reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa ;) Trafiłam na tę stronę dzięki koleżance i bardzo się z tego cieszę. Powiedziała ona, że tutaj mogę pisać o wszystkim co mnie trapi i ogólnie że dostanę tu wsparcie, którego bardzo potrzebuje. Moja historia wygląda w skrócie tak.
Staramy się z mężem od ponad 2 lat o dziecko. Po roku starań poszłam do lekarza, zwykłego ginekologa, który porobił mi badania hormonalne, okazało się że praktycznie wszystko jest ok. Stwierdził się skoro są problemy to radzi mi udać się do kliniki zajmującej się problemem niepłodności, gdyż na zwykłych ginekologów szkoda po prostu kasy. Tak też zrobiłam, dowiedziałam się o lekarzu, który specjalizuje się w tej dziedzinie. W lutym minie rok jak jeździmy do niego. Na początku robilismy badania, nasienie męża jest ok, ogólne badania też są dobre. Następnie miałam robione badanie HSG (z racji tego, iż w wieku 11 lat miałam rozlany wyrostek i zapalenie otrzewnej). Okazało się to co przeczuwałam, prawy jajowód niedrożny, przez lewy płyn się przemieścił do otrzewnej, więc tak jakby był drożny. Lekarz jednak stwierdził, że nie znaczy to ze on pracuje prawidłowo. Mielismy zrobić laparoskopię, jednak obecnie lekarz stwierdził, że nic to nie zmieni. Po HSG postanowilismy rozpocząć stymulację, brałam letrozol chyba 5 cykli. Jednak nie przyniosło to zbyt wielkich efektów. Pęcherzyki rozwijały się tylko po tej niedrożnej stronie. Po letrozolu były gonadotropiny (mensinorm i gonal f). Chcieliśmy zrobić inseminację jednak pęcherzyki również były małe i też po prawej stronie tej niedrożnej. Ta lewa strona praktycznie nie pracuje, jak już jest jakis pęcherzyk to mały, antralny. Dodam, że z macicą i jajnikami jest wszytko ok. W grudniu 2017 zaczęłam brać przez miesiąc tabletki anty żeby oczyścić się z płynów po zastrzykach. 10 stycznia miałam wizytę, podczas której mieliśmy ustalić co dalej. Nie chcemy z mężem już tych podejść do inseminacji bo jest to bardzo kosztowne a efektów nie ma i szanse na ciąże też malutkie. Zdecydowaliśmy się na leczenie in vitro. Mamy iść krótkim protokołem. Czytam o tym, gdyż wcześniej się tym nie interesowałam, nie myślałam że kiedyś podejmę taką decyzję. Bardzo dużo mnie to kosztuje, ale tak jak Wy dziewczyny bardzo chcę mieć dziecko. Liczę na Wasze wsparcie w trakcie tego leczenia, które niedługo podejmę i życzę Nam wszystkim żeby spełniło się to Nasze największe marzenie! Pozdrawiam:)
Cześć kochana..
Witam Cie serdecznie, ja tez od niedawna jestem w tej grupie, duzo sie nie udzielam bo moja wiedza ogranicza sie podstawowych informacji uzyskanych od P. Dr., ale powiem Ci ze dziewczyny tu sa genialne i potrafia pomoc w kazdej sprawie... My jesteśmy po 5 inseminacjach i 1 tranferze - niestety nieudane... Teraz bedziemy sie diagnozowac pod wzgledem immunologicznym i zobaczymy co bedzie...Trzymam kciuki zeby Wam się udalo za pierwszym ❤ pozdrawiam
 
Mało dziś coś piszecie, nie mam co czytać ;)
Ja chciałam się udać na kilka badań przed wizytą u Pasnika, ale zwaliło mnie dziś z nóg w zasadzie z minuty na minutę. Miałam jeszcze dziś rozmowę o pracę i nie wiem jak dałam tam radę kontaktować:)
Jutro też miałam ustawioną ale przełożyłam.Leżę w wyrku a w zasadzie przespałam pół dnia.
Cieszę się ze coś się ruszyło i niebawem wrócę do normalnego życia:)
 
Cześć kochana..
Witam Cie serdecznie, ja tez od niedawna jestem w tej grupie, duzo sie nie udzielam bo moja wiedza ogranicza sie podstawowych informacji uzyskanych od P. Dr., ale powiem Ci ze dziewczyny tu sa genialne i potrafia pomoc w kazdej sprawie... My jesteśmy po 5 inseminacjach i 1 tranferze - niestety nieudane... Teraz bedziemy sie diagnozowac pod wzgledem immunologicznym i zobaczymy co bedzie...Trzymam kciuki zeby Wam się udalo za pierwszym ❤ pozdrawiam
Dziękuję:) również trzymam mocno kciuki i pozdrawiam :)
 
@PaulinkaP niestety nic na to nie poradzisz...Tak już jest. U mnie też nie zbyt fajnie bo chce czy nie robię wszystko...a od kilku dni boli mnie bardzo brzuch :( dlatego jeśli nie dajesz rady idź na zwolnienie bo pamiętaj że zdrowie jest ważniejsze. Siedź na tym zwolnieniu tak długo dopóki nie zajdziesz w ciążę...niestety leczenie i jego skutki po są bolesne.
dziewczyny Dzisiaj przyszła do mnie @ niestety naturalnego cudu nie ma :( moj wstepny plan na życie to pracuje do wakacji a później od września kolejne in vitro ale chyba od początku bo tak byłoby lepiej...Ale jeszcze zobaczymy co M na to wszystko. Ważne że ja mam plan który pozwala mi funkcjonować i myśleć o przyszlosci : )

a ja nadal czekam na @, mam plamienia od tygodnia albo i dluzej a wiec juz dostane niedlugo! A ja tak chce aby przyszla bo chce w koncu badania zrobic!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziękuję że odpowiedziałaś :)
a z obecnej kliniki jesteś zadowolona? Jesteś z Poznania? :)
Tak bardzo wszystko mam dokładnie wyjaśnione włącznie z kosztami które są o wiele mniejsze jestem leczona długim protokółem wiec zastrzyki w poprzedniej klinice miały kosztować 2000-4000 tyś a tu miałam wypisane recepty na ryczałt
 
Witajcie - nie pisałam nic wcześniej o swoim transferze, ponieważ bałam się powtórki z rozrywki czyli c. biochemicznej. Dziś jestem w 15 dpt dwóch pięciodniwych blastek.
Beta: 9 dpt - 140; 12 dpt - 472; 14 dpt - 984 :)
Wszystko wygląda dobrze i teraz czekam na wizytę pęcherzykową a potem serduszkową:) .
Mi podczas diagnostyki po biochemicznych wyszły ANA1 - dodatnie, ANA2-słabo dodatnie więc dostałam na to encorton (nigdy wcześniej nie zastosowany). Na czynnik V-leiden dodatni - neoparin, 2x acard (a po ostatnich wynikach krzepliwości 3x).
Dodatkowo estrfem, lenzetto, luttagen, prolutex, luteina.
Suplementy które stosuję od ok 3 m-cy: omega3; Wit. D3+K2, wapń magnez +cynk, modulatory homocysteiny, folian i do punkcji piłam inofem. Taki zestaw miałam po pierwszym udanym transferze (ponad 2 lata temu). Przy dwóch kolejnych nieudanych byłam tylko na pregnie plus. I może jednak te suplementy miały wpływ że się udało .... - tego nie wiem, ale łykam je dalej do 12 tyg:)
A mąż łykał: karnityna kompleks, l-arginina, selen i profertil.
Przepraszam za ten wywód lekowy - ale może komuś się przyda :)
Agatka cuuudownie!! Beta piekna :)
 
reklama
Do góry