Ta nasza wymiana postow sklonila mnie do glebszego zastanowienia sie nad problemem...i juz sama nie wiem na ile metody wychowacze rodzicow, a na ile wrodzone cechy dzieciaszka decyduja o ksztalcie jego osobowosci...
Przyklad pierwszy : Olunia. Rodzice Oluni sa artystami i artystyczny tryb zycia prowadza. Dla obojga chyba posiadanie dziecka nie jest szczytem marzen. Obserwujac ich zywot na pewno nie moge powiedziec, ze Olunia jest dzieckiem rozpieszczanym. Czesto podrzucana kolezankom i babciom, raczej sama sie soba zajmuje, chodzi z katarem do przedszkola i takie tam.... Olunia jest strasznie niesmiala, wszystkiego sie boi, nie rozmawia wlasciwie z nikim poza mama i potrzebuje sporo czasu, zeby sie do ludzi z zewnatrz przekonac.
Przyklad drugi : moj maz i jego brat oraz lelkajaca ich mamusia. Tesciowa jest bardzo dobra i ciepla osoba, ale....no wlasnie.... Moj maz jest wlasciwie dla mnie- ( gdyby tych cech nie mial, nie bylby moim mezem )idealem faceta i na pewno ma wszystkie te cechy, ktore wymienilas w poprzednim poscie, plus kilka innych, jak na przyklad inteligencja i ciety dowcip.- Jego brat natomiast jest, przepraszam za slowo, ale tylko takie tutaj pasuje , pipa zyciowa. Ma 24 lata, nigdy nie mial panny, nie chodzi do kina, bo nie nadaza czytac i jest tak upierdliwy, ze nawet na imprezy go nie zapraszamy, bo nasi znajomi nie sa go w stanie scierpiec ;/
Przyklad trzeci :brat mojej przyjaciolki, kiedy przyszedl na swiat mialam 10 lat. Krzysiek dostawal w tylek za zbicie szklanki, w wieku 3ech lat potrafil juz sprzatac swoj pokoj odkurzaczem i odnosic naczynia po posilkach do zlewu. Sam sie ubieral i myl i sam zostawal wieczorem w domu, bo jak twierdzila mama, byl tak odwazny, ze nie bal sie niczego. W wieku szkolnym za kazda zla ocene dostawal lanie, choc jednoczesnie mama pomagala mu w lekcjach. Krzysiek dzisiaj ma 20 lat i nie moge ulozyc sobie zycia. Ostatnia dziewczyna zostawila go, bo ja dosc porzadnie uderzyl.Ledwie skonczyl zawodowke, podczas gdy jego siostra jest po ekonomii.
No....i jak tak sobie analizuje, to dochodze do wniosku, ze ksztaltowanie charakteru dziecka zalezy przede wszystkim od jego charakteru ( prawda, ze madrze brzmi? ) i od wielu tysiecy innych cech i zdarzen. Nie da sie tego ujac w kilku prostych slowach.ba, nawet w kilku postach sie nie da.
Zazdroszcze tobie, ze masz juz dwojke dzieciakow, u mnie niestety najprawdopodobniej skonczy sie na jednym bo zdrowko mi na to nie pozwala. W zeszlym roku kupilismy z tego powodu psa, labradora. Apropos chuchania i dmuchania - moja corka spi czasem w jego legowisku i podjadaja sobie nawzajem jedzenie, ze o ugryzieniach, wariowaniu na trawie i przypadkowych drapnieciach nie wspomne. Polecam zakup psa wszystkim mamom jedynakow - moja corka jest zupelnie innym dzieckiem, odkad mamy w domu czworonoga.
Przyklad pierwszy : Olunia. Rodzice Oluni sa artystami i artystyczny tryb zycia prowadza. Dla obojga chyba posiadanie dziecka nie jest szczytem marzen. Obserwujac ich zywot na pewno nie moge powiedziec, ze Olunia jest dzieckiem rozpieszczanym. Czesto podrzucana kolezankom i babciom, raczej sama sie soba zajmuje, chodzi z katarem do przedszkola i takie tam.... Olunia jest strasznie niesmiala, wszystkiego sie boi, nie rozmawia wlasciwie z nikim poza mama i potrzebuje sporo czasu, zeby sie do ludzi z zewnatrz przekonac.
Przyklad drugi : moj maz i jego brat oraz lelkajaca ich mamusia. Tesciowa jest bardzo dobra i ciepla osoba, ale....no wlasnie.... Moj maz jest wlasciwie dla mnie- ( gdyby tych cech nie mial, nie bylby moim mezem )idealem faceta i na pewno ma wszystkie te cechy, ktore wymienilas w poprzednim poscie, plus kilka innych, jak na przyklad inteligencja i ciety dowcip.- Jego brat natomiast jest, przepraszam za slowo, ale tylko takie tutaj pasuje , pipa zyciowa. Ma 24 lata, nigdy nie mial panny, nie chodzi do kina, bo nie nadaza czytac i jest tak upierdliwy, ze nawet na imprezy go nie zapraszamy, bo nasi znajomi nie sa go w stanie scierpiec ;/
Przyklad trzeci :brat mojej przyjaciolki, kiedy przyszedl na swiat mialam 10 lat. Krzysiek dostawal w tylek za zbicie szklanki, w wieku 3ech lat potrafil juz sprzatac swoj pokoj odkurzaczem i odnosic naczynia po posilkach do zlewu. Sam sie ubieral i myl i sam zostawal wieczorem w domu, bo jak twierdzila mama, byl tak odwazny, ze nie bal sie niczego. W wieku szkolnym za kazda zla ocene dostawal lanie, choc jednoczesnie mama pomagala mu w lekcjach. Krzysiek dzisiaj ma 20 lat i nie moge ulozyc sobie zycia. Ostatnia dziewczyna zostawila go, bo ja dosc porzadnie uderzyl.Ledwie skonczyl zawodowke, podczas gdy jego siostra jest po ekonomii.
No....i jak tak sobie analizuje, to dochodze do wniosku, ze ksztaltowanie charakteru dziecka zalezy przede wszystkim od jego charakteru ( prawda, ze madrze brzmi? ) i od wielu tysiecy innych cech i zdarzen. Nie da sie tego ujac w kilku prostych slowach.ba, nawet w kilku postach sie nie da.
Zazdroszcze tobie, ze masz juz dwojke dzieciakow, u mnie niestety najprawdopodobniej skonczy sie na jednym bo zdrowko mi na to nie pozwala. W zeszlym roku kupilismy z tego powodu psa, labradora. Apropos chuchania i dmuchania - moja corka spi czasem w jego legowisku i podjadaja sobie nawzajem jedzenie, ze o ugryzieniach, wariowaniu na trawie i przypadkowych drapnieciach nie wspomne. Polecam zakup psa wszystkim mamom jedynakow - moja corka jest zupelnie innym dzieckiem, odkad mamy w domu czworonoga.