reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny, powiedzcie czy jest tu chociaż jedna dziewczyna która planuje/miala in vitro ze względu na niezgodność genetyczna z partnerem/mężem?
 
reklama
Co masz na myśli pisząc niezgodność genetyczna? Genotypowanie kir/hlca? Czy nosicielstwo np mukowiscydozy? Czy nieprawidłowy kariotyp?
Jesteśmy nosicielami wadliwych genow mamy 25% chore/75% zdrowe. Mój pierwszy syn jest zdrowy. Podczas drugiej ciąży okazało sie ze są problemy z płodem. Donosiłam do 38 tc. Synem miał wadę genetyczna, nie żyje.
Chcemy mieć więcej dzieci ale nie chce już ryzykować. Choć to tylko 1/4 szansy na chore dziecko to nam sie trafiło 😢
 
Jesteśmy nosicielami wadliwych genow mamy 25% chore/75% zdrowe. Mój pierwszy syn jest zdrowy. Podczas drugiej ciąży okazało sie ze są problemy z płodem. Donosiłam do 38 tc. Synem miał wadę genetyczna, nie żyje.
Chcemy mieć więcej dzieci ale nie chce już ryzykować. Choć to tylko 1/4 szansy na chore dziecko to nam sie trafiło 😢
Hej. Pisałam tu także kiedyś o radę, w takiej samej sprawie. 1 dziecko zdrowe, 2 chore. Mamy 25% szans na zdrowe dziecko, 25% na chore i 50%,na nosiciela. Jestem po 2 rozmowach z genetykami, nikt nie daje nam gwarancji dziecka bez wady, której jesteśmy nosicielami. Oczywiście mowa o ivf z pgta. Czy Wam ktoś dał taka gwarancje?
 
Hej. Pisałam tu także kiedyś o radę, w takiej samej sprawie. 1 dziecko zdrowe, 2 chore. Mamy 25% szans na zdrowe dziecko, 25% na chore i 50%,na nosiciela. Jestem po 2 rozmowach z genetykami, nikt nie daje nam gwarancji dziecka bez wady, której jesteśmy nosicielami. Oczywiście mowa o ivf z pgta. Czy Wam ktoś dał taka gwarancje?
W przypadku konkretnej wady genetycznej to nie robi się pgta tylko pgtm albo pgtsr w zależności od wady u rodziców. Może są jakieś wady, których nawet te badania nie obejmują i pewnie wtedy nie ma sensu w ogóle robić badań, bo to loteria ale to już trzeba pewnie rozmawiać z genetykiem, który zna tę chorobę oraz możliwości jakie daje diagnostyka przedimplantacyjna.
 
Jesteśmy nosicielami wadliwych genow mamy 25% chore/75% zdrowe. Mój pierwszy syn jest zdrowy. Podczas drugiej ciąży okazało sie ze są problemy z płodem. Donosiłam do 38 tc. Synem miał wadę genetyczna, nie żyje.
Chcemy mieć więcej dzieci ale nie chce już ryzykować. Choć to tylko 1/4 szansy na chore dziecko to nam sie trafiło 😢
Tak jak pisze lady, najlepiej będzie udać się do genetyka współpracującego z klinikami leczenia niepłodności który przeanalizuje Wasz przypadek i zaleci który typ badania pgt będzie najlepszy, lub zarekomenduje inne wyjście (np. adopcja komórki, nasienia lub całego zarodka). Zobacz na grupie in vitro na facebooku - widziałam sporo wpisów osób z nieprawidłowym kariotypem którzy podchodzą z tego powodu do ivf.
 
Mozliwe
W przypadku konkretnej wady genetycznej to nie robi się pgta tylko pgtm albo pgtsr w zależności od wady u rodziców. Może są jakieś wady, których nawet te badania nie obejmują i pewnie wtedy nie ma sensu w ogóle robić badań, bo to loteria ale to już trzeba pewnie rozmawiać z genetykiem, który zna tę chorobę oraz możliwości jakie daje diagnostyka przedimplantacyjna.
Możliwe, że skrót źle napisałam. Ale niestety na gwarancji nie dali.
 
Mozliwe
Możliwe, że skrót źle napisałam. Ale niestety na gwarancji nie dali.
Gwarancji na całkowicie zdrowe dziecko nikt nie da Ci w klinice, nawet jeśli zarodek był badany pgta/pgtm/pgtsr. Badanie przedimplantacyjne w zależności od jego rodzaju sprawdza nosicielstwo pod kątem konkretnej choroby jednogenowej, translokacji/delecji lub sprawdza prawidłowość ilosci chromosomów w DNA. Nie da rady sprawdzić wszystkich chorób i zagwarantować że dziecko urodzi się w 100% zdrowe. Dodatkowo nieprawidłowości mogą pojawić się na etapie rozwojowym płodu i dziecko urodzić z jakaś chorobą mimo transferowania w teorii „zdrowego” zarodka.
 
Gwarancji na całkowicie zdrowe dziecko nikt nie da Ci w klinice, nawet jeśli zarodek był badany pgta/pgtm/pgtsr. Badanie przedimplantacyjne w zależności od jego rodzaju sprawdza nosicielstwo pod kątem konkretnej choroby jednogenowej, translokacji/delecji lub sprawdza prawidłowość ilosci chromosomów w DNA. Nie da rady sprawdzić wszystkich chorób i zagwarantować że dziecko urodzi się w 100% zdrowe. Dodatkowo nieprawidłowości mogą pojawić się na etapie rozwojowym płodu i dziecko urodzić z jakaś chorobą mimo transferowania w teorii „zdrowego” zarodka.
Mówię o konkretnej wadzie, której jesteśmy nosicielami. Nie o innych.
 
reklama
Mówię o konkretnej wadzie, której jesteśmy nosicielami. Nie o innych.
Może lekarzowi chodziło o to ze biopsja pod pgt polega na pobraniu 5-10 komórek z 100-200 komórkowej blastki. Więc nie bada się całego materiału pod kątem nieprawidłowości, tylko część i jest jakiś promil ryzyka że akurat w pobranym materiale nie będzie występować dany gen? I stąd brak gwarancji….ryzyko zawsze jest, ale o wiele mniejsze niż przy staraniach bez badania zarodków. Miał lekarz jakąś inną rekomendację w waszym przypadku? Zdecydowaliście co dalej?
 
Do góry