Troszkę poczytałam ,bo moja latorośl średnio budzi się dziś co 30-40 minut z mega rykiem



Po przytuleniu do cyca jest westchnienie i od razu błogi sen ...
Czy ktoś coś z tego rozumie




Bo ja już straciłam kontrolę nad potrzebą dziecka ,a totalnym rozpieszczaniem





uważam bowiem ,że jak krzyczy w nocy to znaczy głodne lub coś się przyśniło ,więc próbuję najpierw utulić ,ale jest gorzej i tylko cyc jako utulak działa


Z tego co zauważyłam to najchętniej wzięła by cycka ze sobą do łóżeczka i wtedy już nie musiałaby się wcale budzić





No to i ja ponarzekałam





A tak serio to mieliśmy jednak trzydniówkę .
Małą od rana zsypało jak biedronkę




Ufff no to mamy pierwszą poważną

chorobę wieku dziecięcego za sobą


Na temat wychowania dzieci się nie wypowiadam ,bo ja mam tylko troje ,więc raczkująca w tej dziedzinie jestem ,ale każdej matce odpowiada co innego ,bo każde dziecko jest inne .
Wychodzę jednak z założenia ,że człowiek jest noszeniakiem i tego noszenia potrzebuje ,a co z tym się wiąże to również przytulania ,kołysania i dopieszczania w każdej możliwej chwili ,kiedy jest to możliwe


Być może kiedyś mi się to zemści ,ale dopóki jest mała to może prawie wszystko







Co do diety....
Cóż ważę 68,5 kg w porywach do 69 przy 176 cm wzrostu,a i tak mi brzuch wisi ,ale mi też to wisi






Albo chce się mieć dzieci ,albo figurę .Ja wybrałam tę pierwszą opcję i nie żałuję :-):-):-)
Moje dziecię chyba wreszcie zasneło na dłużej ,bo minęła godzina od ostatniej pobudki ,więc i ja się udaję na zasłuzony spoczynek
Dobranoc majóweczki
edit:
niestety moje dziecię skutecznie odzwyczaja mnie od spania w nocy .
Właśnie 5 minut temu zakończyła koncert przednoworoczny .
Padam na pysk