bólu i jak widzę lub słyszę takie rzeczy związane z operacjami narzędzieami itd to mi słabo.
Z ego co wiem meriderka to nie można sobie od tak zażyczyć cc. Musisz mieć albo jakieś wskazanie- lista jest bardzo ściśle określona, albo rodzić w prywatnej klinice gdzie kosztuje to podobno- z tego co słyszałam- zależnie od kliniki i miasta od 6 do nawet12tys albo próbować dać lekarzowi łapówkę:) innego wyjścia nie ma

Mnie nie jest szkoda żadnych imprez czy wyjść- nigdy nie byłam typem imprezowicza i nie przepadam za takimi wujciami. Nie będę miała czego żałować, bo zawsze wolałam siedzieć w domu:) Jak już to z jakąś jedną dobrą koleżanką albo z mężem, ale to bardzo rzadko- można powiedzieć od świeta

Dziś się nie wyspałam:( Daniel budził mnie co chwilę swoimi kopniaczkami. Pomysłu na obiad brak.
 
Eve bidulko, ale się wycierpiałaś, dobrze, że to już za Tobą:tak:

Co do opłacania położnych to ja też mam takie zdanie, żeby nie płacić i chyba nie czuję wewnętrznej potrzeby, żeby takową posiadać przy porodzie, chociaż moja teściowa się upiera, że mi załatwi położną.

A właśnie apropo położnych, które przychodzą do domu po porodzie. Na jakich zasadach one przychodzą? Czy najpierw trzeba sobie wybrać położną, czy jak to jest? Kompletnie się w tym nie orientuję.
 
Hejka!
Juz po wizycie u diabetologa. Jednak mam tą cukrzyce. Nadal nie potrafie w to uwierzyc.
No ale coz zrobic. Diabetolog zbadal, zlecil kilka innych badan i dal kilka wskazowek co do odzywiania.
Mam glukometr, mierze sie regularnie i kombinuje nad codziennym jadlospisem.
Cortina- czy ty w twojej cukrzycy bylas tylko na diecie, czy mialas insuline? Czy mialas tak ze po tym samym posilku raz byl cukier w normie a raz skakal? Czesto zdazaly ci sie przekroczenia normy? ja w ciagu 2 dni mialam dopiero raz przekroczenie o 1 mg wiec na razie nie panikuje, ale przyznam proste to to nie jest. Z gory dzieki za pomoc i cenne wskazowki.
Buziaki
_Zuza_ na diecie :(
 
Możecie się ze mną nie zgodzić ale ja bym nie przesadzala i nie demonizowala żadnej formy porodu, przescigajac się w opowieściach co jest gorsze, można kogoś niechcący przestraszyć a myślę, że nam to całkiem niepotrzebne.
Poród czy sn czy cc jak każda "interwencja lekarska" może wiązać się z przykrymi sytuacjami.
Ja ogromnie porodu się bałam, i szczęście w nieszczęściu bo leżąc na patologii byłam odcięta od przedziwnych informacji i subiektywnych opinii rodzacych, a tak długi czas tam spędzony sprawił, że na porod i wszelkie czynnosci z nim związane patrzylam jak na błogosławieństwo!
 
reklama
Smoniczka czy w twojej poradni rodzinnej jest położna? Jak tak to ona przyjdzie jak nie to możesz sobie wybrać położną z nfztu, ale jak sobie nie wybierzesz to przyślą ci ze szpitala położną:-) Tylko niewiem czy trzeba to gdzieś zgłosić jak się niema położnej środowiskowej.

A ja słyszałam że jak się już raz miało cc to następny poród też robią przez cc bo przy naturalnym może macica pęknąć w miejscu zrostu. Tylko niewiem ile w tym jest prawdy.
 
Do góry