reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bromergon I Duphaston pomógl w pierwszym cyklu!

Dołączył(a)
9 Lipiec 2019
Postów
4
Hej, piszę tego posta, aby dać nadzieję dziewczynom, które wlasnie usłyszały diagnozę PCO, hiperprolaktynemii, cykli bezowulacyjnych itp.
Tak w skrócie to - jestem w ciąży !! Bardzo wczesnej, dziś zrobiłam test - 29dc i jest druga blada kreseczka. Wiem, że jeszcze sie to może różnie skończyć, ale sam fakt, że sie udało zajść jest bardzo pokrzepiający.

Moja historia jest taka - 29 lat, syn 14 miesięcy. Po porodzie moje regularne dotąd cykle oszalały. Mimo, że karmiłam tylko tydzień (!), przez 13 miesięcy cykle trwały 60-100 dni. Zwykle koło stu. Do tego przez cały ten czas miałam mlekotok. Zaczęlismy się starać dość szybko choć podejrzewalam, że nie będzie łatwo no bo jak się tu wstrzelić przy tak dlugich cyklach (teraz już wiem, że nawet nie było się w co wstrzelić - nie mialam pewnie nawet owu). Pod koniec czerwca poszłam wreszcie do gin i wtedy po badaniach krwi i USG usłyszałam - podwyzszona prolaktyna, brak owulacji, policystyczne jajniki. Byłam podłamana bo się naczytałam w internecie, ze to spore utrudnienie, najmłodsza też nie jestem, a ze względu na pracę jak nie znajdę w ciążę jakoś niedługo to potem musiałabym czekać kilka lat.

Znalazłam gina, któremu chciało się mnie leczyć (poprzedni mówił, żeby czekać). Dostałam Duphaston i wreszcie okres po ponad 100 dniach. W tym cyklu po Duphastonie zaczelam też brać Bromergon 1 tabl - na szczęście żadnych skutków ubocznych nie odczuwam. I wlasnie w tym cyklu - pierwszym z bromergonem i pierwszym z duphastonem od 19dc udało się!! Żeby było ciekawiej to wspolzylismy tylko DWA razy - w 13 i 15dc. Jakoś nie było okazji, nastroju, ani czasu na inne razy. Nie mierze temp, nie robiłam testów owu więc nie mialam pewnosci, że będę miała tak książkowo owulację. Nie wierzyłam w to szczerze mówiąc.
Test zrobiłam dziś rano, żeby wiedzieć czy odstawić Duphaston i czekać na okres czy brać dalej. I są dwie kreski!! Druga bladziutka, ale zdecydowanie to nie zwidy (a wiem co to zwidy, bo w poprzednich miesiącach tak się wpatrywałam w testy, że faktycznie mi się robiło złudzenie optyczne i "widziałam" te druga kreskę w różnych miejscach). Nawet mój gin nie wierzyl, że się uda tak szybko - nie przepisał mi kolejnego Duphastonu na kontynuację w razie ciąży. Muszę iść po receptę.

Tak jak pisałam - wiem, że to wczesnie, potrzebuje dużo szczęścia, żeby był z tego faktycznie dzidziuś (siostrzyczka ;)) ), zwłaszcza, że będę na początku na lekach - Duphaston i Bromergon muszę koniecznie kontynuować. Ale sam fakt, że leki tak szybko wszystko unormowały, że w ogóle doszło do owu, zapłodnienia, zagnieżdżenia... Jest bardzo budujący ;).

Post pisze, żeby podzielić się radością, ale przede wszystkim dla dziewczyn w podobnej sytuacji - jeżeli macie dluuugie cykle to koniecznie szukajcie przyczyny, bierzcie leki. W takiej sytuacji nie ma sensu staranie się rok zanim pójdziecie do lekarza. Bo to rok zmarnowany najpewniej. No i wierzcie, że te leki działają :).
 
reklama
Do góry