Hej wszystkim, moja sytuacja wygląda następująca OM 17.10.25r .
Pierwsza wizyta u ginekologa około 6tyg: bijące serduszko ale dziecko za małe o około 4dni- według ginekologa wszystko w porządku.
Następna wizyta po trzech dniach ponieważ miałam lekkie krwawienie: zarodek nic nie urósł, serduszko dalej biło, ginekolog powiedział że prawdopodobnie do dwóch tygodni poronie.
Wizyta po dwóch tygodniach (9w1d): ginekolog zdziwiony że zarodek bardzo urósł (1,9cm) ale uwaga pęcherzyk żółtkowy ma aż 1,2cm! Nigdzie w Internecie nawet nie widziałam żeby ktoś miał aż tak duży pęcherzyk. Czy są tu jakieś mamy z pęcherzykami ponad normę a wszystko skoczyło się dobrze?
Pierwsza wizyta u ginekologa około 6tyg: bijące serduszko ale dziecko za małe o około 4dni- według ginekologa wszystko w porządku.
Następna wizyta po trzech dniach ponieważ miałam lekkie krwawienie: zarodek nic nie urósł, serduszko dalej biło, ginekolog powiedział że prawdopodobnie do dwóch tygodni poronie.
Wizyta po dwóch tygodniach (9w1d): ginekolog zdziwiony że zarodek bardzo urósł (1,9cm) ale uwaga pęcherzyk żółtkowy ma aż 1,2cm! Nigdzie w Internecie nawet nie widziałam żeby ktoś miał aż tak duży pęcherzyk. Czy są tu jakieś mamy z pęcherzykami ponad normę a wszystko skoczyło się dobrze?