Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Agrafka piszesz , że sami macie problem z utrzymaniem porządku więc tu chyba jest główny problem. Chyba trzeba zacząć od siebie i Ala załapie też bakcyla.
U nas jakoś bez większej nauki Antek wie , że trzeba po sobie posprzątać. Ja po nim praktycznie nie sprzątam. On wie , że układać puzzle można jak posprząta samochody , bo nie ma miejsca. Każdy miś ma swoje miejsce do tego stopnia , że jak zle ustawię to on sam poprawia- aż do przesady.
WOWWWWWW
Marta
jestem pełna podziwu! Z tego co piszesz i wywnioskowałam z postow sama tez jesteś "uporządkowana", więc Antek wyssał to z mlekiem ;-) Podziwiam! Aż chciałabym zobaczyć w realu jak funkcjonujecie

Agrafka wiem, że bałagan mocno wkurza ale naprawde duzo bym dała, żeby Oli się sam bawił, nawet gdyby przy tym bałaganił. Porządku można zawsze nauczyć, prędzej czy później. U nas nie ma mowy o bawieniu sie jednym, posprzataniu i bawieniu się drugim....Oli bawi sie jedną rzeczą o ile się bawi 1 minutę....nie robi aż tak wielkiego bałaganu ale bawi sie wtedy kiedy jesteśmy prz nim po czym wyciaga co innego. Oczywiscie jak się zapomni potrafi się zabawić na 15 minut sam ale to wyjątek wielki.
Pokój Oliska jest mały, ze skosem więc też w nim ciągle bałagan, nawet jak jest poukładane. W pokoju są same "treściwe zabawki" więc łatwiej mi je uprzatnąć, nie ma drobnicy itp. Kupiłam ostatnio w carefourze 2 skrzynie zielono-niebieskie do których wrzuciłam 1-pociągi, tory, 2 auta, więc wizualnie juz jest lepiej. Muszę kupic jeszcze jedną na rysunki, prace, papiery kolorowe bo tez nam sie to wala po pokoju.
Mi się wydaje, że to kwestia charakteru dziecka. Jedne wyciagną zabawkę i będa się nią bawić pol dnia, schowają i wyciągną drugą a inne będą się bawiły tysiącami rzeczy na raz, w między czasie będą wpadały im inne pomysły, ktore beda chciały realizować itp, itd. To tak jak dorośli.
Napewno warto uczyć i chyba ja sama wezmę się za to.


po prostu jej kreatywność w zabawach mnie powala!!!! jest wyjątkową dziewczynką + charakterek, który nasze dzieci mają niełatwy i robi się bałagan! nie wiem może od jakiś małych kroczków zacznijcie ? a jak właśnie Ala ze sprzątaniem po posiłkach czy jak się na noc rozbiera? rozwala ubranka czy sprząta? bo Martynka zawsze pyta czy czyste (wiadomo, ze po całym dniu to nigdy czyste nie jest) jak mówię, że nie, to zanosi do łazienki do kosza z brudnymi rzeczami :-) a np. jak sprzątasz to Ala nie chce Ci pomagać? u nas jest to cholernie uciążliwe, ale Martyna ma swoją ściereczkę do kurzu, swój odkurzacz, swój mop i sprząta ze mną! nie powiem, żeby mi pomagała ;-) ale w sumie nie zabraniam jej tego! wychodzę z założenia, że w ten sposób się uczy aczkolwiek zabawek nie sprząta :-(