reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ach te słodycze!

marika

Fanka BB :)
Dołączył(a)
9 Listopad 2006
Postów
4 006
Moja córeczka ma 2,5 roku codziennie dostaje coś słodkiego..a to mamba(cała paczka) a to tic taki które uwielbia,petitki, czekoladkę ciężko tego uniknać bo mieszkamy z babcia która ją rozpieszcza-zresztą jak pijemy kawę i coś dobrego mamy to dziecku mamy odmawiać?:confused: wiem że robię źle,mała jest drobniutka, bardzo ruchliwa i nie je zbyt dużo zwykłych posiłków, a do tego jej ząbki....:wściekła/y: myje je systematycznie ale już się psują! wybiorę się do dentysty niebawem ,coś zaradzi. Drogie mamy jak często dajecie maluchom coś słodkiego?:confused: muszę wziąsc z kogoś przykład jak często dawać te słodycze....bo raz w tyg to katorga moim zdaniem(a wiem że niektóre mamy tak robią)
 
reklama
Rraz w tygodniu to żadna katorga, nie rozumiem, dlaczego tak twierdzisz. Oczywiście jeśli dziecko najpierw dostawało codziennie, a potem nagle się mu to zabierze, to cierpienie będzie. Ale podejrzewam, że mamy, które dają dzieciom słodycze raz w tygodniu, postępują tak od początku i dziecko jest przyzwyczajone, że więcej nie dostaje i już. Mój synek jak byl mniejszy, to prawie wcale nie jadł słodyczy. Potem wiadomo - babcie, dziadkowie, rodzina.... nauczyli. Teraz dostaje raz na jakiś czas - niekoniecznie regularnie, ale napewno nie codziennie. Jeśli kupuję mu mambę - to dostaje dwie kostki, a resztę odkładamy na później. Nie daję całej paczki do rączek, bo wiadomo, że by ją zjadł. Z ciastkami tak samo - jak chce, to wyjmuję dwa z opakowania i kładę na telerzyk. W ten sposób unikam sytuacji, że mały zżera całą paczkę ciastek, a potem nie zjada obiadu na przykład. W sumie można powiedzieć, że moje dziecko dostaje jakąś słodycz raz na dwa - trzy dni. Ale nigdy nie są to wielkie ilości, nigdy całe opakowanie ciastek czy czekolady. Zresztą jak czasem chce mu się słodyczy, to daję mu poprostu bułkę z miodem - uwielbia. Napewno nie dałabym nigdy tic taców - ponoć zawierają wiele paskudztwa, a poza tym są takie malutkie, że bałabym się zadławienia. Młody jada petitki, mambę czasem ale sporadycznie, czekoladę mleczną lub gorzką. Od wielkiego dzwonu lizaka. Nie kupuję mu takich rzeczy kiedy się ich nie domaga - nie wciskam słodyczy wtedy, kiedy sam nie powie, że chce ( a i wtedy nie zawsze), staram się, żeby słodycze nie były na porządku dziennym, ale były przyjemnością, która dozwolona jest od czasu do czasu. Ale sama też jadam je rzadko - jeśli u Ciebie jest zwyczaj, że codziennie je się słodkości, to trudno wymagać od dziecka, żeby się ich nie domagało - jak widzi, że dorośli jedzą, to nie zrozumie, że im wolno, a jej nie..... w każdym razie wydaje mi się, że warto choć trochę ograniczyć słodkości na rzecz czegoś konkretniejszego. A może Twoja córcia zaakceptuje jakieś słodkie owoce w zamian, na przykład plasterki banana podsmażane z miodem - też słodkie co prawda, ale jednak zdrowsze.

pozdrwiam
nikita
 
Witam! o tą katorgę chodziło mi w naszym przypadku, bo i są rodzice którzy wcale nie dają słodyczy(czytałam kiedyś w gazecie). Niestety moja córcia nie przepada ani za dżemem ani miodem:-( może za szybko z tego zrezygnowałam?...tic taki wiem że są nie za bardzo polecane dla dzieci ale czasem je dostaje( niestety też całą paczkę) co do ciastek to przyznam że mała nie spocznie na jednym, czy dwóch....skoro wie że jest cała paczka:no:
Sami ją tego nauczyliśmy, ale nigdy nie przypuszczałam że stanie się to naszym problemem:szok:
Od jutra to się zmieni, postaram się ograniczyć słodkości, dzisiaj też było lepiej. jak sie robi tego banana? użyczysz przepis? byłabym wdzięczna;-)
 
Skoro wie, że jest cała paczka, to pewnie , że nie spocznie - u nas byłoby tak samo. Tylko, że ja perfidnie nie pokazuję całej paczki - wyjmuję z niej tyle, ile uważam za słuszne, a potem twierdzę z uporem, że więcej nie ma:-D.
Może jak spróbujesz ograniczyć inne słodycze, to córcia doceni miód albo dżem? Wiem, że trudno przestawić dziecko z czegoś super dobrego na coś mniej dobrego a zdrowego, ale cóż, warto spróbowac. Co do bananów, to ja sama je uwielbiam - podsmażam lekko banany pokrojone w plasterki na masełku (nie za dużo), a pod koniec dodaję do tego trochę miodu. Banan robi się wtedy mięciutki i dodatkowo - podsmażony robi się bardziej słodki, a jak się doda odrobinę miodu... mniam.... tylko trzeba uważać, bo jak za długo się smazy, to się plasterki rozlezą.... ale zależy, co kto lubi. Można je też na koniec smażenia posypać cynamonem:tak:. Aaa... moźna też robić naleśniki z bananami - podobnie, tyle że do naleśnika wkłada się połówkę banana, na to trochę miodu i cynamonu, zawijamy i, wrzucamy na patelnię..... jak córci nie podpasuje, to może przynajmniej Tobie będzie smakować;-)

pozdrawiam
nikita
 
A ja właśnie uważam ,że dawanie dziecku słodyczy to same szkody,od strony odżywiania i spraw zebów ale daję córci ,bo to w końcu jakies uroki dzieciństwa.Ale wszystko w granicach rozsadku ,nie je co dziennie ,ja do kawy tez zadko jem słodycze,a teściowa dokładnie wie że nie ma jej dawać ,no chyba ze zje obiad,to wtedy wpadnie jakieś ciastko czy czekolada.Zdarza się że przez tydzień nie je słodyczy ,a o mambie,tic takach czy chipsach to jeszcze nie słyszała.

Po co te wszystkie wynalazki dziecią dawac :confused:

Moja kumpla daje dziecku takie chrupki kukurydziane takie kolorowe ,różowe zielone ,wiec jak dziecko mokrego rozgniotło na dywanie to plama za chiny zejść nie chce ,wiec co tam za cholerstwo dali żeby je zabarwić.Tragedia poprostu
 
dziękuje za porady i przepisy, na pewno skorzystam bo brzmi smacznie:tak:
Dzisiejszy dzień był udany, dostała więcej owoców, pokrojone jabłuszka,danonka, jogurt jogobelli. i nawet się nie dopominała:happy: a ja wreszcie nie mam wyrzutów sumienia.
 
noelia ja ze wstydem przyznam że moja córcia to próbowała juz wszelakie paskudztwa:zawstydzona/y:,chipsy też...było to bezmyślne wiem,ale źle się z tym czułam i dlatego tu napisałam i naprawiam swój błąd;-)
 
noelia ja ze wstydem przyznam że moja córcia to próbowała juz wszelakie paskudztwa:zawstydzona/y:,chipsy też...było to bezmyślne wiem,ale źle się z tym czułam i dlatego tu napisałam i naprawiam swój błąd;-)


to bardzo sie cieszę ,na błędach się człowiek uczy ,a z teściowa porozmawiaj i w formie rozpiszczania niech jej daje własnie owoce ,jogurty ,itd

ja czasami robie kaszkę manna i polewam ja zmiksowanym owocem np,kiwi ,morela z miodem ,pycha jest ,słodkie ale tez nie przesadnie i owoc tez jest
 
My tez staramy sie unikac produktow w ktorych jest cukier, choc ostatnio niechcacy kupilam dla malego kaszke z cukrem, nie zauwazylam, ze go zawiera. Ale co tam, nic mu nie bedzie. W kazdym razie nastepnym razem mi sie juz to nie przydarzy. Bede starala sie jak najdluzej ochronic go od slodyczy,bo widzialam, jakie dzieci maga miec zepsute zabki juz w wieku 2 lat i jak potem cierpia u dentysty.
 
reklama
Jest coraz lepiej słodyczy coraz mniej,wizyta u dentysty za nami pan powiedział że przyszliśmy w samą porę i nie jest tak źle,ząbki jak u większości dzieci w tym wieku(a ja tak się martwiłam!);-) ze słodzenia herbaty nie zrezygnuję,bez przesady łyżeczką cukru jeszcze nikt się nie otruł :baffled:
 
Do góry