reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Angielski dla maluchów?

Dołączył(a)
3 Październik 2009
Postów
4
Witam!
Chciałabym dowiedzieć się od Was, drogie Mamy, co myślicie o nauce waszych małych pociech języka angielskiego.
Jestem nastolatką i w wakacje chciałabym udzielać pewnego rodzaju "korepetycji" dla maluchów, uwielbiam małe dzieciaczki i jęz. angielski co potwierdza moje świadectwo. Chciałabym podzielić się swoją wiedzą z małymi dziećmi. Takie brzdące są bardzo zachłanne na nowości (sama pamiętam pierwsze lekcje ang.) i szybko przyswajają materiał. Moje zajęcia prowadzone byłyby indywidualnie lub w gr. 2-3 os. w formie zabaw i sposobów przyjaznych i nie nudnych dla dzieci. Cena wynosiłaby ok. 15-20 zł (w zależności od l. dzieci) za 60 lub 45 min (kwestia umowy).
Czy posłałyby by Panie swoje pociechy na takie wakacyjne lekcje?

Tak jeszcze sprostuję, że moi rodzice od małego wysyłali mnie na dodatkowe lekcje, teraz płacę za 60 min. jez. ang 30 zł, ale znam korepetytorów, którzy biorą 40 a nawet 50 zł za 45 MIN ! Myślę, że cena tych 15 czy 20 zł to nie dużo, a mam całe mnóstwo różnych pomocy zbieranych przez lata co pomoże mi w owych zajęciach i dzieciakom będzie w szkole o wiele łatwiej. W wakacje nikomu nigdzie się nie spieszy, ja coś zarobię i będę robiła to co lubię i dzieci się czegoś nauczą.
Jak myślicie, czy w mojej miejscowości mogę liczyć na jakieś zainteresowanie? :cool:
 
reklama
Hej.
Mam córke która ma 4 lata i od listopada chodzi na angielski. Sa to zajęcia w grupie 6 osobowej i trwaja pól godziny ponieważ takie maluchy nie potrafia skupic sie duzej choć jest to nauka w formie zabawy a za zajecia place 11 zł. Mieszkam w małej miejscowosci ale zainteresowanie takimi zajeciami jest wiec mysle ze i u ciebie sie uda
 
a córa zadowolona chociaż? ;-)
planuję popytać w piaskownicy tylko niech się cieplej zrobi ;-) tych mam co sobie siedzą z dzieciaczkami ;-) te lekcje mogłabym najpierw wypróbować na moim bracie, ale on ma zaledwie 1,5 roku heh
 
Karolina jest bardzo zadowolona z lekcji... szkoda ze wczesniej nie było u nas takich zajęć bo zapisałabym ją jak skonczyła 3 lata
 
Moja znajoma prowadziła korepetycje z angielskiego (indywidulane) i między innymi uczyła dziewczynkę 3 letnią, oczywiście nauka w formie zabawy. Mała była bardzo zadowolona, a lekcje były chyba 45 minutowe, ale muszę przyznać, że znajoma miała super pomysły, jak takie lekcje prowadzić, żeby dziecko się nie nudziło ;)
 
Witam, Ja równiez mam cos do powiedzenia w tej sprawie... moje dziecko od 5 roku zycia uczeszczalo do szkoly językowej Early Stage.. NIESAMOWITA SZKOŁA!!!!!! Polecam goracą, moja córcia w ciągu roku opanowała Bardzo duzo materiału a praktycznie wogole nie odczula.... mają tam doskonale podejscie do dzieci... organizują przerózne przedstawienia dla rodziców, bawią się jezykiem a zarazem uczą się to jest niesamowite... ALE niestety musielismy przeprowadzic się do Częstochowy bo mąż dostał tu pracę i córcią już rok nie chodzila do żadnej szkoly.. Na szczescie teraz w Częstochowie otwiera się Early STAGE I JUŻ OD WRZĘSNIA MOJA MAŁA WRÓCI DO NAUKI:) TAKZE ANGIELSKI DLA DZIECI POLECAM ALE PRZEDE WSZYSTKIM W EARLY STAGE
 
Jestem jak najbardziej za, jeżeli będzie to nauka w formie zabawy. Szkoda mi maluchów posyłanych coraz wcześniej do szkoły… Córka na razie sama uczy wnuczkę literek i cyferek po angielsku, pojedynczych słówek. Później planuje ją zapisać do szkoły Speak Up, bo słyszała wiele dobrych opinii na jej temat. Moim zdaniem, to lepszy pomysł, niż ten, by od najmłodszych lat wrzucać dzieciaczki w wyścig szczurów.
 
Również myślałam o tej szkole :). Słyszałam, że jest dobra, ma fajną kadrę lektorów. Dzieciaki nie co podrosną i tam skierujemy swoje kroki :)
 
Myślę, że nauka w wakacje dla dzieci nie jest najlepszym pomysłem, pomijając urlop, który trwa najczęściej 2 tygodnie to dziecku zostaje jeszcze 7 tygodni na zabawę, jeżeli dopisuje tylko pogoda to sami organizujemy czas na wolnym powietrzu. Córka ma 7 lat uczęszcza na lekcje w czasie roku szkolnego od połowy września do połowy czerwca - grupa 4 osobowa. Podczas wakacji nie wspominamy jej nic o kursie, pomimo tego najczęściej pyta się czy zapiszemy ją na kolejny kurs. Sądzę, że jak byśmy ją posłali na kurs w wakacje, mogła by się zdecydowanie zniechęcić - ale to jest moja opinia. Z kursów wakacyjnych polecam zdecydowanie kurs pływania, w/g mnie więcej pożytku.
 
reklama
Cześć dziewczyny! Mój 6-letni synek uczy się angielskiego od samego początku, jak siedziałam z nim w domu to uczyłam go sama, ale niedawno zapisałam go na zajęcia do Mobile English, przede wszytskim jest to bezpieczne, bo lektorka dojeżdża do nas do domu, a po drugie, maja rewelacyjną metodykę pracy z dziećmi. Pozdrawiam:)
 
Do góry