1 DZIECKO PO 30-STCE

[alisa79]

Lolitka,
nie wiem, nie jestem z Waszego działu, ale: radości z tego, co ma niedługo przyjść, energii, entuzjazmu, itd. Bo, gdy ta ICSI-machina wreszcie ruszyła, odżyłaś - ja to wirtualnie, bo wirtualnie, ale zauważyłam, a koleżanki z pracy na pewno też ;-)

 

[lolitka200]

Nie, nie - to jest top secret. Nikt z moich pracownikow nie wie....
Energie to ja zawsze w pracy mam - taka rola leadera. Trza sie usmiechac niezaleznie od sytuacji. Nie mam komfortu bycia smutna lub negatywna w pracy....

 

[alisa79]

Teraz rozumiem. Pomyślałam, że wiedzą, co się u Ciebie dzieje i podcinają skrzydła wyszukując niestworzone problemy. To tak, jak opowiadanie kobiecie przed porodem, jakie straszne rzeczy się na przy porodzie dzieją - niestety, częste zjawisko wynikające z czystej "ludzkiej życzliwości". A tak wracając do PCO - ja dużo czytam o swoich przypadłościach w necie i widzę, że to więcej szkody niż pożytku może zrobić - stąd takie moje dziesiejsze przemyślenia.

 

[lolitka200]

Aliska


No ja poczytalam tez. Ale sie tym dzis nie martwie bo se pomyslalam - to i co jesli mam nawet to PCO. Z tym tez mozna isc na IVF - a czy sie uda czy nie: to w kazdej sytuacji na dwoje babka wrozyla wiec olewam to:-)

A Ty zaczelas leczyc ta druga zaraze ?

 

[alisa79]

Lolitka,
no i chwała. Nie daj się zwariować. Te Dutche są jakie są, ale na pewno się znają na rzeczy. W przeciwnym razie już by coś kombinowali.

Jeszcze nie walczę farmakologicznie. Ale w międzyczasie myślę o naturalnych sposobach, kefirek, witamina B, woda z cytryną itp. Strasznie trudno dostać się do tego lekarza. Coraz częściej myślę o znalezieniu sobie jeszcze innego, bo wkurza mnie ta cała biurokracja z rejestracją...

 

[lolitka200]

Nie cierpie biurokracji !

Pij duzo jogurtow - to zawsze dobre. A jak mozliwosc zmiany lekarza to ja bym zrobila - bo nie cierpie czekac

 

[alisa79]

Tak, ale ja już nie potrafię każdemu zaufać i tu jest problem. A jak jest spec, to kolejka jest masakryczna!

 

[lolitka200]

jak nie sraczka to urok
wez tu czlowieku badz madry - no jesli ufasz mu i jest super to faktycznie lepiej poczekac ale byc odpowiednio lecoznym, niz jakis konowal przylezie i jeszcze bardziej nabrudzi w zyciu

lece teraz kochana - goraczke mam mala wiec do lozeczka ide. dobranocka

 

[alisa79]

Tak właśnie się w życiu kićkać lubi.... i wieczne czekanie ...

Idź, wypocznij koniecznie, jutro ostatni dzień pracy i weekend! Na mnie też pora. Dobranoc!

 

[motylek08]

Hej Kobitki,
Dzięki za informacje. Mam brać duphaston jeszcze przez 2 cykle, jak to nie pomoże to pewnie trzeba będzie głębiej się pobadać. Lekaz powiedział, że najważniejsze, że udało mi się zajść w ciąże ... przynajmniej jeden jajowód mam drożny i dwaj lekarze potwierdzili, ze przyczyną poronienia musiał być "leka" komórka albo "lewy" plemnik.

SURI, nie martw się pracą. Nie wiem jaki masz charakter pracy, ale moja firma również baardzo obniżyła loty. Ja generalnie nie chodzę na zwolnienia ... jakiś chyba pracoholizm się we mnie rozwinął ale jak byłam w ciąży to poszłam na zwolnienie na 5 tygodni - od 7 tygodnia ciąży bo się koszmarnie czułam. Oczywiście będąć w domu bałam się, że mnie zwolnią i ciągle się denerwowałam i ciągle o tym myślałam. Niestety ciąża przestała się rozwijać, wróciłam do pracy parę osób zwolnili a ja jeszcze pracuje. Mój wniosek jest taki, że niczego nie da się przewidzieć, i jeśli będę w ciąży i będę się źle czuć to pójdę na zwolnienie. Po pierwsze zus płaci za wynagrodzenie kobiety na zwolnieniu więc firma nie ponosi kosztów - a jeśli jest w trudnej sytuacji to jest jej to na rękę. Teraz z perspektywy utraty jednej ciąży żadna praca nawet najlepsza, nie jest cenniejsza od dziecka. Poza tym mam już długi okres wypowiedzenia więc przez ten czas na pewno sobie coś znajdę.
Lolitka, Alisa przykro mi z powodu "bakcyli" jakie was zaatakowały jak macie wątpliwości co do lekarza to zmieńcie go kobiety mają ten atut, że posiadają intuicję, której należy słuchać i ją wykorzystywać :-)