reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A co ze znieczuleniem w kregoslup czy jakos tam:))??

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Anek@

Fanka BB :)
Dołączył(a)
23 Listopad 2005
Postów
1 004
Mam pytanko pewnie nie tylko ja zastanawiam sie nad opcja znieczulenia w kregoslup tzn. chyba ledzwiowego?? moj lekarz prowadzacy odradza mi, kolezanki ktore to mialy mowia ze jest to blogoslawienstwo obciazone ryzykiem i wydluzajace porod nawet o dwie godziny. A co Wy na to macie jakies sprawdzone informacje jak to jest naprawde??
 
reklama
A więc byłam dziś u koleżanki w odwiedzinach, która rodziła 3 tygodnie temu. Ona znieczulenia nie miała a rodziła ok 4 godzin od momentu odejścia wód płodowych. Powiedziała, że w pewnym momencie już miała o nie poprosić ale jakoś tak szybko poszło, że nawet się nie obejrzała a mały był już na zewnątrz. Natomiast dziewczyna, która rodziła obok dostała to znieczulenie i faktycznie momentalnie odczuła ulgę ale rodziła trochę dłużej no i o wiele gorzej się czuła po porodzie. Ona była dość długo w szpitalu więc się nasłuchała opowieści. Jednej dziewczynie wstrzyknęli znieczulenie za wcześnie więc jak już dziecko zaczęło wychodzić to znieczulenie przestało działać więc tak naprawdę nacierpiała się i przy wstrzykiwaniu i przy porodzie.
Ja jeszcze nie wiem jak to ze mną będzie ale wolałabym urodzić bez znieczulenia. Chyba wolę trochę pokrzyczeć niż pozwolić sobie wbić igłę w kręgosłup. Zdaję sobie sprawę jednak, że teraz w cieplutkim domku moge tak mówić a na sali porodowej to nie wiadomo jak każda z nas będzie reagować.
 
No wlasnie Dori masz racje-moj lekarz twierdzi np. ze po tym znieczuleniu porod jest zbyt mechaniczny, bo polozna kieruje kiedy przec a kiedy przestac. Poza tym gorzej dochodzi sie do siebie no i nie wiadomo do konca jaki ma to wplyw na dziecko. Moja kolezenka jedna miala podawane do niepelnego rozwarcia a druga do konca porodu i sa zadowolone, ja narazie twierdze ze bede twarda ale nigdy nie odczuwalam takiego bolu wiec jeszcze moze byc tak ze bede pierwsza na porodowce ktora bedzie sie darla zeby jej podali:)moj znajomy, ktory jest rehabilitantem odradzil mi przedstawiajac najgorszy mozliwy scenariusz ktory moze sie stac czyli paraliz-nie ma to jak sie chlopa zapytasz:))dalej nie chcialam juz sie go pytac wystarczylo mi :) jeszcze przed nami pare miesiecy na zastanowienie a poza tym jak slusznie zauwazylas wszystko rozegra sie na porodowce.:))
 
Znieczulenie w ciązy podaje sie na dwa sposoby: zewnątrzoponowo - efekt pojawia się ok. 20 min po podaniu znieczulenia i podpajęczynówkowo - efekt jest znacznie szybszy. Różnica polega na głębokości na jaką anestezjolog wbija igłę w kręgosłup. Jeśli chodzi o technikę to wykonuje się je po tym jak pacjentka zwija się w coś na kształt litery C przycągając mocno brodę do klatki piersiowej i kolana do brzucha. przypominam, że akcja porodowa jest w toku i cały czas są skurcze ;) Przez chwilę trzeba być nieruchomo i "po krzyku". Jeśli chodzi o uszkodzenie rdzenia kręgowego to jest to ryzyko nie większe niż przy innych operacjach. Przecież w pełnym znieczuleniu też istnieje ryzyko powikłań (abstrachując od ciąży). Igła (przy prawidłowym wykonaniu) nie powinna nawet dotknąć nerwów w rdzeniu bo jest wbijana poniżej jego zakończenia do takiego małego, naturalnego "zbiorniczka".
Tyle jeśli chodzi o sam zabieg a jesli chodzi o efekt i wpływ na akcję to NIC nie umiem powiedzieć. Nie jestem za ani przeciw. Osobiście wiem, że mnie czeka bo i tak CC, wię staram sie o tym nie myśleć.
Pozdrawiam!
 
a ja popieram tylko porod naturalny (zadnych CC na zyczenie - chyba ze JEST TAKA KONIECZNOSC) ibez znieczulenia :) jeden juz taki przezylam i pomimo bolu jaki przeszalm momentalnie o nim zapomnialam :) wiec mam nadzieje ze obejdzie sie bez komplikacji i nikt nie bedzie mnie musial ciac ani znieczulac :)
absolutnie nie chce tu krytykowac osob ktore maja inne zdanie niz ja :) pisalam o sobie i swoich wymaganiach ;
znam osoby ktore decydowaly sie dobrowolnie na CC lub na znieczulenie i toleruje to - mam tylko nadzieje ze ja nie bede musiala :)
 
ja mialam znieczulenie zewnątrzoponowe i jestem bardzo zadowolona, nie wiem czy bym bez tego urodzila. Normalnie czułam skurcze i wiedzialam kiedy przec a kiedy nie. Ograniczony był tylko ból. Poród przebiegał normalnie bez zadnych wydłuzen czasowych i potem tez nie mialam zadnych komplikacji. Teraz tez sie na to zdecyduje
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry