reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Bardzo krótkie drzemki w dzień u 4 miesięczniaka

Mart81

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Listopad 2010
Postów
7 193
Miasto
Warszawa i okolice
Drogie mamy, potrzebuje porady. Jestem mamą po raz drugi, wydawałoby sie więc ze doświadczona mama wie wszystko i nic ją nie zaskoczy. Moja 4 miesięczna córeczka ma problem ze spaniem w dzień. Potrafi zasnąc tylko na 30-35 minut. Po tym czasie oczy jak 5zł i nie opcji zeby usnęła dalej. Jest zbyt wyspana zeby spac dalej a zbyt niedospana zeby bycia dobrej formie. Próbowałam ją zostawiać zeby po chwili przebudzenia zapadała w głęboki sen ale to sie nie udaje. Sytuacja jest taka sama zarówno na powietrzu, na spacerze w wózku, w lozeczku w domu, w samochodzie. Nie ma znaczenia fakt czy spi w warunkach kiedy dochodzą do niej jakies normalne dźwięki jak i w super wyciszonym pomieszczeniu (testowalam wszystko!). Po takiej drzemce jest marudna, niedospana, zmęczona, maksymalnie po pol godzinie od przebudzenia nadaje sie tylko do noszenia i wyczekiwania momentu kiedy ponownie bedzie mogła zasnąć (znowu na 30 minut). Takich drzemek jest 4-5 w ciagu dnia bo inaczej sie po prostu nie da. Ale ona sie w czasie ich nie regeneruje bo nie ma jak. Dodam ze nie budzi sie z płaczem ani nie ma problemów z zaśnięciem. Wypróbowałam juz takze szum, ciasne otulenie, totalną ciszę itd). Totalnie nie spodziewałam sie takiej sytuacji ponieważ starszy synek spał normalnie w tym wieku, 2-3 razy, z tego przynajmniej jedna drzemka to 2-2,5 godziny a jedna około 1-1,5h. Raz na 2 tygodnie zdarzy jej sie taki dzien kiedy nie wiadomo czemu śpi 2-2,5 godziny, to wtedy zupełnie inne dziecko! Radosne, wypoczęte, zadowolone, widać ze tego wlasnie potrzebuje.
Taka sytuacja utrzymuje sie juz długo, mysle ze od około 2 miesiecy. Staram sie o stały rytm dnia, przestrzegam wieczornych rytuałów. Nic nie działa. Dodam ze ciąża książkowa, porod siłami natury, w terminie.

Czy to moze byc przejściowe? Czy to mija? Czy jest szansa ze wszystko sie ustabilizuje np za 2 miesiące? Czy raczej musze sie pogodzić z tym ze ten typ tak ma i ze sie to nie zmieni?

Mam 4 latka z pewnych względów wymagającego zupełnie innej opieki niz przeciętny 4 latek, duzy dom do ogarniania i jeszcze prowadzę firmę pracując aktualnie z domu (tzn aktualnie w zasadzie nie pracując ;-) bo sie nie da. Wiec poza oczywistością jaka jest fakt ze mała tego snu potrzebuje to ja również oddała bym wiele za 2 godzinną regularna jej drzemke w ciągu dnia.

Mamuśki pocieszcie, błagam :-)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Drogie mamy, potrzebuje porady. Jestem mamą po raz drugi, wydawałoby sie więc ze doświadczona mama wie wszystko i nic ją nie zaskoczy. Moja 4 miesięczna córeczka ma problem ze spaniem w dzień. Potrafi zasnąc tylko na 30-35 minut. Po tym czasie oczy jak 5zł i nie opcji zeby usnęła dalej. Jest zbyt wyspana zeby spac dalej a zbyt niedospana zeby bycia dobrej formie. Próbowałam ją zostawiać zeby po chwili przebudzenia zapadała w głęboki sen ale to sie nie udaje. Sytuacja jest taka sama zarówno na powietrzu, na spacerze w wózku, w lozeczku w domu, w samochodzie. Nie ma znaczenia fakt czy spi w warunkach kiedy dochodzą do niej jakies normalne dźwięki jak i w super wyciszonym pomieszczeniu (testowalam wszystko!). Po takiej drzemce jest marudna, niedospana, zmęczona, maksymalnie po pol godzinie od przebudzenia nadaje sie tylko do noszenia i wyczekiwania momentu kiedy ponownie bedzie mogła zasnąć (znowu na 30 minut). Takich drzemek jest 4-5 w ciagu dnia bo inaczej sie po prostu nie da. Ale ona sie w czasie ich nie regeneruje bo nie ma jak. Dodam ze nie budzi sie z płaczem ani nie ma problemów z zaśnięciem. Wypróbowałam juz takze szum, ciasne otulenie, totalną ciszę itd). Totalnie nie spodziewałam sie takiej sytuacji ponieważ starszy synek spał normalnie w tym wieku, 2-3 razy, z tego przynajmniej jedna drzemka to 2-2,5 godziny a jedna około 1-1,5h. Raz na 2 tygodnie zdarzy jej sie taki dzien kiedy nie wiadomo czemu śpi 2-2,5 godziny, to wtedy zupełnie inne dziecko! Radosne, wypoczęte, zadowolone, widać ze tego wlasnie potrzebuje.
Taka sytuacja utrzymuje sie juz długo, mysle ze od około 2 miesiecy. Staram sie o stały rytm dnia, przestrzegam wieczornych rytuałów. Nic nie działa. Dodam ze ciąża książkowa, porod siłami natury, w terminie.

Czy to moze byc przejściowe? Czy to mija? Czy jest szansa ze wszystko sie ustabilizuje np za 2 miesiące? Czy raczej musze sie pogodzić z tym ze ten typ tak ma i ze sie to nie zmieni?

Mam 4 latka z pewnych względów wymagającego zupełnie innej opieki niz przeciętny 4 latek, duzy dom do ogarniania i jeszcze prowadzę firmę pracując aktualnie z domu (tzn aktualnie w zasadzie nie pracując ;-) bo sie nie da. Wiec poza oczywistością jaka jest fakt ze mała tego snu potrzebuje to ja również oddała bym wiele za 2 godzinną regularna jej drzemke w ciągu dnia.

Mamuśki pocieszcie, błagam :-)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Wiem że już sporo czasu upłynęło od Twojego wpisu ale zastanawiam się jak sobie poradziłaś czy to poprostu minęło.
Mój syn 5 dni temu skończył 4 miesiące i mam dokładnie taka samo sytuację że spaniem jak opisujesz. Z tym że to moje pierwsze dziecko. W ciągu dnia śpi po 30 minut i jest wyspany na chwilę jego okna aktywnosci to max godzina po tym czasie robi się marudny płaczliwy itd. i takich drzemek musimy mieć 5 w ciągu dnia jedyny ratunek kiedy śpi dłużej to spacer, ( wówczas po przebudzeniu jest zupełnie innym dzieckiem radosny uśmiechnięty) więc jak tylko mogę to z nim wychodzę chociaż nie zawsze pogoda nam na to pozwala.
Napisz czy znalazłaś jakiś sposób na to? Czy poprostu trzeba to przetrwać.
Dodam że dzieci koleżanek w tym wieku tak pięknie śpią🫣
 
Też się zastanawiam jak się ta sytuacja rozwinęła. Moja córeczka (za niedługo pięciomiesięczna) też od jakiegoś czasu nie śpi, tylko, że w dzień ma jedną lub dwie drzemki 20-30 minutowe i to na rękach, a jak ją odłożę to budzi się momentalnie. Wiem, że niemowlęta w fazę snu, tę głęboką, wchodzą w około 15-20 minucie ale i mnie się to nie sprawdza 😱. Dodam tylko, że w nocy pierwszy sen trwa ładnie 2-4 godziny, potem 1-2, a później już Meksyk, pobudki co kilkanaście lub kilkadziesiąt minut ... Miałyście podobnie? Już nie mam pojęcia co robić ...
 
Też się zastanawiam jak się ta sytuacja rozwinęła. Moja córeczka (za niedługo pięciomiesięczna) też od jakiegoś czasu nie śpi, tylko, że w dzień ma jedną lub dwie drzemki 20-30 minutowe i to na rękach, a jak ją odłożę to budzi się momentalnie. Wiem, że niemowlęta w fazę snu, tę głęboką, wchodzą w około 15-20 minucie ale i mnie się to nie sprawdza 😱. Dodam tylko, że w nocy pierwszy sen trwa ładnie 2-4 godziny, potem 1-2, a później już Meksyk, pobudki co kilkanaście lub kilkadziesiąt minut ... Miałyście podobnie? Już nie mam pojęcia co robić ...
To nie odkładaj, niech śpi na Tobie.
Takie dziecko wręcz nie może mieć dwóch drzemek, w nocy jest przemęczona i stąd pobudki. To Ty musisz zadbać o to, żeby było drzemek więcej. Probuj drzemek kontaktowych, albo w wózku albo w aucie, musisz zobaczyć, co zadziała.
 
Właśnie już próbowaliśmy chyba wszystkiego. Wózka nie lubi, poleży w nim trochę ale zaczyna się chyba nudzić, mimo różnych naszych zabiegów żeby tak nie było ;). Do niedawna w foteliku w samochodzie płakała tak, że nie miałam serca jej wozić nigdzie. Oczywiście, trzeba, bo lekarz, bo fizjo, itd. Kupiliśmy inny fotelik, i dzięki Bogu, w tym już jest zupełnie inaczej. Co prawda, potrafi zasnąć w nim ale każdy wybój na drodze, nawet jakiś niewielki wybudza ją. Da się jeszcze ją zalulać ale po piętnastym takim wyboju niestety już nie... Ja staram się jej nie odkładać ale jak słyszę te głosy wszystkich wokół, że będę miała problem, bo jak pójdę do pracy, to ona będzie taka przylepa i nie będzie chciała mnie puścić, będzie płakać, itd., to już widzę te wizje w głowie...🙈
 
Właśnie już próbowaliśmy chyba wszystkiego. Wózka nie lubi, poleży w nim trochę ale zaczyna się chyba nudzić, mimo różnych naszych zabiegów żeby tak nie było ;). Do niedawna w foteliku w samochodzie płakała tak, że nie miałam serca jej wozić nigdzie. Oczywiście, trzeba, bo lekarz, bo fizjo, itd. Kupiliśmy inny fotelik, i dzięki Bogu, w tym już jest zupełnie inaczej. Co prawda, potrafi zasnąć w nim ale każdy wybój na drodze, nawet jakiś niewielki wybudza ją. Da się jeszcze ją zalulać ale po piętnastym takim wyboju niestety już nie... Ja staram się jej nie odkładać ale jak słyszę te głosy wszystkich wokół, że będę miała problem, bo jak pójdę do pracy, to ona będzie taka przylepa i nie będzie chciała mnie puścić, będzie płakać, itd., to już widzę te wizje w głowie...🙈
a nie słuchaj tego pierdololo. Rob jak uważasz. Długo juz tam z tym snem u was jest? Też mam synka 4,5 miesiąca. Przez ostatnie 2 tygodnie tez miał taki regres i spał w nocy beznadziejnie, budził się często. Właśnie zauwazylam, ze wszystko wraca do normy.
 
a nie słuchaj tego pierdololo. Rob jak uważasz. Długo juz tam z tym snem u was jest? Też mam synka 4,5 miesiąca. Przez ostatnie 2 tygodnie tez miał taki regres i spał w nocy beznadziejnie, budził się często. Właśnie zauwazylam, ze wszystko wraca do normy.
Właśnie chyba zaczynam mieć to gadanie w..... poważaniu 😉 Wolę żeby się dziecko wyspało, a co będzie potem to nikt nie wie. A może właśnie dzięki temu spaniu na mnie będzie łatwiej? 😉 U nas to trwa trochę ponad dwa tygodnie właśnie. Na razie walczymy ;)! Chociaż dzisiejsza noc była odrobinę lepsza, bo późniejsze pobudki były co godzinę, a nie pół🙈🤣. Dobrze, że macie już to powoli za sobą, bo to można naprawdę stracić wiarę w siebie i swoje możliwości...
 
Daj spokój, mój syn zasypia bezproblemowo z nianią, a jak jest ze mną to zdarzają się dalej drzemki kontaktowe :) a nocki też bywają rózne. Drzemki kontaktowe to najlepsze co natura wymyśliła :D zmuszają Cię do odpoczynku. Naszykuj sobie ksiązkę i leż ile pozwoli.
 
reklama
Daj spokój, mój syn zasypia bezproblemowo z nianią, a jak jest ze mną to zdarzają się dalej drzemki kontaktowe :) a nocki też bywają rózne. Drzemki kontaktowe to najlepsze co natura wymyśliła :D zmuszają Cię do odpoczynku. Naszykuj sobie ksiązkę i leż ile pozwoli.
Hehe, masz całkowitą rację😄 Ja też lubię te drzemki, bo sobie patrzę na córeczkę, ona się przytula i gitara 😊! U mnie też z moją mamą zasnęła kiedyś ze dwa razy ;) No i powiem Wam, że dzisiaj jej nie odkładałam i spała tak prawie dwie i pół godziny😳🤣, także ten 😉.
 
Do góry