Ostatnio dodane przez Nelka85

No to ja miałam podobnie w domu w poprzedniej ciąży ale jak by wjechało 150 to leki które miałam wcześniej wykupić. I tak zrobiłam i do końca prawie w domu byłam. Mierzyłam 3x dziennie. Teraz też mierze że względu na poprzednią ciążę.

Mi prowadzący w poprzedniej ciąży dał leki na nadciśnienie i było ok. Koleżanka była jakoś 5 dni w szpitalu i unormowało jej ciśnienie i te było ok. A jakie masz ciśnienie? I czy w domu czy u dr? Ja u dr 160/120 a w domu 110/80 liczy mi te w domu bo u niego się stresuje

Mam 1:49. Jak będę brała leki i kontrolowała ciśnienie to ma być ok. Będzie git. Trzymam kciuki

Mi mój dr robi prenatalne a że na polowkowych kwiatki to dlatego później wszystkie stresujące. Najlepsze, że to wodonercze drugiej też na polowkowych jak pierwszej wyszło. Później na każdym usg obsrana jestem.

To ja jeszcze rozwolnienie w dniu wizyty 🫣 Najgorsze połówkowe bo tam córce zaczeły wychodzić kwiatki. Na szczęście druga na tym etapie tylko wodonercze.

I w pierwszej ciąży i teraz tętno dziewczyn po 180 i dopiero w połowie ciąży spadało do 150. Norma do 170 więc u ciebie jest spoko U nas ten zabobon się sprawdził 2x

❤️ Na zasadzie tule i trzymajcie się dziewczyny 😘

Wynik amniopunkcji - prawidłowy 🥰

Poproszę 15.05 usg

I po prenatalnych. Druga z wodonerczem się szykuje. Czekamy na wyniki amnio - powinny być na dniach. Następna wizyta 15.05

Nie

Ja próbowałam córkę przestawić na butle ok 6miesiaca i nic z tego nam nie wyszło. Moje, mm bez znaczenia. Butelki mam chyba z każdego rodzaju dostępnego na rynku. Wychodziłam z domu i mąż próbował i też nie przeszło. Taka ciekawostka to jak miała 9.5 miesiąca sama się odstawiła. Z dnia na...

Miałam 2x amnio robione przez 2 lekarzy i przy obu kazano mi leżeć pierwsza dobę i 10 dni zakaz dźwigania. A po tygodniu usg czy wszystko ok

Ale ja im nie każe się dzielić... Napisałam, że łatwiej było się tym osobom otworzyć że swoimi problemami jak ktoś im pierwszy powiedział, że też takie ma. Dla mnie to było ważne żeby o tym mówić ale to dla mnie.

Tia. Ja ta wyrodna matka co córkę do z Żłobka dałam na rok. A teraz drugą dam tak samo. Ale jak bym w domu siedziała to dzieci pewnie dla 800+robie Dlatego ja od początku otwarcie mówiłam o in vitro. I okazało się, że w moim otoczeniu jest kilka par tylko "bały się o tym mówić"