No nie urodziłam… a planowe przyjęcie do szpitala mam na piątek

Już mi się nie chce czekać, obserwować i analizować. Niech się dzieje co chce. Dzisiaj na KTG jadę, na kolejne w tym tygodniu się nie zapisuję (mam zalecone dwa kontrolne, no chyba że coś dziś będzie nie tak to na środę będę szukać) - a tak to zrobią mi w piątek w szpitalu

Jutro to kończymy 39tc. Jak tak dalej pójdzie to moje marzenie o urodzeniu niedużego dziecka odejdą w zapomnienie. Tydzień temu było 3100 to teraz może być ze 3300.