witam chcialabym sie podpytac ile brzdacow dwuletnich ma taka wyobraznie iz stwarza sobie wyimaginowych przyjaciol, zwierzatka itp. moje dziecie jest obecnie na takim etapie ... maly bartus (imie wynika z fascynacji mojego dziecka malutkim synkiem mojego brata
) a czasem mika (pies moich rodzicow
) towarzyszy nam przez caly dzien ... hmm czesto musze uwazac co robie np. gdzie siadam bo: mama nie siadaj tam bo tam bartus teraz siedzi 
inny przyklad to spacer z pustym wozkiem poniewaz: lala sie nie mesci bo tam juz bartus przeciez siedzi (z naciskiem mocnym na przeciez, bo jak go mozna bylo nie zauwazyc hmm te mamy sa z kosmosu 

)
teraz juz pytam mego dziecka calkiem serio czy bartus juz zjadl, czy juz sie umyl, czy moge go ubrac itp ...
acha nie pisze z prosba o rade bo np. mnie to martwi itp ... zwykla mamina ciekawosc jak inne brzdace radza sobie z dziecieca wyobraznia i jakie ciekawe i zabawne sa tego skutki









teraz juz pytam mego dziecka calkiem serio czy bartus juz zjadl, czy juz sie umyl, czy moge go ubrac itp ...
acha nie pisze z prosba o rade bo np. mnie to martwi itp ... zwykla mamina ciekawosc jak inne brzdace radza sobie z dziecieca wyobraznia i jakie ciekawe i zabawne sa tego skutki


