reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dlatego wlasnie wcześniej pisałam, ze chciałabym moc być jak najdłużej aktywna, bo mocno oszczędzałam się przez miesiąc czasu miedzy 20-24 tc i psychicznie czułam się gorzej niż teraz gdy mogę pracować i normalnie funkcjonować. Wiadomo, że z tylu głowy zawsze swieci mi się lampka ze muszę na siebie uważać, ze dziecko jest najważniejsze. Mam jednak wrażenie ze psychika robi swoje i w moim przypadku na pewno miała wpływ na ilość skurczy. Jak zaczynam myśleć i się stresować czy na najbliższej wizycie wszystko będzie Ok to twardnienia zdarzają mi się częściej niż gdy jestem zajęta innymi sprawami.
Wam dziewczyny, które czekają już na rozwiązanie życzę, żeby stało sie to jak najszybciej, a pozostałym dotrwania do swoich terminów.
My dziś z mężem byliśmy pierwszy raz oglądać wózki, póki co mamy wybrany fotelik natomiast kwestia wózka pozostaje nierozstrzygnięta.
 
reklama
Dlatego wlasnie wcześniej pisałam, ze chciałabym moc być jak najdłużej aktywna, bo mocno oszczędzałam się przez miesiąc czasu miedzy 20-24 tc i psychicznie czułam się gorzej niż teraz gdy mogę pracować i normalnie funkcjonować. Wiadomo, że z tylu głowy zawsze swieci mi się lampka ze muszę na siebie uważać, ze dziecko jest najważniejsze. Mam jednak wrażenie ze psychika robi swoje i w moim przypadku na pewno miała wpływ na ilość skurczy. Jak zaczynam myśleć i się stresować czy na najbliższej wizycie wszystko będzie Ok to twardnienia zdarzają mi się częściej niż gdy jestem zajęta innymi sprawami.
Wam dziewczyny, które czekają już na rozwiązanie życzę, żeby stało sie to jak najszybciej, a pozostałym dotrwania do swoich terminów.
My dziś z mężem byliśmy pierwszy raz oglądać wózki, póki co mamy wybrany fotelik natomiast kwestia wózka pozostaje nierozstrzygnięta.
Wiesz co nie twierdzę ze nie masz racji ale jednak nie chcialabym się na tamten czas a byl to u mnie 29tc przekonywać ze moze nie leżąc uda mi się dotrwac...Zaufanie do swojego lekarza, rozsądek i troska o swoje nienarodzone dziecko ważniejsza niz gdybanie. Pozdrawiam i oczywiście zycze dotrwania do terminu.
 
Wiesz co nie twierdzę ze nie masz racji ale jednak nie chcialabym się na tamten czas a byl to u mnie 29tc przekonywać ze moze nie leżąc uda mi się dotrwac...Zaufanie do swojego lekarza, rozsądek i troska o swoje nienarodzone dziecko ważniejsza niz gdybanie. Pozdrawiam i oczywiście zycze dotrwania do terminu.

Ale ja nie twierdze, ze nie trzeba leżeć, to wszystko zależy od tego co zaleci lekarz. Bardziej chodzi mi o to co napisała wcześniej lienka, ze teraz gdy już się nie boi i odstawiła leki czuje się spokojna i to dla niej najlepszy czas ciąży. Ja tez lepiej się czuje psychicznie kiedy mogę być aktywna, w stosunku do tych 4 restrykcyjnych tyg, gdzie ciagle się stresowałam, bo pomimo leżenia brzuch i tak twardnial. Dlatego życzę sobie żeby jak najdłużej tak mogło pozostać. Gdy się okaże, ze mam wrócić do łóżka to wiadomo ze nie będę ryzykować zdrowiem maleństwa i sprawdzać czy się uda nie stosując się do zaleceń lekarza.
 
Ja nie leżałam w ciąży. Szyjka się nie skracala mimo wszystko. I cieszę się- bo psychicznie lepiej się czułam. Szewek miałam założony profilaktycznie, ze względu na pierwsza ciążę. Mimo, że w pierwszej ciąży leżałam jak dowiedzialam się, że jest na granicy 2,5 cm - niestety się nie udało "wylezec" i w ciągu tygodnia zrobiła się tragedia.



W każdym bądź razie... bez sensu jest sie licytowac, czy lepiej lezec czy nie lezec... bo to jest bardzo indywidualna sprawa.

Mimo wszystko... jestem zdania... ze co ma być to i tak będzie.
 
My dzisiaj 3 dni po terminie. Mówimy sobie "aaaa pojedziemy zobaczyć na KTG do szpitala co u małego". Położna bada szyjkę, robi usg i mówi "tutaj porodu nie będzie prędko". Po tych słowach kazała wyjść i przejść na KTG. Moja ukochana leży, leży leży... i coś zaczyna czuć. Jakieś delikatne kłucie, ni to skurcz ni ból od ruchów małego. Po KTG słowa położnej " ma Pani regularne, mocne skurcze. Nie wypuścimy Pani do domu". Tak właśnie moja partnerka została w szpitalu. Od 5 godzin regularnie co 6 minut skurcze, ale jak to ona mówi nie są bolesne. Mam nadzieje, że to już tuż tuż!!
 
u mnie jakieś częste skurcze i twardnienia. całą noc się zmagam. nospa poszła w ruch. trochę to stresujące bo już było spokojnie....
 
Mam skierowanie na szew profilaktyczny. 02.01.2018 idę do szpitala, może w sobotę wyjdę.
Aktywność po założeniu szwu zamierzam uzależnić od samopoczucia/objawów i podejmować decyzję każdego dnia. Lekarz zaleca oszczędny tryb m.in. będę miała zakaz pracy. Ale do pozostałych aktywności twierdzi, że będzie mnie zachęcał...
 
Mam skierowanie na szew profilaktyczny. 02.01.2018 idę do szpitala, może w sobotę wyjdę.
Aktywność po założeniu szwu zamierzam uzależnić od samopoczucia/objawów i podejmować decyzję każdego dnia. Lekarz zaleca oszczędny tryb m.in. będę miała zakaz pracy. Ale do pozostałych aktywności twierdzi, że będzie mnie zachęcał...
I super :)
 
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was rodziła w szpitalu na Lwowskiej w Rzeszowie lub słyszała jakieś opinie na ten temat? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź, gdyż wybieram się tam do porodu, bo mój lekarz prowadzący tam pracuje no i mam wskazanie na ten szpital, ponieważ u mojego maluszka wykryto na usg hiperechogenny obraz jelita i w razie konieczności natychmiastowego zabiegu to jedyny szpital który posiada oddział chirurgii dziecięcej.
 
reklama
Ja dzisiaj masakra, złapała mnie jakas rwa kulszowa czy cos i nie moge usiasc ani sama pójść do toalety :( ciekawe jak mi do srody nie przejdzie jak sie zwleke z trzeciego pietra. Pocieszajace jest to ze dzisiaj osiagnelam swoj cel 34 tc :)
 
Do góry