dziunka, Asia ma boskie teksty

, spryciara..
Dziewczyny poradźcie coś na tą moją małą zazdrośnicę... bo nie wiem jak inaczej tłumaczyć Ali zachowanie. Od czwartku Ala nie chodziłą do przedszkola bo bałam się chorób przed świętami i poprostu po tych paru dniach jestem wraiem człowieka. To znaczy czuję sie jak wrak po każdym dniu z dwojgiem, a po kilku dniach to już w ogóle..
No więc tak. Ala:
- wszystko Wojtkowi zabiera, zabawki, chrupki
- nie umie i nie chce się nich przez chiwlkę zając, np. pokazać mu jakiejś książeczki
- jest głośna, ciągle śpiewa, gada, krzyczy i piszczy
- jest strasznie ekspansywna fizycznie: rzuca się na mnie, ściska, ciągle "coś" nam musi robić, np ostatnio ciągać za opuszki ucha.
W przedszkolu jest bardzo grzeczna, więc to musi być cheć zwrócenia na siebie uwagi i zazdrość. Poradźcei coś po oszaleję, naprawdę..
Staram się jak mogę poświęcać jej czas i bawić się, jak Wojtek śpi, albo daję mu cos zeby się zajął i ejstem z nią, ale jej jest ciągle mało.