Cześć dziewczyny.Słuchajcie wczoraj robiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny.Byłam u ginekologa.i powiedziała babka,że to jest za wcześnie by stwierdzić bo byłaby to ciąża 2 tygodniowa.Hmm i jest problem,bo zrobił mi się mały torbiel na jajniku(powiedziała,że przy okresie jest to norma i po nim zniknie),więc przez to mógł mi wyjść test pozytywny(przez torbiel-jest malutki)...Powiedziała,że mam opuchniętą macicę,ale wygląda to jak na wczesną ciążę i równie dobrze okres...Pytała nawet czy pasek na teście był bardzo wyraźny?(naprawdę intensywność paska ma znaczenie?)...I teraz strasznie się denerwuję,bo już sama nie wiem.W kwietniu poroniłam i teraz wreszcie udało się nam,a tu okazuje,się,że wcale pewności nie ma.A przecież na teście pisze,że wykrywa ciążę już po 6 dniach...
Ahh jak robiła mi usg dzisiaj to pokazała mi,że pęcherzyk nie jest pełny(małe "kółeczko),lecz wyglądało tak,że było pół okrągłe a na dole jakby odwrócona litera w....Mam nadzieję,że opisałam to dość łatwo...
Ahh jak robiła mi usg dzisiaj to pokazała mi,że pęcherzyk nie jest pełny(małe "kółeczko),lecz wyglądało tak,że było pół okrągłe a na dole jakby odwrócona litera w....Mam nadzieję,że opisałam to dość łatwo...