Mam pytanie, jak pomóc dziecku przy nauce mowy? Kiedy mój syn kończył rok, zaczął mówić swoje pierwsze słowa takie jak: kot, idę, mama, tata, ale potem coś poszło nie tak i się zablokował. W czerwcu będzie miał 2,5 lat i nie używa praktycznie mówiąc żadnych słów. Najgorsze jest to, że przestał używać tych które juz znał. Tak jakby miał amnezję. Na mnie mówi tata, na męża też tata, kota nie woła, tylko miałczy. Wymyśliliśmy na nim, że jak czegoś chce to ma mówić" chce." To wszystko, więcej słów nie ma, nie używa. Wiem, że na pewno wiele słów zna, bo jak powiem przynieś pilot, to przyniesie, daj szklankę, autko, klocki czy piłkę- nie ma problemu, ale jak powiem "co to " ,to albo patrzy na mnie tempo, albo mówi jego ulubione słowo "eeee". Proszę podpowiedzieć co mogę zrobić żeby mu pomóc?