asiulka271
Mama Maciusia i Emilka
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2008
- Postów
- 3 268
HEJKA
My wróciliśmy z Sandomierza koło 19,było bardzo fajnie.Chłopcy wybiegali sie po rynku Starego Miasta.Emil oczywiście chciał tresować gołębie.ale się nie dały.
Maciuś jest już bardziej zainteresowany zabytkami,pytał o wiele rzeczy.
Ludzi było mnóstwo,ciężko było znaleźć wolne miejsce w ogródkach przy restauracjach.
Oczywiście obiadek zjedliśmy tam,po obiedzie obowiązkowo lody włoskie.
Trochę pospacerowaliśmy jeszcze i pomału powrót do domciu.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w lasku ,bo Maciusiowi siusiu się zachciało.A że była to dość wąska droga,to Rafał musiał stanąć przy samym,praktycznie lesie.No i nie uprzedził Maciusia że tam jest rów,nie głęboki ale jest.
I jak wysiadł,to zrobił za dużego kroka i wylądował w tym rowie w wodzie po kostki

,okropnie się przestraszył.
No i wracał do domu w mokrych sandałach.
My wróciliśmy z Sandomierza koło 19,było bardzo fajnie.Chłopcy wybiegali sie po rynku Starego Miasta.Emil oczywiście chciał tresować gołębie.ale się nie dały.

Maciuś jest już bardziej zainteresowany zabytkami,pytał o wiele rzeczy.

Ludzi było mnóstwo,ciężko było znaleźć wolne miejsce w ogródkach przy restauracjach.
Oczywiście obiadek zjedliśmy tam,po obiedzie obowiązkowo lody włoskie.
Trochę pospacerowaliśmy jeszcze i pomału powrót do domciu.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w lasku ,bo Maciusiowi siusiu się zachciało.A że była to dość wąska droga,to Rafał musiał stanąć przy samym,praktycznie lesie.No i nie uprzedził Maciusia że tam jest rów,nie głęboki ale jest.
I jak wysiadł,to zrobił za dużego kroka i wylądował w tym rowie w wodzie po kostki



No i wracał do domu w mokrych sandałach.