Dziewczynki kochane smoczek to naprawde nie jest cos zlego.Przeciez nawet lekarze,fizjoterapeuci sie wypowiadaja,ze mozna dziecku podawac,bo zwykle maluchy maja duza potrzebe ssania.Jak ktoras mama ma ochote wisiec godzinami z maluchem u piersi,to prosze bardzo.Ja nie mam niestety na to czasu,bo dom na glowie i jeszcze dwojka starszych dzieci.
Jak wiem,ze maly sie najadl,to podaje mu czasem smoczek,tak jak przed chwilka wlasnie
.Dawalam mu piers,ale juz nie chcial.Mialam wrecz wrazenie,ze zloscil sie,ze mu mleczko leci:-) .I ze smoczkiem sobie usnal...
A co do tego bujania jak dzieciatko bardzo nie placze,to naprawde sprobujcie je odkladac do lozka, nie nosic i bujac.Widizalam wiele przypadkow,ze tak juz zostawalo do okolo roczku,bo maluch nie umial sam zasypiac
.
Ja tez mojego synka uwielbiam przytulac i zjadlabym go,ale wiem,zeby nie przesadzac
.Oczywiscie jak dzieciatko bardzo placze,to sie wymysla rozne rzeczy,zeby go uspokoic.
Joasiek bardzo dobry pomysl z tym odlozeniem malej do lozeczka.Ona z czasem przywyknie do takiego usypiania
.