Wyniki

Poczekaj spokojnie te trzy dni. Teraz się denerwujesz, a przecież procedura póki co trwa. Trzymam kciuki!

Teraz jasne. A wydawało się takie proste... A gdyby nawet zarządzili przerwanie stymulacji, to znaczy, że musisz za jakiś czas podchodzić do procedury od nowa? I bulić za to wszystko jeszcze raz??? To by było mocno niesprawiedliwe.

"Lolitka kochana moze jeszcze urosna te pecherzyki.... wiem doskonale co czujesz, ja tak wlasnie czulam sie tydzien temu w piatek a potem w poniedzialek.... A musisz byc na stymulacji skoro organizm sam produkuje ladne pecherzyki??" O to też właśnie chciałam spytać: czy nie można pozyskać...

Kurcze, Lolitko, przykro mi bardzo... Wiem, że to trudne, ale nie zamartwiaj się, bo tak nie pomożesz tym pęcherzykom... Psychika zawsze na odwrót nam wszystko robi... Nie wiem, jak Cię pocieszyć... Skoro mówisz, że wcześniej było zawsze wzorowo, to najwyraźniej Twój organizm buntuje się na tą...

Krzynka, Lolitka droga trochę na wyrost napisała, że pokonałam bakterie - fakt, zabiłam chlamydię, a teraz mam E.coli wg posiewów z szyjki i moczu. Dopiero jak z tym będzie jako taki porządek zabiorę się za starania:-(:happy: Dłużyyyyyy mi się przeokropnie:wściekła/y: Eschenbach, mnie pokąsały...

Ale się watek rozkręcił! Nie nadążam z czytaniem, z góry przepraszam!Są nowe Koleżanki: Ja jestem Alisa ;-) Ja podobnie jak Esch - na razie żadnego zwierzaka nie mam i jeszcze przez jakiś czas mieć nie będę:-( Kocham wszystkie ssaki, konie podziwiam, za psami przepadam od niemowlęcia i z...

Lolitko, nie wiedziałam, że nie jest się przypisanym do jednego lekarza prowadzącego. Czyli jak przyjdzie taka pacjentka, to na nowo musi się nagadać i przedstawić swój przypadek, a gin sobie kartę czyta, tak? Co kraj to obyczaj. A mocne masz te plamienia, czy to tylko jednorazowa...

Suri, brałam Macmiror jako osłonę przy końskiej kuracji antybiotykowej na chlamydię. Jako osłona przeciwgrzybicza podziałał moim zdaniem bardzo dobrze, bo posiew nie wykazał teraz żadnych grzybków. A jak działa na bakterie - to chyba indywidualna sprawa organizmu i bakterii, jakie w nim siedzą...

Tak właśnie się w życiu kićkać lubi.... i wieczne czekanie ... Idź, wypocznij koniecznie, jutro ostatni dzień pracy i weekend! Na mnie też pora. Dobranoc!

Tak, ale ja już nie potrafię każdemu zaufać i tu jest problem. A jak jest spec, to kolejka jest masakryczna!

Lolitka, no i chwała. Nie daj się zwariować. Te Dutche są jakie są, ale na pewno się znają na rzeczy. W przeciwnym razie już by coś kombinowali. Jeszcze nie walczę farmakologicznie. Ale w międzyczasie myślę o naturalnych sposobach, kefirek, witamina B, woda z cytryną itp. Strasznie trudno...

Teraz rozumiem. Pomyślałam, że wiedzą, co się u Ciebie dzieje i podcinają skrzydła wyszukując niestworzone problemy. To tak, jak opowiadanie kobiecie przed porodem, jakie straszne rzeczy się na przy porodzie dzieją - niestety, częste zjawisko wynikające z czystej "ludzkiej życzliwości". A tak...

Lolitka, nie wiem, nie jestem z Waszego działu:laugh2:, ale: radości z tego, co ma niedługo przyjść, energii, entuzjazmu, itd. Bo, gdy ta ICSI-machina wreszcie ruszyła, odżyłaś - ja to wirtualnie, bo wirtualnie, ale zauważyłam, a koleżanki z pracy na pewno też ;-)

Motylku, ja Ci tez, niestety, nie pomogę, bo nie chcę po prostu gdybać. Skoro hormony masz w porządku... Poza tym to raczej nie jest kwestia niedokładengo wyłyżeczkowania, bo USG też w porządku, poza tym od stycznia już dużo czasu upłynęło. Bardzo Ci współczuję, ja też przeszłam przez poronienie...

Kochane, pewnie moje bariery ochronne też zmalały, ale miałam naprawdę porządną osłonę, łącznie z probiotykami, itp.???? Przy okazji tego posiewu nie wyhodowali mi w szyjce żadnych grzybów drożdżopodobnych, to mnie utwierdza w przekonaniu o dobrze dobranej osłonie. Escherichia coli może sobie...

Lolitka, guzik się na tym znam, więc pozostaje ufać, że oni tam dobrze się znają na swoim fachu. Faktycznie, trochę dziwnie z tym usg ?? Ale myślę, że dobrze, że uważają na dawki leku - dostosując do wagi pacjentki. Chociaż nie przeholują. A ja odebrałam dziś wynik na posiew z szyjki, no i...

Lolitka, a po czym we krwi się widzi, że się dobrze wyciszyłaś? Trzymam kciuki za wyciszenie, no i za dalsze etapy!

Noooo, Dagamit, zajrzyj, ile tu ładnych życzeń dziś dostałaś!!!:rolleyes2:

Eschenbach, żadna zła zapowiedź - lekarz też człowiek i może się przekalkulować w liczeniu! Sama widzisz, że nie jest źle! Lolitka, hormony to Ci dopiero zaszaleją, jak ciąża się pojawi! Tak że to tylko takie zamętowe preludium :-D Suri, a co tam pogoda! Nie daj sobie zepsuć humoru:cool2:

DAGAMIT! Wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia i miłości plus szybkiego spełnienia największego z marzeń - tego Ci w Dniu 30.Urodzin życzy Alisa :-):laugh2::happy::-):-D:rofl2:

Eschenbach, mykoplazma i ureaplazma są łatwe do wyleczenia. Wiem na bank, bo się nasłuchałam tego przy leczeniu chlamydii. I lekarz i położna i nawet laborantka kiwali z politowaniem, że my złapaliśmy akurat chlamydię, bo ona w przeciwieństwie do tamtych dwóch opornie się leczy. Więc, jeśli...

Eschenbach, to, że czujesz, że poradzisz sobie dobrze na wizycie u psychoterapeuty, to najlepszy znak, że panujesz nad sobą - zobaczysz, wszystko szybko wróci do normy! Chłopaki już tacy są, że jak sobie coś wbiją do głowy, to pomału od tego odchodzą. To my jesteśmy bardziej spontaniczne i...

Eschenbach, przepraszam, może Cię tylko dodatkowo rozdrażniłam tym gdybaniem z dobrą nowiną... Te informacje, które na Ciebie/Was spadły, rzeczywiście utrudniają zadanie, ale nie czynią go niemożliwym. Lolitka słusznie pisze, że jak można, to trzeba wykorzystać inne możliwości. Ja wiem, że to...

Rozumiem teraz.... Jestem przekonana, że pływaki stawią się na czas i zaczniemy odliczać 9 miesięcy:happy:

Będzie dobrze, kochana. Pamiętam, jak pisałaś dawno temu, że było 0 pływaków. A już się pojawiły i tego się trzeba trzymać! Relax, relax i jak najmniej kłotni! Będzie sukces już wkrótce!

To i dobrze, że mówią, OK i nie musisz sama nic dumać i dochodzeń robić. A jak miałaś coś w przeszłości, to przeciwciała pewnikiem masz porządne. Cieszę się, że wreszcie się doczekałaś!

Może wrócą z dobrą nowiną? Będziemy czekać. To jak z tym Twoim Hbs?

Leć, pies nie może czekać!

Jasne!!:tak: A na te brednie o trudnościach po 30tce to tylko głową kiwam. Ot, punkt widzenia zależy od punktu siedzienia...

Wtedy po cichu marzyła mi się dziewczynka, a teraz to już zdaję się cała właśnie na Najwyższego! To, przypomnij mi: w środę masz iśc do lekarza? Jak z tym Hbs w końcu u Ciebie wyszło? Nie musiałaś się zaszczepiać?Były przeciwciała?