- Dołączył(a)
- 31 Maj 2011
- Postów
- 5
Może szybko opisze moją sytuacje
26 maja urodziły się robiąc niespodziankę mamie moje dwie córeczki Alicja (1080) i Wiktoria (1260). Dodam że poród był wczesny - 30,31 tydzień. Zona wcześniej leżała na patologii ciązy i zdążyła dostac sterydy na rozwój płuc dla dzieci. Poród był bardzo szybki ledwo zdążyłem ale usłyszałem piękny głosik Alicji która to pierwsza pojawiła się na świecie 5 minut później usłyszałem cudną Wiktorie. Dziewczynki dostały 7 pkt, były drobniutkie ale ich stan wydawał się stosunkowo dobry jak na poród wczesniaczy. Pierwszego dni zrobiłem dziewczynkom zdjęcia. Alicja trzymała się bardzo dobrze nie potrzebowała pomocy w oddychaniu dostała tylko maseczkę z tlenem leżącą obok głowy. Wiki była w troszkę gorszym stanie od pierwszych chwil podłaczono ją do CPAP. Ogólnie sytuacja wyglądała dość dobrze. Następnego dnia Alicja została równiez podłączona do CPAP co było dla mnie wielkim szokiem. Dlaczego skoro zaraz po porodzie nie potrzebowała... do godziny 18 wszystko było ok. Po 18 Alicja zrobiła się bardzo nerwowa skakały jej parametry, trzymała mnie za palec swoją małą rączką i sciskała co parę minut. Wydawalo mi się to niepokojące lecz personel uspokajał. Nagle parametry zaczęły szaleć wyproszono nasz sali po pól godzinie doktórka powiedziała że nie udało się jej reanimować :-( płakałem jak dziecko.... nie potrafie otrząsnąc się z tej tragedii ale mam przecież jeszcze drógą córkę która też walczy. Martwię sie choć stan Wiki wygląda chyba dobrze Jest podłączona co prawda do CPAP ale dziś (tj 5 dnia) dołączono ją na 8 godzin jednak jej stan jakby się pogorszył i podjęto decyzję ponownego podłączenia. CPAP jest ustawiony na 21% tlenu 25 - 30 oddechów. Martwi mnie to że po odłączeniu po 8 godzinach podłączono ją ponownie. Czy wiecie jak wygląda schodzenie z CPAP-u? To normalne? Po tym co przeżyliśmy każde piknięcie urządzeń na IOM jest dla mnie niewyobrażalnym stresem. Dodam że Wiki trawi co raz więcej pokarmu mamy, wydala jak trzeba gazometria ok a i rtg wynika że płucka się rozwijają saturacja 90-100% akcja serca 140-170. Martwie się okropnie że sytuacja Alicji się może powtórzyć w przypadku Wiki... przez 5 dni ze stresu schudłem 5 kg. To dla nas bardzo trudny czas może macie pomysły co możemy zrobić wicej żeby Wiki wyszła z tego jak najszybciej? Nie przypuszczałem ze ten piękny czas ojcostwa zaczne od stresu w szpitalu i żegnania mojej Alicji...
26 maja urodziły się robiąc niespodziankę mamie moje dwie córeczki Alicja (1080) i Wiktoria (1260). Dodam że poród był wczesny - 30,31 tydzień. Zona wcześniej leżała na patologii ciązy i zdążyła dostac sterydy na rozwój płuc dla dzieci. Poród był bardzo szybki ledwo zdążyłem ale usłyszałem piękny głosik Alicji która to pierwsza pojawiła się na świecie 5 minut później usłyszałem cudną Wiktorie. Dziewczynki dostały 7 pkt, były drobniutkie ale ich stan wydawał się stosunkowo dobry jak na poród wczesniaczy. Pierwszego dni zrobiłem dziewczynkom zdjęcia. Alicja trzymała się bardzo dobrze nie potrzebowała pomocy w oddychaniu dostała tylko maseczkę z tlenem leżącą obok głowy. Wiki była w troszkę gorszym stanie od pierwszych chwil podłaczono ją do CPAP. Ogólnie sytuacja wyglądała dość dobrze. Następnego dnia Alicja została równiez podłączona do CPAP co było dla mnie wielkim szokiem. Dlaczego skoro zaraz po porodzie nie potrzebowała... do godziny 18 wszystko było ok. Po 18 Alicja zrobiła się bardzo nerwowa skakały jej parametry, trzymała mnie za palec swoją małą rączką i sciskała co parę minut. Wydawalo mi się to niepokojące lecz personel uspokajał. Nagle parametry zaczęły szaleć wyproszono nasz sali po pól godzinie doktórka powiedziała że nie udało się jej reanimować :-( płakałem jak dziecko.... nie potrafie otrząsnąc się z tej tragedii ale mam przecież jeszcze drógą córkę która też walczy. Martwię sie choć stan Wiki wygląda chyba dobrze Jest podłączona co prawda do CPAP ale dziś (tj 5 dnia) dołączono ją na 8 godzin jednak jej stan jakby się pogorszył i podjęto decyzję ponownego podłączenia. CPAP jest ustawiony na 21% tlenu 25 - 30 oddechów. Martwi mnie to że po odłączeniu po 8 godzinach podłączono ją ponownie. Czy wiecie jak wygląda schodzenie z CPAP-u? To normalne? Po tym co przeżyliśmy każde piknięcie urządzeń na IOM jest dla mnie niewyobrażalnym stresem. Dodam że Wiki trawi co raz więcej pokarmu mamy, wydala jak trzeba gazometria ok a i rtg wynika że płucka się rozwijają saturacja 90-100% akcja serca 140-170. Martwie się okropnie że sytuacja Alicji się może powtórzyć w przypadku Wiki... przez 5 dni ze stresu schudłem 5 kg. To dla nas bardzo trudny czas może macie pomysły co możemy zrobić wicej żeby Wiki wyszła z tego jak najszybciej? Nie przypuszczałem ze ten piękny czas ojcostwa zaczne od stresu w szpitalu i żegnania mojej Alicji...