reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Dzieki wam dziewczyny!
Jestem jeszcze w domu,dzwonilam do kliniki kazali mi byc jutro na 10:30 najpierw,ze dzis ale ze krwawie,kazali jutro,a szanse marne.....
Leki mam niby brac do jutra,ale w nocy procz tej sliwki polecialo potem cos ala galareta I skrzepy,a ta sliwka to bylo TOOO
Nie wiem juz,co mam myslec,nie jest dobrze.
Samo krwawienie to nic,ale TAMTO to byl dzidzius,po glosie z rozmowy slyszalam,ze mam sie nie cieszyc.
Jestescie kochane.
Molla
 
reklama
Juz nie znam odpowiedzi,pozamaciczna sie trzymala,puste jajo musieli sila ze mnie wydzierac,bo nie krwawilam ni nic,a teraz ladna beta I tak samo,ciagle leze,biore leki,ja biorac luteine nigdy nie mialam okresu,dopiero po odstawieniu,a tutaj nie wiem,jeszcze zeby beta spadala,albo co,jakie bole a tu nic.moze z godzine przed tym wszystkim mnie kregoslup bolal I to wszystko
Nie znam odpowiedxi
 
Molla u mnie też pozamaciczna się trzymała, hcg mega rosło, nic mnie nie bolało a w otrzewnej już miałam sporo krwi. Przy obumarciu identycznie, nic nie bolała, zero skurczy, zero krwawienia, beta sobie rosła i niestety musieli łyżeczkować bo nie chciało się wydalić samoistnie. Nie wiem czemu tak się dzieje, może dlatego, że organizm bardzo chciał te ciąże??
Co do Twojego krwawienia to rzeczywiście może być tak jak Asia pisze, że jeden maluch nie dał rady a drugi jest cały i zdrowy. Wiele takich historii było już na forum :tak:Trzymam kciuki i bardzo, ale to bardzo Ci kibicuję!!!
 
Tez tek myslalam,ale teraz wylecial mi drugi skrzep I ta galareta
Ja to mysle,ze rzeczywiscie jeden tylko sie poronil,ale pociagnal za soba drugiego,bo jak na jednego,to za duzo tego bylo
 
Molla nie przywiązuj większej wagi do tego co teraz z Ciebie wychodzi...po poronieniu miejsce gdzie było przyczepione łożysko do macicy długo krwawi, jak się go nie wyczyści....więc kochana jest nadzieja :-)
 
A tak naprawdę to się Tobie Molla dziwię, wybacz....ja bym do kliniki nie dzwoniła tylko od razu jechała...mają obowiązek Cie przyjąć...zrobiliby Ci badania i usg...i bez względu na wszystko nie żyłabyś w niepewności i strachu , co szkodzi drugiemu maluszkowi . Moja rada: zabieraj szanowny tyłek i wio do kliniki:tak:
 
reklama
Molla ​ja uważam podobnie jak Asa, powinnaś jechac do kliniki...co oni Ci powiedzą przez telefon...a moze jest szansa zeby to wszystko jakoś uraowac?? Bierz dupę i do kliniki jedź....
 
Do góry