reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachowanie naszych dzieci

reklama
hah, zaczynalam szybko myslec co powiedziec, ale sam sie przygladnal i wymyslil, ze jest, ale malutki i go nie widac ;-)
 
ostatnio, ze tak powiem, bardzo mu sie wyobraznia uaktywnila ;-)
co on potrafi wymyslic, to padamy ze smiechu czasami ;-)
 
A ja jestem dumna z Soni i jej podejscia do młodszego braciszka :tak::-) bo jest za nim ponad wszystko, nawet ponad swoje zachcianki, kocha go tak że hohohho :-) i rozumie ze np mamusia sie nie rozdwoi i pokoleji załatwi jedno a pózniej drugie, ze dzidziusiem trzeba sie opiekowac bo sam nie potrafi itd itp... prawdziwa starsza siostrzyczka :tak:
 
mary to super, że Sonia taka siostra dobra :). Ale wydaje mi się, że "nic w przyrodzie nie ginie" i gdzieś się zazdrość objawi w którymś momencie. Ale nie koniecznie w stosunkach z Borysem.

Wiecie co, Alicja jest ostatnio taka harda, że szok - uparta gdzie tylko się da. widze że to tylko testowanie bo ja też jestem nieugięta ale gul mi chodzi czasem strasznie. Na razie tylko dwie metody poza przeczekaniem skutkują (ale nie od razu): strasznie że ją karą będzie stanie za drzwiami na korytarzu dopóki się nie uspokoi i liczenie (tzn. licze do 5 i ma coś zrobić bo jak nie to np. sprzątam śniadanie).

A dziś mnie zaniepokoiła trochę jedna rzecz- Ali rozkojarzenie czy nie wiem jak to nazwać. Ona ładnie i skladnie bawi się chyba tylko w takie zabawy typu żłobek. Dziś chciała farby, wyciągnęła, malowanie trwało 5 minut, polegało na zamalowywaniu całej kartki na jeden kolor. Potem znalazła jakiś stary rysunek któryz nią robiłam - taki zamek i chciała go ze mną kolorować. Tylko co ja postawiłam kreskę to mi zabierała kredkę i pokazywała jak mam to robić, bo źle bo wychodzę za linię, albo coś innego. /I tak co chwilę, nie umiała się skupić 30 sekund na rysowaniu kawałka. Jak mnie nie poprawiała to temperowała. Nie wiem czy to jej niechęć do prac plastycznych - ale sama chciała tym razem.. Czy ma jakieś problemy ze skupieniem.. kilolku jak myślisz jako pedagog ?
 
Agrafka to taki wiek chyba. Jedne dzieci są bardziej żywe, nie potrafiące się na niczym skupić, inne spokojne. Trudno wymagać od trzylatka by siedziało skupione na jednej pracy, tak myślę.


Co do porządku to mi się włączył świr na tym punkcie od kiedy siedzę w domu.
Dziewczyny mają z tym problem dlatego wprowadziliśmy zasady. Pierwsza - nie znoszenie wszystkiego do naszego pokoju. Jak przyniesie jedno to po zabawie ma odnieść na miejsce i przynieść coś innego. Jeśli chodzi o farby, ciastolinę itp, to te trzymam u siebie w pokoju i po zabawie ja sprzątam bo raz że one nie mają siły porządnie domykać pudełek i wszystko potem wysycha, a dwa ze przy sprzataniu takich rzeczy robi się większy bałagan ;-)
Druga zasada to taka że w kuchni nie mają prawa walać się jakiekolwiek zabawki.
Trzecia że puzzle i gry bierzemy po kolei, chowamy i odkładamy na miejsce by wziąć nastepne, bo już raz pomieszały część i tydzień to segregowałam.
Czwarta - sprzątamy przed kapięlą i razem, bo same jakoś nie mogą się zmotywować a wystarczy że usiądę na łóżko i mówię co mają uprzątnąć. trochę pomogę i raz dwa jest czysto.

Trzymają się zasad i panujemy nad bałaganem ale np. nie umiałabym wprowadzić jak niektórzy znajomi sprzątania tylko w soboty. U nas jest codziennie coś i dzięki temu panujemy nad wszystkim a sprzątania jest bardzo mało:tak:
I aż wierzyć mi się nie chce ze kiedyś potrafiłam siedzieć w większym bałaganie, a A szczęśliwy że w domu czyściutko i zawsze obiad na czas na stole :-)

Co do lalek- też bym kupiła.
Asia jest teraz na etapie "dziecięcym", bardzo chciałaby mieć rodzeństwo młodsze i gdyby nie warunki to nie wahałabym się zajśc w ciążę bo mam wrażenie że dla Asi jako starszej siostry jest najlepszy moment :-)
 
dziunka bardzo fajne zasady i chyba je sciągnę od Was ;-)
co do rodzeństwa - Martyna też cały czas chodzi i pyta kiedy będzie miała siostrę, albo siada i z takim żalem w głosie mówi "jestem zupełnie samiutka, nie mam żadnej siostry" :-(normalnie serce mi się kraje i gdyby nie sytuacja jaka wyszła to jednak decydowałabym się na drugie dziecko! ale w tym momencie niestety nie jest to możliwe :-(
 
reklama
Asia ma od wczoraj niewidzialną koleżankę. Zresztą o tym samym imieniu i nazwisku ;-) super zabawa! Asia z nami śpi, je, jak byłyśmy na przystanku to ona była w sklepie po lizaka, za chwilę do nas wróciła, pojechała z nami zawieźć Julkę, no i została z nią na półkoloniach. Oczywiście rano moja Asia nie chciała się ubrać dopóki koleżanka Asia się nie ubierze :-D Także mam wesoło :-D
 
Do góry