reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bakterie w moczu - wyniki posiewu

Camel84

Fanka BB :)
Dołączył(a)
16 Luty 2009
Postów
458
Zwracam się do mam, których dzieciaczki miały bakterie w moczu.

Zrobiłam badania i ostatecznie na wyniku jest napisane: nieznamienna bakteriuria, wyhodowano florę mieszaną w ilości 10^3 i 10^4. Wynik badania ogólnego dobry.

W przychodni urlop, więc dopiero za 2 tygodnie się dowiem co postanowi lekarz.
Sporo już czytałam na ten temat i wiem, że ten wynik jest w zasadzie prawidłowy, ale może wypowiedziałyby się mamy, które mają takie doświadczenia?

Na co mam się przygotować, jak wygląda ewentualne leczenie? Mam nadzieję, że nie będzie to szpital. Dodam, że maluch ma prawie 10 miesięcy.
 
reklama
Nam wychodzilo w 5 posiewach bakterie coli 10 ^4 . Mocz oczywiscie pobierany do pojemniczkow i przeze mnie i przez lekarzy i pielegniarki w szpitalach. W koncu mala zacewnikoali i dopiero wyszedl posiew jalowy. Tak wiec u nas caly czas bylo to zanieczyszczenie podczas pobierania. Niestety przy cewnikowaniu mala musiala dostac antybiotyk.
Moze powtorz jeszcze raz badanie, zeby wykluczyc wlasnie ewentualne zanieczyszczenia. Tylko koniecznie pobierz mocz do jalowych pojemniczkow i nie wiem czy dostalas taka kartke od pediatry jak prawidlowo pobrac mocz dziecku???
 
Uważam że wynik należy powtórzyć, w szczególności że wyhodowano florę mieszaną. W zakażeniach ukł moczowego raczej jest jeden rodzaj bakteri i wyższy wzrost. Camel84 nie piszesz jakie to bakterie i czy masz synka czy córeczkę. Wiem że trudno jest u małych dzieci pobrać prawidłowo mocz na posiew. A i jeszcze czasem zdarza się że są bakterie w moczu przy prawidłowy badaniu ogólnym. Ja wynik na pewno bym powtórzyła (myślę że nic tam nie ma) a później ewentualnie bym się martwiła co dalej.
 
Wynik posiewu jest dobry. Zakażenie to wynik powyżej 10^5, więc te wyniki są ok. Jesli dodatkowo w wyniku ogolnym moczu jest maxymalnie 5-8 leukocytów, to w ogóle nie ma się czym martwić.
Aha, a posiew należałoby powtórzyc, bo nie powinno byc flory mieszanej - to zazwyczaj oznacza złe pobranie moczu (flora z okolic narządów płciowych i skóry) - o co nie trudno.
 
Mam synka, więc wiem, że również pod napletkiem mogą bytować bakterie i zanieczyszczać próbkę.
Za pierwszym razem pobierałam do woreczka, bo w sumie nie wpadłam na to, że tak nie można robić i lekarka mi kazała do woreczka:eek:. Wtedy wyszło E.coli w ilości 10^4.

A za drugim razem, z pojemnika jałowego, po kąpieli itd, tak jak pisałam - flora mieszana i nie napisali co konkretnie. Leukocyty były w normie (0-1).

Też się zastanawiam nad cewnikowaniem, bo nie chcę pochopnie leczyć dziecka jeżeli nic tam nie ma.
A powiedzcie mi jak to można zorganizować? Trzeb mieć jakieś skierowanie? Czy to się wiąże z pobytem w szpitalu?

Chyba rzeczywiście jeszcze raz powtórzę, chcociaż to gehenna była, nie wiem ile dni próbowałam złapać te siuśki...
 
Te wyniki nie są wskazaniem do leczenia...
Nie wiem jak u dzieci, bo ja jestem z oddziału internistycznego, ale u mnie to cewnikowanie ja na izbie przyjęć robię, ale do tego musze mieć naprawde wskazania.
Z pewnością musisz mieć skierowanie ale zastanawiam się, czy jest taka potrzeba. Czy mały ma jakieś objawy?
 
Mam synka, więc wiem, że również pod napletkiem mogą bytować bakterie i zanieczyszczać próbkę.
Za pierwszym razem pobierałam do woreczka, bo w sumie nie wpadłam na to, że tak nie można robić i lekarka mi kazała do woreczka:eek:. Wtedy wyszło E.coli w ilości 10^4.

A za drugim razem, z pojemnika jałowego, po kąpieli itd, tak jak pisałam - flora mieszana i nie napisali co konkretnie. Leukocyty były w normie (0-1).

Też się zastanawiam nad cewnikowaniem, bo nie chcę pochopnie leczyć dziecka jeżeli nic tam nie ma.
A powiedzcie mi jak to można zorganizować? Trzeb mieć jakieś skierowanie? Czy to się wiąże z pobytem w szpitalu?

Chyba rzeczywiście jeszcze raz powtórzę, chcociaż to gehenna była, nie wiem ile dni próbowałam złapać te siuśki...

Cewnikowanie robia w szpitalu i wiaze sie z pobytem i braniem antybiotyku oslonowo. Podczas cewnikowania mozna wprowadzic bakterie dziecku. Z tego co mi mowili w szpitalu to przed zacewnikowaniem dziecka zawsze lekarze powinni 2x zastanowic sie, ze wzgledu na mozliwosc wprowadzenia bakterii.I cewnikuja w szpitalu w ostatecznosci jak im tez posiewy wychodza zle - a raczej powtarza sie taka sama bakteria kilka razy, niby w normie 10^4, ale np. w 5 posiewach to samo... Moja mala musiala brac przez 5 dni antybiotyk po cewnikowaniu, wiec chcac nie chcac i tak byla leczona antybiotykiem. Teraz wiem,ze cewnikowanie bylo jej niepotrzebne, ale musieli ja dokladnie przebadac, bo slabo przybiera na masie.
Pediatra kieruje do szpitala jak ma zastrzezenia do posiewu.

Mysle,ze powtorz posiew, bo 10^4 jest norma, chyba ze jakas bakteria powtarza sie caly czas w takiej ilosci... I jak sa to rozne bakterie nieokreslone to raczej powinno byc wszytko ok.
Ja akurat mam dziewczynke i zawsze przed pobraniem dokladnie jej wycieram okolice cewki moczowej rywanolem. Wlasnie jutro odbieram wyniki kontrolnego posiewu :-)
Wiem jak trudno pobrac mocz. Ja mam taki patent ,ze rozbieram mala od pasa w dol i daje jej cyca. W reku trzymam pojemnik. Po mleku zawsze wczesniej, czy pozniej siusku zrobi :-) Jak dlugo nie robi to uciskam jej na pecherz moczowy.

Mam nadzieje,ze u Was wszystko skonczy sie dobrze!!!!! Powodzenia
 
Ja osobiście odradzałabym cewnikowania. Pobrać jeszcze raz mocz do jałowego pojemnika, koniecznie ze środkowego strumienia po dokładnym umyciu. Można rywanolem przetrzeć i nie wycierać żadnym ręcznikiem. Zanieś mocz do innego laboratorium, bo to dziwne że nie napisali jak to bakteria. Ja co prawda nie pracuję na mikrobiologii, ale jeszcze z takim wynikiem się nie spotkałam. Ja zawsze Paulince pobieram mocz na badnia rano, bo wtedy największa szansa że szybko zrobi siku. Teraz to już jest dość łatwo bo Paulinka sika na nocniczek i nawet na noc nie ma zakładanej pieluszki, więc rano bez większych problemów pobieram mocz na badania. Ale wcześniej było ciężko. Paulinka miała dwukrotnie zakażenie ukł moczowego (ma refluks nerkowy 2 stopnia), więc regularnie robimy badania. Przy wynikach dodatnich ja zawsze powtarzam badanie 2-3krotnie aby się upewnić, zanim włączę antybiotyk. Spróbuj pobrać mocz jeszcze raz, bo szkoda malucha leczyć a tym bardziej cewnikować, w szczególności że przy takim wyniku nie chce mi się wierzyć aby było to faktycznie zakażenie ukł moczowego.
 
No to rzeczywiście powtórzę te wyniki i poproszę o oznaczenie tych bakterii.
Moj synek jest na etapie raczkowania i wstawania, więc strasznie trudno utrzymać go w miejscu, żeby pobrać tę próbkę...

Też nie chciałabym pochopnie go leczyć, dlatego zbieram rożne opinie i doświadczenia, bo ja ślepo nie ufam lekarzom. Czasami mają tendencję do traktowania pacjenta jak głupka, więc lepiej się orientować w temacie i mieć jakieś argumenty. Zwłaszcza że nie bardzo jestem zadowolona z opieki w mojej przychodni, już sam fakt, że to lekarka kazała mi pobrać mocz do woreczka nienajlepiej o niej świadczy...

Jezeli chodzi o objawy to nic się nie działo. Dostałam skierowanie rutynowo. Synek jest blady i zlecono mi zrobić poziom żelaza, a mocz tak przy okazji. Ale krew wyszła dobra, po prostu ja mam bardzo jasną karnację i myślę, że to raczej taka uroda. Natomiast z tym moczem takie nie wiadomo co.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Odezwę się jeszcze jak powtórzę wyniki.
 
reklama
Hej mamusie !
Dziewczynki poruszam ten wątek, ponieważ temat infekcji dróg moczowych u maluszków spędza mi ostatnio sen z powiek. Mój 6 tygodniowy synek w 5 dni po porodzie trafił do szpitala z żółtaczką (którą udało się na szczęście szybko wyleczyć). Jednak w moczu podczas badania stwierdzono u niego bakterie. Po 2 tygodniach zostaliśmy wypisani do domu. Bakteria rzekomo została wyleczona (bakteria o nazwie klebsiella pneumonia, może któraś z was się orientuje bliżej co to za cholera). Teraz w czasie rutynowych wizyt w poradni D stwierdzono u mojego synka powrót bakterii. W szpitalu pobierano mu mocz do woreczka, teraz lekarz do którego chodzę z moim skarbem powiedział że woreczki to wylegarnia bakterii. Pobieram więc do kubeczka. Co trochę słyszę coś innego. Moze któraś z was była bądź jest w podobnej sytuacji ? bo obawiam się że mój synek załapał tę bakterię w szpitalu. Będę wdzieczna za info. buziaki dla Was !!:-(
 
Do góry