NiestetyGratulacje i tak trzymaj dalejteż czekałam z wytęsknieniem na ten dzień a dzisiaj już 32+5. Ale powiem Ci że u mnie od magicznej 3 jakoś strasznie wolno leci ten czas, może i przez to że więcej dolegliwości odczuwam i ogólnie jest ciężej. Wiem, że dzieciaczki już są w miarę bezpieczne ale najbardziej przeraża mnie to że musiałyby być same, bez nas w szpitalu przez tą paranoję, która aktualnie panuje



Sprawdzałam ostatnio i w Bydgoszczy mamy szanse na poród rodzinny i w razie czego ojciec może kangurowac i być ze mną te 2h zanim mnie wezmą na oddział. Mam nadzieję, że to się nie zmieni w związku z ilością "zachorowań"