reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dzastina szkoda, że daleko mieszkasz bo byśmy sobie razem posiedziały :-). Moja młoda (ta w brzuchu) się rozszalała, cóż wyspała się w dzień to ją energia rozpiera.
 
reklama
Ja też cierpię na bezsenność. Najgorsze, że kładę się około 23:00, bo czuję zmęczenie, poza tym chcę jak najszybciej zasnąć, bo bolą mnie już biodra od leżenia, a tu nic. Męczę się i męczę. M. przychodzi i zasypia w 5 minut, po czym zaczyna chrapać, co w ogóle mi nie pomaga w zaśnięciu. Potem budzę się standardowo o 2:00, krecę, wiercę, myśli mnóstwo... dzisiaj nie mogłam spać, bo myślałam o szczepieniu w pierwszej dobie życia, o tym, że zaginęła nasza wanienka, bo daliśmy teściom do przechowania i póki co nie mogą znaleźć i o tym, że w domu bałagan, a jutro zejdą się goście na urodziny Martynki, menu nie zaplanowane, rano M. pojedzie po zamówiony tort i jakieś zakupy, a kiedy sprzątanie? I taka oto nerwica natręctw... Zasnęłam około 5:00, w międzyczasie jeszcze wstawałam zjeść, a po 6:00 M. mnie zbudzł, bo wstawał biegać.

Dzastina, powodzenia na wizycie!
 
Ja im wiecej mysle tym bardziej sie martwie wiec postawilam na metode scarlet ohara i postanawiam pomyslec o tym jutro, zrobilam sie tez ostatnio bardzo drazliwa i nerwowa, wszystko mnie denerwuje.
 
Witam w klubie dziewczyny. Ja myślałam , że tej nocy urodzę ze zmartwienia. Mój były pracodawca kopie dołki pod naszą firmą... :angry::angry::angry:

Zamiast spokojnie czekać na szpital i poród przepłakałam pół nocy i dnia.

W dodatku przeziębienie mnie dopadło, gardło drapie, zatoki zawalone, jedynie dobrze, że nie ma gorączki.
 
Hej

mam ostatnio jakiś taki gorszy okres :-( źle się czuję i jakoś tak co rusz mi się przykro robi... aż się odzywać nie chcę... pozostaje mi liczyć, ,że już będzi lepiej ;-)
 
Auralka, hormony ;-)

Jup nie ma sił na forum ale myśli o nas. Bardzo boli ją brzuch. Nie może się ruszać, nie może spać. Przeciwbólowe nie pomagają. Odezwie się jak będzie w lepszej formie.
 
Mitaginka niestety różne rzeczy się dzieją, a te hormony to już tylko przysłowiowy gwóźdź do trumny ;-)
Samochód mi się psuje, teraz nie mam głowy żeby go zmieniać... refluks atakuje mój przełyk, spojenie mnie naparza tak, że mam wrażenie że pęknie... młoda kilka razy dziennie jakoś tak dziwnie mnie w szyjkę wali, że czuję każdy jej milimetr... torba nie spakowana, łóżeczko do wywietrzenia nie złożone, jutro jeszcze gości mamy, a ja się z kanapy podnieść nie mogę i pić mi się chce na potęgę... normalnie czuję się jak jakiś świr :baffled: (i tylko to ostatnie mogę zrzucić na hormony ciążowe ;-))
Ale widzę, że nie tylko ja mam ostatnio pod górkę...
Musimy się dziewczyny pocieszać, że im większa górka tym przyjemniejszy będzie widok z jej szczytu ;-)

Dzisiaj w ramach odstresowania muszę sobie poczytać ;-) powinno być lepiej ;-)
 
reklama
Ja planowałam poleżeć na tarasie to akurat dzisiaj teściowa przyszła jakoś dużo wcześniej niż zawsze :-/ ale powiem Wam że już naprawdę za dużo mam tej kobiety. Już mam dość. Na dodatek jutro urodziny małej to znów będę ja widzieć. Normalnie codziennie. I codziennie te same teksty, te same opowieści i to jej "pamiętaj, 5.05".
 
Do góry