Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Od kilku dni usypianie małej to dla nas niezła szkoła przetrwania
Zaczyna się po kąpieli i wieczornym karmieniu o 20.00, a kończy zazwyczaj o północy kiedy mała w końcu wyczerpana zasypia na naszych rękach. Do tego czasu noszenie, tulenie, śpiewanie, kołysanie, bujanie, zwiedzanie domku i bóg wie co jeszcze... masakra
Dziewczyny, jakie Wy macie sposoby na uśpienie Waszych pociech? My od dzisiaj próbujemy przestawić Milenkę na zasypianie we własnym łóżeczku. Postawiliśmy obok niego krzesło i na zmianę czuwamy przy niej, bierzemy za rączkę, śpiewamy kołysanki i czule przemawiamy. Przysypia czasem na moment ale zaraz się budzi i ryczy, bo nie można już tego nazwać płaczem I tak już od 3 godzin.... :sick:
Zaczyna się po kąpieli i wieczornym karmieniu o 20.00, a kończy zazwyczaj o północy kiedy mała w końcu wyczerpana zasypia na naszych rękach. Do tego czasu noszenie, tulenie, śpiewanie, kołysanie, bujanie, zwiedzanie domku i bóg wie co jeszcze... masakra
Dziewczyny, jakie Wy macie sposoby na uśpienie Waszych pociech? My od dzisiaj próbujemy przestawić Milenkę na zasypianie we własnym łóżeczku. Postawiliśmy obok niego krzesło i na zmianę czuwamy przy niej, bierzemy za rączkę, śpiewamy kołysanki i czule przemawiamy. Przysypia czasem na moment ale zaraz się budzi i ryczy, bo nie można już tego nazwać płaczem I tak już od 3 godzin.... :sick: