kroolicze
Początkująca w BB
Bardzo proszę o radę.
Mój syn od urodzenia ma problemy ze snem, nie sypiał w dzień, ani w nocy.
Wypracowaliśmy system zasypiania na noc. Kąpiel/bądź przemywanie, zawijanie ścisło w kocyk, butelka i śpi do 6 rano z przerwami na lekkie marudzenie.
Natomiast w dzień to tragedia Kiedyś udawało się na leżaczku - teraz go bawi.
W wózku śpi na specerku ok.30minut, ale nie jestem w stanie codziennie z nim wychodzić, bo mieszkam na wysokim 3 piętrze bez windy
Usypiam go na siłę w łóżeczku przewracając na lewy bok, przykrywając pieluszką i włączając suszarkę - czasem udaje się uśpić go na 30minut.
Dodam że syn ma nadaktywne rączki, bardzo intensywnie się nimi rozprasza, drapie się, trze buzie, oczki, zakładam mu skarpetki na rączki bo rękawiczki sobie zdejmuje. Mimo wszystko i tak się rozprasza, często przez przypadek sam sobie wyjmuje smoka i krzyczy. Między innymi dlatego zawijam go na noc, a próba odwinięcia go skutkuje wybudzeniem w nocy
Próbowałam wielu rzeczy - stałe pory drzemek, kołysanka, noszenie na rękach, bujanie, wyciszanie, zaciemnianie pokoju i nic
Jestem zrozpaczona dlatego że przez neispanie syn jest pobudzony, płaczliwy, rozkapryszony. W ubiegłym tyg.doszłam do wniosku że jak nie chce spać w dzień to nie będę kłądla go na siłe - efekt - cały dzień mały płakał, krzyczał a ja nerwy w strzepach. Natomiast jak go połoze na siłe choć na 30minut to inne dziecko jest.
Ale co ja zrobię jak gdzieś pojadę do rodziny i trzeba uspić dziecko? - suszarkę mam nosic ze sobą.
Czy ktoś miał podobny problem, a może jakieś rady?
1. spanie w dzień
2. nadaktywne rączki
3. metody uspiania
Mój syn od urodzenia ma problemy ze snem, nie sypiał w dzień, ani w nocy.
Wypracowaliśmy system zasypiania na noc. Kąpiel/bądź przemywanie, zawijanie ścisło w kocyk, butelka i śpi do 6 rano z przerwami na lekkie marudzenie.
Natomiast w dzień to tragedia Kiedyś udawało się na leżaczku - teraz go bawi.
W wózku śpi na specerku ok.30minut, ale nie jestem w stanie codziennie z nim wychodzić, bo mieszkam na wysokim 3 piętrze bez windy
Usypiam go na siłę w łóżeczku przewracając na lewy bok, przykrywając pieluszką i włączając suszarkę - czasem udaje się uśpić go na 30minut.
Dodam że syn ma nadaktywne rączki, bardzo intensywnie się nimi rozprasza, drapie się, trze buzie, oczki, zakładam mu skarpetki na rączki bo rękawiczki sobie zdejmuje. Mimo wszystko i tak się rozprasza, często przez przypadek sam sobie wyjmuje smoka i krzyczy. Między innymi dlatego zawijam go na noc, a próba odwinięcia go skutkuje wybudzeniem w nocy
Próbowałam wielu rzeczy - stałe pory drzemek, kołysanka, noszenie na rękach, bujanie, wyciszanie, zaciemnianie pokoju i nic
Jestem zrozpaczona dlatego że przez neispanie syn jest pobudzony, płaczliwy, rozkapryszony. W ubiegłym tyg.doszłam do wniosku że jak nie chce spać w dzień to nie będę kłądla go na siłe - efekt - cały dzień mały płakał, krzyczał a ja nerwy w strzepach. Natomiast jak go połoze na siłe choć na 30minut to inne dziecko jest.
Ale co ja zrobię jak gdzieś pojadę do rodziny i trzeba uspić dziecko? - suszarkę mam nosic ze sobą.
Czy ktoś miał podobny problem, a może jakieś rady?
1. spanie w dzień
2. nadaktywne rączki
3. metody uspiania